Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
95
BLOG

Komorowski wierzy w Palikota

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 88

Bronisław Komorowski: To od niego zależy czy będzie to tylko makijaż polityczny czy rzeczywiście głęboka przemiana. Stawiam oczywiście na przemiany. 

Janusz Palikot: Janusz Palikot, którego państwo znacie zginął z Lechem Kaczyńskim 10 kwietnia. Teraz jest nowy Janusz Palikot.

To powiedział, uważany dotąd za poważnego polityka, kandydat PO w wyborach prezydenckich. Sam już nie wiem - czy to żart, kpina a może zwykła poezja? Komorowski wierzy w przemianę człowieka, który drwił z "pijaka" Prezydenta, za co został niedawno skazany przez sąd (picie małpek i bezprawna zapłata mandatów za dwóch współtowarzyszy) , używał wulgarnych słów, obrażał wielu polityków. Na czas żałoby dziwnym trafem zamilknął. Teraz spuszczony ze smyczy, już nawet bez kagańca, drwi z Jarosława Kaczyńskiego i doradza mu w swoim stylu jak poprowadzić kampanię do klęski. 

Czuję, jakby Komorowski wycierał sobie gębę tragedią i Lechem Kaczyńskim. On doskonale zdaje sobie sprawę, jak Palikot obrażał śp. Prezydenta za przyzwoleniem wierchuszki w PO. A mimo to, bez żenady pozwala powiedzieć, że tamten wizerunek "zginął" w katastrofie Tupolewa. Przemiana Jarosława Kaczyńskiego, która polega tylko na bardziej wyważonym języku i zmaganiem się z tragedią, określana jest jako "nieprawdziwa". Prosty wniosek: cham Palikot jest dobrym i ułożonym już politykiem, który błądził i robi to - jak widać - nadal, Jarosława Kaczyńskiego nie zmieni nawet śmierć brata i szwagierki wraz z przyjaciółmi. 

Byłoby to nawet zabawne, gdyby to nie był poważny kandydat na urząd Prezydenta. Nigdy wcześniej nie mieliśmy sytuacji, gdzie p.o. głowy państwa Marszałek będzie próbował rozgrywać konkurenta powołaniem czy reaktywowaniem nowego ciała - patrz Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Jeśli opozycja odmówi wejścia w jej skład - pojawią się zarzuty o pieniactwo i guzik z przemiany Kaczyńskiego, przyjęcie propozycji oznacza zaś automatyczne podziękowanie dla Komorowskiego za jakże cenną inicjatywę na miesiąc przed wyborami. 

Miałem nadzieję, że wraz z 10 kwietnia zginie nie chamstwo Palikota, ale zachłanna mentalność naszej władzy. Skoro tamto wydarzenie pociąga samego Komorowskiego do chwalenia swojego bulteriera, a poprzednikowi zarzuca, że miał przecież jeden dzień na wysłanie ustawy o IPN do Trybunału Konstytucyjnego - jest to swoiste wycieranie sobie gęby. 

Doprawdy, tęskniłem za Palikotem i "polityką miłości". Upajajmy się wszyscy. Smacznego.

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Polityka