Szanowni Czytelnicy,
Minęło 11 lat od kiedy jako "redaktor" zamieszczałem w tym miejscu kolejne rozdziały napisanych przez moją Ukochaną Babcię "Wspomnień zza Buga ~1921-1945". W ostatniej z dodanych notek (w 2007 r.) wskazywałem, że blo...
Wspomnienia spisane przez babcię, obejmujące okres do 1945 r., skończyły się. Podzielone na prawie 50 odcinków pokazały gorzką historię Zofii Okińskiej-Pawłowskiej.Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy czytali Wspomnienia...
Życie już się kończy. Zawsze uciekałam od zła i biedy, ale czy uciekłam? Bieda wszędzie mnie doganiała. Nawet internowania w roku 1981 w stanie wojennym nie ominęły mojej rodziny. Osobiście tego nie doświadczyłam, ale moja cór...
W roku 1975 zostałam zaproszona przez daleką krewną do Chmielnicka czyli dawnego Płoskirowa. Mojej rodzinnej wioski już nie zastałam. Ocalała tylko stacja kolejowa o tej nazwie. Młodzi już nie wiedzą, że była tu kiedyś polska wieś, b...
W Warszawie nie zostaliśmy długo; nie było potrzeby dłużej tkwić w ruinach. Pamiętam, że minęliśmy Kutno i inne polskie miasta, między innymi Kraków, który szczęśliwie ocalał. Najbardziej zapamiętałam Wrześnię chyba...
Bezpiecznie siedziałam na podłodze bydlęcego wagonu i słuchałam miarowego stukotu kół i śpiewu dziewcząt. Zrobiło mi się błogo i z oczu popłynęło parę łez. Zdziwiło mnie, że mogę jeszcze płakać. Dawno już przestałam s...
Los pomimo wszystko uśmiechnął się do nas. W tym samym czasie, w tym samym dniu przejeżdżał przez stację Greczany pociąg z polskim wojskiem. Była to w większości polska młodzież wracająca z zesłania. Naszego szczęścia nie da się...
Odbudowa i owszem zaczęła się od razu. Nie było możliwości, aby ktokolwiek odważył się nie pracować lub pracować na swoim i dla siebie. Slogan: „kto nie pracuje ten nie je” obowiązywał tak samo jak przed wojną. Cała wiel...
Mały przerywnik. W związku z przeszłością babci niewiele zachowało się pamiątek materialnych. Jednak babcia zdołała ocalić kilka starych zdjęć, przedstawiających osoby jej najbliższe. Najstarsze zachowane zdjęcie pochodzi z roku 19...
Pogrzeb był tak spontanicznym widowiskiem, że Niemcy poczuli się wobec nas bezsilni, zwłaszcza, że to głównie niemieccy pacjenci stracili lekarza. Niektórzy łudzili się jeszcze, że to smutne wydarzenie powstrzyma faszyst&oac...
Kończyło się szczęśliwe lato, nadchodziła jesień i zima. Gromadziliśmy opał, chociaż lasu już nie było. Na łąkach przy rowach melioracyjnych rosły wysokie wierzby i to one ten opał stanowiły. Na bazarze kupiłam zielony, pomimo, ...
Już po kilku dniach czułam się wypoczęta i szczęśliwa. To nic, że wojna trwała. Starałam się o niej nie myśleć. Materialnie nie było nam źle, może nawet lepiej niż przed wojną. Ojciec zarabiał nieźle, bo Niemcy doceniali jego sz...
Już po zapadnięciu zmroku szykowałyśmy się w jednej z klas do odpoczynku. Nagle otworzyły się drzwi i poczułam miły zapach chleba. Równe cegiełki-foremki chleba ułożył Niemiec na stole i dzielił każdej po połowie. Już nigdy...
Z każdym dniem było tych „chłopców” coraz mniej. Znowu jak dawniej zwłoki wywożono gdzieś w pola, do zbiorowych mogił. Ludzie pojmani w czasie łapanek kopali doły i zasypywali zmarłych. Gdzieś w głębi serca odzywał...
Nadeszło lato 1941 roku. Jakże było ono piękne i pogodne. Miejskie ulice i parki wyładniały, pachniały zielenią, kwiatami i świeżością. Chciało się żyć. Byłam młoda i marzyłam o szczęściu, radości. Serce jednak ściskał bole...