Czy Polską rządzą faszyści ?

Ulubione powiedzenie polityków opozycji porównuje Jarosława Kaczyńskiego oraz partię PIS do partii nazistowskich Niemiec z lat 30-tych. Coraz chętniej przyłączają się do tych tez znani ze swoich lewicowych i liberalnych poglądów publicyści na co dzień występujący w mainstreamowych mediach.

Odnoszę wrażenie, ze żyjemy w dwóch różnych światach odległych od siebie o miliony lat świetlnych. Od 2005 roku jako zadeklarowany zwolennik partii Jarosława Kaczyńskiego byłem już moherem, plebsem, awanturnikiem by dzisiaj zostać faszystą. No cóż. Muszę z tym żyć albowiem taka jest wola mniejszości. Jednak demokracja ma to do siebie, że mogę chociażby w takich miejscach jak SALON 24 wyrazić swój pogląd na tematy, które forsują media w swoich przekazach.

Zanim odniosę się jednak do sprawy Trybunału albowiem ten temat dominuje w medialnych przekazach odniosę się na chwilę do umiejscowienia zjawiska faszyzmu w naszym kraju.

Uważam, ze od 1999 roku nie było takiego przypadku aby sprawująca władzę ekipa nie miała wpływu na sposób przedstawienia swojego stanowiska w sprawach, które nurtują opinie społeczną. Co ciekawe telewizja publiczna wręcz powiela przekaz płynący z mediów prywatnych ścisle powiązanych z kapitałem któremu daleko jest do medialnego pluralizmu.

Nagonka medialna po wygranych przez PIS wyborach jest właśnie dobitnym przykładem medialnego faszyzmu. Rzygać się chce ( za przeproszeniem ) gdy we wszystkich mainstreamowych stacjach telewizyjnych przewijają się na zmianę te same osoby histerycznie nawołujące do sprzeciwianiu się obecnej władzy. Nawołuje się społeczeństwo do wystąpień antyrządowych. Takiego czegoś od początku polskiej transformacji nie było. To nie jest głos opinii społecznej. Z ekranów telewizorów płynie do Polaków strumień informacji, który jest starannie przygotowany przez zwolenników poprzedniej ekipy. To nie jest mój wymysł. To są fakty. Mamy do czynienia z rodzącym sie na nowo polskim medialnym faszyzmem gdzie opluć można każdego kto jest zwolennikiem partii ( jedynej partii ) która chce dokonać rzeczywistych zmian w naszym kraju.

Trybunał Stanu stał się orężem opozycji w walce z PIS-em. Poszedł jednolity medialny przekaz jakoby orzeczenia TK były ostateczne i nie podważalne. Otóż nie mości Państwo z Czerskiej, TVN, TVP itp pomioty. Trybunał,tak jak każda instytucja naszego Państwa działać powinien na podstawie prawa obowiązującego w Naszym kraju. Nie ma odrębnego prawa napisanego dla Trybunału. Orzekając w sprawach musi się opierać na podstawie zasad trwałości składu orzekającego w postępowaniu a tego nie uczynił. Tylko tyle i aż tyle. Rozumując w stylu faszyzujących komentatorów TK to nie święta krowa. Musi, podkreślam musi być on wzorem przestrzegania obowiązujących zasad praworządności a samoistnie za sprawą nijakiego Rzeplińskiego stał się strona sporu któremu faszystowskie media przypisuj niebywałą moc.

Ja mówię STOP faszyzmowi w mediach