Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
6484
BLOG

Szykuje się "wojna" o Smoleńsk?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 88

Leonid Słucki, wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy:MAK to profesjonalna, ciesząca się autorytetem organizacja, specjalizująca się w problematyce bezpieczeństwa w lotnictwie i badaniu katastrof lotniczych, a Polska powinna jeszcze raz przeanalizować wnioski zawarte w raporcie. 

Polacy, którzy nie zgadzają się z tezami raportu, jak podkreślił Słucki, nie są profesjonalistami. W tym tonie, w aurze pojednania polsko-rosyjskiego, wypowiada się prominentny polityk Dumy o polskim rządzie. Rozwiązania są tylko dwa - albo Tusk walczy z Kremlem o uznanie współwiny przez Putina albo wszystko to jest ustawioną, pr-ową grą z obu stron. Jako że głos zabierają także osoby spoza bezpośredniego kręgu MAK, pierwsza ewentualność wydaje się bardziej prawdopodobna.

Tusk zdaje sobie sprawę, że raport w takiej formie, jaki podali na tacy Rosjanie, obarcza winą tylko i wyłącznie rząd. Nie może zatem pozwolić sobie na taką kompromitację. Ryzykuje własną reputacją, spostrzegł, że śmiechy-chichy się skończyły. Kreml najwyraźniej nie poszedł w stronę nacisków Kaczyńskiego na załogę jako bezpośrednią przyczynę katastrofy. Na pewno zdjął odpowiedzialność z kontrolerów wojskowych i przygotowujących lotnisko Siewiernyj do przylotu oficjeli z Polski. Przyczyna tego stanu rzeczy jest prosta: Putin nie zamierza wypłacać nikomu odszkodowań. To byłoby dla niego poniżeniem i stawiałoby Rosję w oczach świata jako odpowiedzialną za śmierć polskiego Prezydenta i podróżującej z nim elity. 

Ktoś pójdzie dalej i będzie głosł tezy, że Rosja boi się ujawnienia prawdy o zamachu. Niszczenie dowodów w postaci wraku i wycofanie pierwszych zeznań kontrolerów na to by wskazywały, ale choć nie wykluczam tej wersji, to póki nie będzie twardych dowodów, skupiłbym się bardziej na rozgrywkach na linii Warszawa-Moskwa o raport.

Interes Tuska w tym jednym aspekcie nie jest zbieżny z dążeniami Kremla. Premier chce, by jak najmniej ucierpiał jego gabinet, na co dowodem jest brak jakichkolwiek dymisji po 10 kwietnia. Tymczasem państwo Putina zamierza wypunktować polską stronę, a MAK ma działać standardowo, tak jak zwykle po takich katastrofach. Smoleńsk to wina pilotów, źle szkolonych przez Polskę. Rząd nie zapewnił odpowiedniej ochrony oficjelom, pozwolono, by w jednej maszynie poleciała elita armii. Tak więc to nie Rosja jest winna mgle i niedoświadczeniu załogi. 

Tusk wie, że Putin nie znosi sprzeciwu. Nie ma też karty przetargowej, jaką byłaby umowa gazowa. Rząd zdecydował się ją zaakceptować kilka tygodni temu. Nasza władza sama jest winna obecnej sytuacji. Jeśli minister Miller dopuszcza się wątpliwości, czy Tupolew był samolotem wojskowym czy cywilnym i w konsekwencji podważa charakter lotu na korzyść Rosji, to trudno się dziwić, że zostaje to wykorzystane w raporcie. 

A teraz niech premier udowodni swój "nieprofesjonalizm" wg Słuckiego i się postawi. On musi wiedzieć, że bez komisji międzynarodowej sprawa jest przegrana. Tylko, że i katastrofa podlega u niego chłodnej kalkulacji na korzyści i straty w obliczu społecznych nastrojów. A także w obliczu reputacji własnej osoby. A wrak samolotu wciąż tkwi nieopodal lotniska w Smoleńsku, niedostępny dla polskich śledczych...

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Polityka