Z haraczowym batem na agroturystykę

Okazuje się, że Internet staje się źródłem inwigilacji wszystkich niemal służb podległych rządowi. Nadchodzące do nas sygnały wskazują, że pod lupę idzie obecnie branża turystyczna.

Przeciętny Polak spędzający urlop w Polsce określa cenę usług turystycznych w naszym kraju jako zbyt wygórowaną. Powołuje się tutaj na bazę turystyczna w innych krajach twierdząc, że u bliższych lub dalszych sąsiadów jest o wiele taniej.
Jak jest rzeczywistość ? Ano nie jest ona aż tak jednoznaczna.

 

Skupię się na branży agroturystycznej która jest dodatkowym źródłem dochodu mieszkańców wsi.

Otóż cena noclegu waha się tu w granicach od 20 do 80 PLN za nocleg 1 osoby. Z reguły w przedziale cenowym 60 PLN  - 80 PLN uwzględnione jest też śniadanie. Cena jest też w zdecydowanej większości wskaźnikiem standardu pokoju.

W Niemczech ceny noclegów są zbliżone do cen w polskich gospodarstwach agroturystycznych z tym jednak, że walutą w jakiej oferuje się noclegi w gospodarstwach agroturystycznych jest euro.
Mówiąc prościej noclegi na niemieckiej wsi są blisko cztery razy droższe aniżeli w Polsce.Mówiąc natomiast wprost - między bajki należy włożyć szerzony przez media mit o drogich usługach turystycznych w Polsce.

 

Warunki jakie właściciele gospodarstw agroturystycznych stwarzają swoim gościom niejednokrotnie przewyższają jakością oferty pośledniejszych hoteli i pensjonatów usytuowanych w miastach.

Władze gmin na terenie których działają takie oferty z przychylnością patrzą na taką działalność nie piętrząc specjalnych trudności w celu uprzykrzenia życia tym którzy ją prowadzą.

Według ostatnich sygnałów okazuje się, że Urzędy Marszałkowskie chcą postawić barierę tym wszystkim którzy chcą turystom umilić w jakiś sposób pobyt na wsi.

 

Powołują się przy tym na definicję organizatora turystyki. Okazuje się bowiem, że w myśl tej definicji  organizatorem turystyki jest przedsiębiorca organizujący imprezę turystyczną.

 

Imprezą turystyczną natomiast są co najmniej dwie usługi turystyczne tworzące jednolity program i objęte wspólną ceną, jeżeli usługi te obejmują nocleg lub trwają ponad 24 godziny albo jeżeli program przewiduje zmianę miejsca pobytu.

 

Krótko mówiąc - każdy gospodarz który wynajmuje pokój ze śniadaniem na dwie doby w myśl obowiązujących przepisów jest organizatorem turystyki wobec czego musi z tego tytułu ponieść stosowne koszty.

 

Strażnikiem egzekwowania tych kosztów miałby być System prowadzący rejestry organizatorów turystyki, które obecnie są w 16 Urzędach Marszałkowskich,
Stałby się też beneficjentem polis i gwarancji bankowych a także nadzorowałby oraz monitorowałby sytuację finansową organizatorów turystyki a przynależność wszystkich organizatorów byłaby obowiązkowa.

Projekt zakłada również ,ze wszyscy organizatorzy turystyki będą płacić składkę na System.

 

Ścisłe przestrzeganie obowiązującego prawa rodzi w codziennym życiu swoiste paranoje. Otóż rolnik z krwi i kości udostępniając wolne pokoje turyście oraz przewożąc go bryczką po swoim polu,  musi wystąpić do właściwego Urzędu Marszałkowskiego o nadanie statusu organizatora turystyki.

 

Bardziej bezsensownego  pomysłu nie można sobie wyobrazić jednak gdy dołożymy do tego swoistego kuriozum konieczność wniesienia przez rolnika, umownie przeze mnie nazwanej, opłaty licencyjnej dochodzę do wnioski, że posłowie uchwalający takie ustawy winni jak najszybciej zostać umieszczeni w zamkniętych zakładach psychiatrycznych

Wracając jednak do meritum - pracownicy Urzedów Marszałkowskich przeszukują obecnie internet w poszukiwaniu ofert które potocznie są nazywane pakietami.
Dla tych urzędników, mam nadzieje, że nie wszystkich , oferta np. wielkanocna w której zawarto np. trzydniowy pobyt na który składają się

 

- 2 noclegi
- wyżywienie
- przejażdżka bryczką

 

to już impreza turystyczna do której organizacji ma prawo jedynie organizator imprez.

Przeciętny rolnik musi więc odprowadzić daninę do Urzędu Marszałkowskiego z której to wynagrodzenie otrzymają zidiociali posłowie stanowiący tak głupie prawo.
Te pieniądze, rolnik umie liczyć trafniej od niejednego księgowego, będzie trzeba wliczyć w koszta noclegu co skutkuje podwyżką ceny noclegu, śniadania etc.

 

Sugeruję tym wszystkim którzy wynajmują pokoje w ramach dodatkowego zajęcia.
Nie umieszczajcie na swoich stronach internetowych informacji na temat waszej pełnej oferty albowiem urzędasy wyciągną Wam z kieszeni jeszcze dodatkowe złotówki na które ciężko pracujecie.

Nie umieszczajcie na swoich stronach informacji o rabatach za dłuższe pobyty.

Po prostu bądźcie ostrożniejsi, a o to jak wasza oferta winna wyglądać w internecie zapytajcie twórców Waszych serwisów www

 

Nie tylko oferty agroturystyczna na Warmii i Mazurach 

 

SUPLEMENT

 

Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie minimalnej wysokości sumy gwarancji bankowej i ubezpieczeniowej wymaganej w związku z działalnością prowadzoną przez organizatorów turystyki i pośredników turystycznych

(Dz. U. z dnia 9 grudnia 2003 r. Nr 209, poz. 2028)

 

...Art. 2. 1. Minimalna wysokość sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej, o której mowa w art. 5 ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, zwanej dalej "ustawą", wynosi dla:

organizatorów turystyki - 4 % rocznych przychodów z tytułu prowadzonej działalności, nie mniej jednak niż równowartość:

 

20.000 euro - dla organizatorów oferujących imprezy turystyczne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz w państwach, o których mowa w § 1 pkt 2 i 3,

 

5.000 euro - dla organizatorów oferujących imprezy turystyczne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz w państwach, o których mowa w § 1 pkt 2,

 

3.000 euro - dla organizatorów oferujących imprezy turystyczne wyłącznie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;