Spokojnie. Tusk i jego poplecznicy nie uciszą ponad 7 mln. wyborców

Spokojnie. Tusk i jego poplecznicy nie uciszą ponad 7 mln. swoich wyborców. Za nami I posiedzenie Sejmu X kadencji.

Czy coś mnie zaskoczyło. Nic. Kompletnie nic. Zgodnie z przewidywaniami rozpoczęła się nowa era w Polskim parlamentaryzmie którą w skrócie można nazwać erą parlamentarnych łgarstw i niegodziwości.

Zapowiedzi obecnej sejmowej większości nie budzą żadnych wątpliwości. 8 lat oderwania od koryta byłej opozycji spowodowało nagromadzenie się chęci odwetu za utracone wpływy. Stołki i mamona. Utrata jednego i drugiego tak wypatroszyła mózgi byłych opozycjonistów, że są gotowi do największych nikczemności.

Jeżeli ktokolwiek myślał, że rządy nowego sejmu sprowadzą się do normalności to już po pierwszym posiedzeniu sejmu i senatu  jest wstanie sobie wyobrazić co nasz czeka w najbliższej przyszłości.

Zwolennicy demokracji, jak siebie nazywa dzisiejsza większość sejmowa i senacka, dali właśnie pokaz braku szacunku dla obowiązujących, jak dotąd zasad, funkcjonowania parlamentu.

Spokojnie, to mój apel do zwolenników prawicy. Nic nie może wiecznie trwać. Ta pozorna idylla obecnej sejmowej większości skończy się szybciej jak sobie oni to wyobrażają.

Nie skutkiem działania obecnej sejmowej opozycji, tylko wewnętrznymi sporami o stołki i mamonę.

Lewica chce jak najszybciej załatwić sprawę dopuszczalnej aborcji. Kuje żelazo póki jest ono gorące licząc na to że projekt przerywania ciąży na życzenie ( do 12 tygodnia ciąży ). Nic z tego. Odpowiedź posłów w tym zakresie będzie jednoznaczna. NIE!!!

Obecna opozycja da sobie radę bez vice marszałków Sejmu czy Senatu. Da sobie radę z bezprawnymi próbami odwoływania ustaw czy odwoływaniem z pełnionych konstytucyjnych funkcji kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Wytrzymamy krótki,  tak sądzę,  okres "urojonej wszechmocy" obecnego parlamentu. Społeczeństwo szybko się połapie na wielkim oszustwie "nieomylnej" większości sejmowej.

Prawo i Sprawiedliwość dokończy zapowiedziane reformy prędzej aniżeli spodziewają się tego obecni sejmowi obecni dominatorzy.

Władza jest rzeczą ulotną a władza absolutna jest nieosiągalna.