Ku mojemu zdziwieniu, prokuratura w Krakowie wszczęła śledztwo ws. odsłuchu fragmentów z czarnych skrzynek Tupolewa przez Krzysztofa Kwiatkowskiego. Nie sądzę, by włos z głowy spadł ministrowi Tuska, dlatego spodziewam się umorzenia choćby z powodu nikłej szkodliwości czynu. Od paru godzin minister sprawiedliwości jest w orbicie zainteresowań śledczych, co w rzeczy samej dyskwalifikuje go do zasiadania w rządzie a w dodatku w tym resorcie.
Prokuratura powiadomiła o wszczęciu sprawy, minister może mieć kłopoty - ale czy to powinno satysfakcjonować opinię publiczną? Gdyby władza kierowała się jakimikolwiek wyższymi pobudkami, dbałaby o standardy polityczne, Krzysztof Kwiatkowski od kilku godzin byłby poza gabinetem Tuska. Premier jednak zbagatelizował sprawę w październiku, więc i dlaczego miałby podejmować trudne decyzje tak od razu. I tu wychodzi oczywista różnica obecnego szefa rządu i Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy tylko Janusz Kaczmarek i Andrzej Lepper znaleźli się w kręgu podejrzeń - co prawda w dużo większej aferze - zostali zdymisjonowani a gabinet PiS zaraz się posypał. Trudno, bym oczekiwał od Tuska honoru po tak tragicznym i kompromitującym państwo Smoleńsku, bo wiem, że na godne ustąpienie po prostu go nie stać. Na przestrzeganie standardów na poziomie minimum z minimum - już tak. To niedopuszczalne, by minister sprawiedliwości był podejrzany o złamanie prawa.
Całej sprawie smaczku dodają kłamstwa Kwiatkowskiego, który otwarcie mówił, że odsłuchał "materiał poglądowy" a nie dowody z czarnych skrzynek Tupolewa. Zrobił to w asyście rozbawionych dziennikarzy a i sam podszedł do tego w sposób uwłaczający piastowanemu stanowisku.
Przyznam, że minister Kwiatkowski był, wedle mojej opinii, do października jedyną poważną osobą w rządzie, której "o coś" chodziło. Ta sprawa pokazała, że ten gabinet nie jest poważny i sprawdza, do czego może się posunąć, niszcząc standardy. Skoro minister nie potrafi odejść, pożegnać go powinien premier. Natychmiast.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka