Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
88
BLOG

Wspaniały salon

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Rozmaitości Obserwuj notkę 93

To było zupełnie inne spotkanie, jak niektóre na blogach. Brak wyzwisk, niezdrowych emocji, nieprzyjacielskich zagrań. Chociaż każdy z nas - z prawa czy z lewa, a może siedzący "okrakiem" - ma różny punkt widzenia na sprawy polityczno-społeczne, to mieliśmy wspólny mianownik - salonową przyjaźń.

Krótko o tym co mi się nie podobało, a konkretnie nagłośnienie. Być może ten punkt już się powtarza, ale na górze bardzo słabo było słychać treści dyskusji, pomimo, że głośniki wisiały. Najwidoczniej odmówiły posłuszeństwa. I to właściwie koniec "minusów" wieczoru.

Na samym wstępie chciałbym podziękować Leskiemu, co tu dużo gadać. Zresztą on sam wie. Na całe szczęście nie spędził całej imprezy pod samowarem z kapturem na głowie. Bardzo miło było mi poznać Igora Janke, Radosława Krawczyka, p. Romaszewską, p. Bochwic, 1 maud, p. Mieszczanek, Cezarego Gmyza. Byłem zaskoczony otwartością polityków. Szczególnie Marka Migalskiego i Jarosława Kaczyńskiego. Ten pierwszy to przesympatyczny i szczery facet, chętny do wymiany myśli z blogerami. A propos - odnieśliśmy sukces. Migalski za naszą namową (m.in.) porzucił palikotowski styl - nie ma co karmić dłużej trolla. Jarosław Gowin nieco "sztywny", chyba nie spodziewał się, że aż tak dobrze wypadnie prezes PiS. Szkoda, że znowu stwierdził na debacie, iż afer tak naprawdę nie było. Z elity politycznej na plus zapisał się dla mnie Ryszard Czarnecki, który ma ponoć wreszcie odpisywać na komentarze.

Anita Czerwińska, ckwadrat, Bernard, eFlash, Toyah (optymistyczny w "realu" i otwarty), Grzesiek Wołk, genialny Freeman i rozrywkowy Koteusz, MarkD, giz3miasto, Kazety (dzięki za imprezę "po"), Rosemann, Mida, Jachoo, Follow i Jull oraz Salonik Kameralny - po prostu dzięki za spędzony czas. Także Panu od tekstów Mackiewicza. Dumny jestem z tego, że nawet ktoś tam w Azji mnie czyta - Sówka 55. Pani Łyżeczce i Sosence gratuluję zasłużonego sukcesu. Uroczą skromnością zasłużyłyście jeszcze na więcej, czego Wam życzę.

Najgorszy moment - kurde, mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Ahh...Hildegarda, Penelopa, Pan Łyżeczki (chyba :) ) i oczywiście Xsiężna, której jednym tekstem na blogu podpadłem  i dostałem jeszcze jedną szansę. Czarek Krysztopa - genialny rysownik i sympatyczny facet. A obok siedziała Maia 14.

Chyba największym zaskoczeniem był Rozum. Gadało się całkiem sympatycznie i nieco skorygowałem o Tobie zdanie, gdyż na blogu nie sposób mi się było z Tobą właściwie kiedykolwiek zgodzić. Krzysztof Bosak to mądry i doświadczony celebryta, któremu w głowie się nie przewróciło - szacunek. No i Parakalein - gdyby nie Ty, podróż w hallu pociągowym byłaby męczarnią.

Brakowało mi kilku osób: m.in. Jasia Osieckiego, Majora, Pwilkina, Ezekiela, Eumenesa, Cheva, Lubicza, Jareckiego, Nathii M., p. Zieleśkiewicza, Gniewka no i Krakusów - Sowińca oraz Conso. Przecież i Ufki - Kaczyński się Tobą zainteresował ;-)

A gdzie się podziewali Rybitzky i Junona?

Do przyszłego roku! Takie chwile jak wczorajsze sprawiają, że chęć blogowania wzrasta. I widać w tym wszystkim sens. Jeszcze raz dziękuję.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości