Zgodnie z przewidywaniami, z bandy czworga zostałem z Rybitzkym. Reszta (edit: Conso, bo Leski był na miejscu...przed nami) w hotelu odsypia, wszak 4h snu to dla nich za mało. Zbierają się blogerzy, PR-owcy, dziennikarze. Co nie zaskakuje, ogromna większość ludzi młodych. Mamy barek, wi-fi, nie jest źle.
Przybył Igor Janke, który dzwonił do mnie kilka razy, by spytać o drogę do Stoczni Gdańskiej i miejsca naszego spotkania. Zdziwiłem się, bo przecież nie ja jestem organizatorem, a do Trójmiasta wpadam średnio raz na 3-4 lata. Ale już jest tu znami, tak że Salon24 się nie zgubi. Ryba poleciał do naszego hotelu, by obudzić Consa. Mi się ta sztuka ok. g. 10.30 nie udała, zobaczymy, co zrobi Paweł.
Gdzieś przemyka Vagla, gwiazda Internetu w dziedzinie prawa. Blogerskich gwiazd z polityki jeszcze nie widzę, ciekaw jestem, czy się pojawią. Ale pewnie o tym jeszcze napiszemy.
Abstrahując od tematu - polecam w ramach wyrwania się od codzienności, posłuchać wspomnień ludzi "S", tych trochę zapomnianych, jak to było za komuny. Ich historie są fascynujące, a to wszystko jest również częścią Salonu24. Dziwne miałem uczucia, widząc kolos Stoczni Gdańskiej. Ta historia walki ze zbrodniczym systemem wydarzyła się stosunkowo niedawno, a dziś siedzimy tuż obok miejsca z tamtych zdarzeń. I tylko tak przykro człowiekowi, że władza Stocznię Gdańską zostawiła samopas, na kompletne zapomnienie...
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka