Wykształciuchy w internecie

Wykształciuchy wyciśnięte na wiór, czas na internautów :

Tytuł:Szef PiS o internautach:Oglądają pornografię, piją piwo.

Łopatologia GW : Kaczyński Jarosław obraża internautów.

Cała wypowiedź J.K. dotycząca głosowania za pośrednictwem internetu poniżej:

Osobiście nie jestem zwolennikiem zmuszania ludzi do brania udziału w wyborach ani też znacznych ułatwień jeśli chodzi o oddawanie głosu. Akt głosowania powinien być według mnie czynnością poważną, świadomą, wymagającą pewnej fatygi. Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez Internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować.

Na marginesie. Kasę na certfikatach kwalifikowanych czas zacząć kręcić.

Do tej pory, dajmy na to taki ZUS, który nałożył obowiązek przesyłania dokumentów rozliczeniowych droga elektroniczna [pow. 5 pracowników] wydawał ceryfikaty nie pobierając żadnych dodatkowych opłat. To się skończy 21 lipca 2008. Do tego dnia trzeba wykupić czytnik, kartę, wygenerować kwalifikowany podpis elektroniczny i zapłacić, bo żadnych dokumentów inaczej do ZUS'u wysłac się nie da.
Koszt : na początku ok 400 zł, później co rok za odnowienie ok 100 zł.
Takim podpisem będzie można posługiwać się nie tylko przy okazji ZUS'u ale też US czy innych urzędach.

Wszystko byłoby okej, gdyby nie przymus ZUS'u do przesyłania dokumentów.
Chcac niechcąc trzeba tę procedure przejść.

I na marginesie 2 : jeżeli głosowanie przez internet, to również z bezpiecznym podpisem.
Cieńko to widzę.

źródło: Basia