Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
586
BLOG

Piloci Tu-154 M wznosili samolot

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 183

 Kontrwywiad RMF FM:

Konrad Piasecki: Czy wie pan już albo czy Polska wie, czy piloci próbowali poderwać maszynę w tych ostatnich sekundach lotu? 

Jerzy Miller: Zapisy pracy silnika wskazują, że rzeczywiście ta ostatnia faza była fazą chęci wznoszenia samolotu.

Każdy, kto przesłucha lub przeczyta zapis z "Kontrwywiadu RMF FM" przekona się, że polska komisja badająca przyczyny tragedii pod Smoleńskiem dalej wie mało. Tylko to jedno zdanie z ust ministra spraw wewnętrznych może ruszyć dyskusję do przodu. O ile jest prawdziwe oczywiście, bo od 10 kwietnia dostajemy tyle fałszywych wrzutek, że teraz trudno w cokolwiek uwierzyć. 

Piloci nie byli samobójcami, którzy - jak to określił jeden z ekspertów dla "Gazety Wyborczej" - nałożyli gilotynę na głowę swoją i pasażerów. A takich skandalicznych wypowiedzi pojawiło się więcej. Pretekst do uderzania w zmarłych dał Edmund Klich, który od kilku ładnych dni jakoś siedzi cicho i nie bryluje w największych stacjach telewizyjnych. 

W ostatnich sekundach lotu, zakładając wiarygodność kopii stenogramu z rąk rosyjskich, bije cisza i spokój. Być może to, o czym mówi Jerzy Miller, było reakcją na komendę "odchodzimy", próbą wyjścia z ciężkiego położenia, kiedy od zderzenia Tu-154 M dzieli już kilka chwil? A skoro załoga podjęła wznoszenie, jak rozumiem przed zderzeniem z drzewem, dlaczego się ona nie udała? 

Jedno jest pewne - już mało kto, poza kremlowskimi gadzinówkami, oskarża śp. Prezydenta o naciski i zakłada jedynie błąd pilota. Coraz więcej nieprawidłowości odkrywamy w funkcjonowaniu wieży kontroli lotów. Mimo, że jak zapowiadały rosyjskie gazety, taka wersja usatysfakcjonowałaby obie strony. Dziś Paweł Reszka i Michał Majewski w "Rz" pytają, dlaczego mimo próśb lotników na pokładzie Tupolewa ani 7 ani 10 kwietnia nie było rosyjskiego nawigatora. 

Drążenie, podważanie raportu MAK i ustaleń śledczych rosyjskich na pewno zezłości naszego sąsiada bardziej, niż ostatnie wypowiedzi Pawła Grasia. Wracając do kwestii ograbienia ciała śp. Adama Przewoźnika - "Komsomolska Prawda" pisze o prowokacji ze strony polskiej, zaś "Kommiersant" zakłada, że rabunek był przypadkowy, bo i żołnierze się przypadkowo znaleźli na miejscu katastrofy. Wg tej gazety, nie było wniosku o ich aresztowanie, wbrew wersji polskiej. 

I tak pięknie kończy się dwumiesięczna przyjaźń między Kremlem a Warszawą, a zaczyna się stara-dobra gra, w której Tusk znowu jest pionkiem. 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (183)

Inne tematy w dziale Polityka