Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3169
BLOG

Groteskowy PiS-light

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 93

Chciałbym poważnego wyłomu z polaryzacji PO-PiS z poważnymi ludźmi i rzeczywiście - znowu powtórzę - poważną polityką. Nawet na samym początku rozłamu, jaki rozpoczęły Migalski, Jakubiak i Kluzik-Rostkowska, miałem pewne nadzieje. Prysły zaś kilka godzin później, kiedy niedawny jeszcze mąż stanu i szarmancki lider PiS zaczął być - wraz z partią - mocno krytykowany przez byłe współpracowniczki, które chciały mu 4 miesiące temu zapewnić prezydenturę. Dziś powstało stowarzyszenie w samej już nazwie atakujące Kaczyńskiego. 

"Polska jest najważniejsza" - to sztandarowe hasło prezesa PiS w niedawnych wyborach. Widniało na plakatach z twarzą kandydata, a nie JKR czy Jakubiak. Mniejsza o to, kto pierwszy wpadł na nie. Założenie stowarzyszenia o tej właśnie nazwie przywłaszcza hasło Kaczyńskiego w sposób kpiący. Na pierwszy rzut oka widzę różnicę pomiędzy jego członkami a Ludwikiem Dornem, który przecież rozstał się z prezesem po większym i w dodatku osobistym konflikcie. Polega ona na różnych klasach. "Trzeci bliźniak" nie założył koła czy partii Polityka i Społeczeństwo, by przynajmniej skrót pasował do zwycięskiej nazwy, nie wykłócał się o nazwę klubu, którą przecież sam wymyślił. Z chęcią bym się dowiedział, kto "wymyślił" hasło stowarzyszenia, bo jakoś pasuje do narracji Eryka Mistewicza, choć on promował usilnie tzw. "Apel wejherowski". 

Nie rozumiem intencji Pawła Kowala, bo jeszcze w weekend nie zapowiadał żadnych kroków i ucinał wszystkie dyskusje. A to polityk bardzo potrzebny PiS tu i teraz. Nie może się łudzić, jaka będzie decyzja Kaczyńskiego, kiedy będąc w partii przystępuje do inicjatywy rozłamowców. A na dziś zapowiedziane są kolejne występy w mediach członków PiS-light. Trzeba trochę napompować medialny balonik, z którego uszło lekko powietrze po niespójnych przekazach Pawła Poncyljusza

Gdyby członkowie stowarzyszenia grali czysto, odeszliby z partii Kamiński, Bielan, Poncyljusz czy Kowal z jasno wyartykułowanymi przyczynami. Żebyśmy wiedzieli, jako potencjalny elektorat, na czym stoimy. Tymczasem to wszystko jest tajemnicze, niespójne, chaotyczne, a w dodatku - bardziej skupia się na atakowaniu opozycji, która nic nie robi. Zgoda. Groteskowość polega na tym, że do listopada 2010 r. zasiadali w jej ławach Ci sami, którzy nic nie robili poza kampanią, by obnażyć rząd Donalda Tuska. 

JKR ogłosiła, że celem stowarzyszenia jest realizacja "misji Lecha Kaczyńskiego". Każdy ma prawo do spuścizny zmarłego Prezydenta. Problem w tym, że nią właśnie ten ruch dysydentów szafuje i zawłaszcza. Zapominając, iż sam Lech Kaczyński mówił, że lepszym prezydentem od niego byłby...Jarosław Kaczyński. Nie Jakubiak, nie JKR i nie Michał Kamiński. A uderzanie w prezesa PiS bratem było dotąd metodą Janusza Palikota. O tym też, drodzy rozłamowcy, powinniście pamiętać. 

 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka