Daleki jestem od obrony Pawła Piskorskiego. Uważam, że odpowiada za wiele nieprawidłowości i przekrętów z czasów prezydentury w Warszawie (układ warszawski czy afera mostowa), zresztą sam musiał opuścić szeregi PO, gdy dziennikarze odkryli nieścisłości również w oświadczeniu majątkowym. W ostatnim czasie jego dom przeszukało CBA.
Chodzi prawdopodobnie o sfałszowanie umowy z antykwariuszem. Polityk SD za sporą liczbę eksponatów miał zarobić ponad ponad milion złotych, a kopię umowy pokazać w Urzędzie Skarbowym jako uzasadnienie posiadania majątku. Sprawa przedawniłaby się za rok.
Piskorski skarży się, że CBA działa na polityczne zlecenie PO, a partia rządząca rozpoczyna kampanię wyborczą. I nie da się ukryć, że zainteresowanie prokuraturą i służbami tym politykiem może być próbą skompromitowania Andrzeja Olechowskiego i Stronnictwa Demokratycznego. Ten pierwszy mógłby odebrać parę procent poparcia Donaldowi Tuskowi lub innemu kandydatowi z ramienia PO. Śmieszy mnie Kazimierz Kutz, uważający, że przecież przeszukanie to rutynowe działania służby specjalnej. Niech sobie przypomni, co mówił w mediach o sprawie Blidy i zatrzymań czy też wypadach agentów do domów o 6 rano. Nie ma już państwa policyjnego, zamordystów, upolitycznionej prokuratury i CBA, bo rządzi Platforma Obywatelska.
Kampania właśnie się rozpoczęła. Piskorski powinien odpowiedzieć za wiele przekrętów, ale nie da się ukryć, że to przeszukanie i działania prokuratury są przynajmniej zastanawiające. Gdzie teraz jest "Gazeta Wyborcza", która tak bardzo brzydzi się wykorzystywaniem służb specjalnych i prokuratury do kampanii wyborczej?
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka