"Gazeta Wyborcza": Odezwa Jarosława Kaczyńskiego "Do Przyjaciół Rosjan" został nagrany w kawiarni Muzeum Powstania Warszawskiego, jak pomógł nam ustalić czytelnik Alert24. Sztab wyborczy Jarosława Kaczyńskiego nabrał wody w usta.
Rośnie napięcie. Fachowa analiza na podstawie zdjęcia przy pomocy oddanego czytelnika. Niewygodne pytania, po których kompromitują się niemal wszyscy - od Poncyljusza po Ołdakowskiego. Tak wygląda dziennikarstwo śledcze w "Gazecie Wyborczej". Za artykuł o kawiarni w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie nagrano film z orędziem Jarosława Kaczyńskiego, gazeta otrzyma zapewne niejedną nagrodę.
A tak na poważnie - po obejrzeniu świetnie pomyślanego filmu, zacząłem się zastanawiać, do czego przyczepi się ta gazeta. Światło, lampki, filiżanki, nuty a może okulary? Wszystko to byłoby infantylne, ale cóż powiedzieć o tym odkryciu? A z drugiej strony - nie sądziłem, by Nowakowska czy Wojciech Mazowiecki padli z zachwytu, choć nad wideoczatem z Moskwy Komorowskiego pewnie przecierali oczy ze zdumienia.
"Gazeta Wyborcza" naprawdę powinna zdjąć maski i z tej bezradności pojechać po całości, acz uczciwe - założyć np. biuletyn "Antykaczyzm". Redakcja ma w gronie samych fachowców. Węglarczyk - spec od spraw międzynarodowych, którymi popisuje się nieustannie na Twitterze - mógłby pisać o niechęci Europy do zwolenników PiS i samego Kaczyńskiego. Nowakowska z większą namiętnością śledziłaby dziennikarzy, opłacanych przez PiS, oczywiście z pozycji tego niezależnego. Wajda udzielałby spokojnie wywiadów, w których oskarża Lecha Kaczyńskiego o spowodowanie katastrofy Tupolewa, a Olbrychski pisałby piękne odezwy do Kremla. I zapomniałbym - Kuczyński rozwodziłby się z większym zaangażowaniem nad kolorem garniturów polityków PiS.
Komorowski w Zamku Królewskim z Anitą Werner nikogo nie poruszył. Podobnie jak wideoczat z Moskwy, w czasie którego widziałem Halickiego, siedzącego w studiu łudząco podobnym do TVN. To zbyt mało interesujące tematy lub też dotyczą nie tego kandydata, co trzeba. Haki należy szukać, nawet sięgając dna, na Kaczyńskiego. Co zrobią mistrzowie dziennikarstwa, gdy lider PiS w wyborach zwycięży? Strach pomyśleć.
I na koniec, obok tematu:
Press:Minister Maciej Nowicki jest odważnym człowiekiem. Gdy czytałem jego listy do mieszkańców Puszczy, przecierałem oczy ze zdumienia. Jak dotąd żaden z urzędujących ministrów środowiska nie przyznał, że z Puszczą dzieje się coś złego” – pisał Adam Wajrak na łamach „Gazety Wyborczej” 11 września ub.r. W tekście „Dać szansę Białowieży” gorąco przekonywał do idei rozszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego, wychwalając urzędującego ministra: „Białowieski Program Rozwoju to szansa dla tutejszych społeczności, jakiej nie miały one od czasów, gdy do Puszczy przyjeżdżał Mikołaj II, ostatni car Rosji”. (...) Czytam te teksty i porównuję z zamówieniem: wszystko się zgadza. Zamówienie podpisano prawie dwa tygodnie po druku, 22 września, więc może dlatego teksty wiernie wypełniają warunki umowy. Zamawiający – minister środowiska – zleca Agorze SA wykonanie przedsięwzięcia w postaci „działań informacyjno-edukacyjnych nt. walorów przyrodniczych Puszczy Białowieskiej oraz idei rozszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego”. Agora zobowiązuje się do opublikowania tekstów na ten temat i uruchomienia serwisu w ramach Gazeta.pl/Turystyka, gdzie znajdą się materiały promujące puszczę. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, finansujący przedsięwzięcie, ma zapłacić wydawcy 61,22 tys. zł. Dwa artykuły Wajraka i modułowe zapowiedzi redakcyjne tychże artykułów wyceniono na 47,8 tys. zł, a działania na stronie Gazeta.pl – na 13,42 tys. zł.
Czy Agora przeprosiła chociaż czytelników za teksty na zamówienie i dość pokaźną kasę?
Kaczorgate
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka