Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2162
BLOG

Wigilia z Nałęczem

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 28

Każdy czas jest dobry, by zohydzić PiS w każdy, możliwy sposób. Nawet tuż przed świętami, zarzucając uprawianie niesmacznej polityki rywalowi. Dzisiejszy wywiad Moniki Olejnik z ministrem Nałęczem powinien być materiałem pomocniczym dla studentów na kierunkach dziennikarskich. Jak w ramach świąt wdeptać w ziemię "autorytarnego" Kaczyńskiego i jednocześnie porozmawiać o pierogach, choince, opłatku i sprzątaniu? 

Profesor Nałęcz lubi podkreślać swój tytuł naukowy, a także zakres spraw, jakimi się zajmuje. Po jego wypowiedziach z ostatnich miesięcy, gdzie wprost porównywał PiS do NKWD a wcześniej do faszystów, raczej bym tego unikał. Z tym że w normalnym kraju tego typu historyczne wariacje skończyłyby się dla niego medialnym linczem, jaki urządzono Pawłowi Zyzakowi za pracę magisterską o Lechu Wałesię. Tu rzesza dziennikarzy potakiwała w naukowych herezjach zarówno Nałęczowi jak i Normanowi Davies'owi w myśl zasady - "nie ważne, jaką głupotę palnie, istotne, że autorytet". 

Tomasz Nałęcz upaja się w egzotycznych porównaniach. Dziś, przy okazji Wigilii, profesor postanowił porównać lidera PiS do jeszcze innych reżimowych państw i postaci z nimi związanych.

Tomasz Nałęcz: Ja w tym znajduję takie kolejne potwierdzenie autorytarnej osobowości, autorytarnego stylu uprawiania polityki przez Jarosława Kaczyńskiego i przez PiS. I mówię to, tak opisuję to językiem politologii, bo u nas, jak się mówi autorytaryzm to ludzie traktują jako inwektywę, komunizm, bo autorytaryzm, na początku totalitarny, więc traktują to jako inwektywę, dla człowieka, który opisuje politykę to nie jest inwektywa, to jest język opisu rzeczywistości. (...)  W formacji autorytarnej niemożliwe jest odejście przywódcy, bo jakby odejście przywódcy oznacza upadek całej tej formacji, co jest cechą taką bardzo ważną też w formacji autorytarnej, następstwo w ramach rodziny, albo wskazania najbliższego współpracownika, żadne demokratyczne wybory. Najczęściej w ramach rodziny. Proszę zwrócić uwagę, jak to się dzieje w Korei, na Kubie, władza jest przekazywana w ramach rodziny.

Dla Nałęcza dowodem na autorytarność Kaczyńskiego i casus Kuby lub Korei jest to, że ostatnio udziela wywiadow Marcin Dubieniecki, a nie widać Zbigniewa Ziobro. W związku z tym to właśnie ten pierwszy zastąpi kiedyś prezesa. Wywód godny salonowego mędrca. Innych przemyśleń - brak. Ale momenty w rozmowie były. I to powinni uchwycić studenci, którzy kiedyś zastąpią Monikę Olejnik, ubierającą na okazję rozmów z politykami chusty z trupimi czaszkami: 

Monika Olejnik: Panie profesorze jest pan historykiem, skąd się wziął opłatek - o, o, o.

Tomasz Nałęcz: Nie, no ja myślę, że opłatek się wziął z... 

Monika Olejnik: No skąd, jaka jest historia opłatka?

Tomasz Nałęcz: Historii opłatka nie znam, bo jestem historykiem II Rzeczypospolitej, ale myślę, że ... 

Monika Olejnik: Nie mamy Googli przy sobie, tak? 

Tomasz Nałęcz: Myślę, że historia opłatka się jednak wiąże z historią Hostii i z łamania się chlebem, no przecież tą scenę znamy wszyscy w Ewangelii – wziął chleb, łamał, dzielił... 

Monika Olejnik: Od ilu lat w Polsce jest choinka. 

Tomasz Nałęcz: O nie, to akurat wiem, to przyszło, chciałem - ten zwyczaj przyszedł z Niemiec i wiąże się... 

Monika Olejnik:
Ale ile lat w Polsce jest choinka? 

Tomasz Nałęcz: No pewnie gdzieś ze dwieście

Monika Olejnik: I na koniec panie profesorze, na koniec tej części, dostałam od kolegi prezent i proszę powiedzieć czy to jest uszko czy to jest pieróg. 

Tomasz Nałęcz: No jak na mój gust, znaczy w mojej rodzinie to byłby pieróg.

Monika Olejnik: Pieróg, prawda. 

Tomasz Nałęcz:To jest za duże na uszko. Tylko, że wie pani, może kolega ma duże usta, no bo uszko się powinno bez kłopotu włożyć do ust, ja bym tego nie włożył do ust bez gryzienia. 

Monika Olejnik: To chyba jednak jest pieróg, a część osób mówi... a umie pan gnieść. 

Tomasz Nałęcz:
Nie, nie, no różne rzeczy w kuchni robię, jako pomocnik. 

Monika Olejnik: Czyli pan tak bardziej sprząta, czyści. 

Tomasz Nałęcz: Pani redaktor, ja nie ukrywam tego, że w moim domu ja jestem od prania, do sprzątania, jednej rzeczy tylko nie robię, nie prasuję. 

Monika Olejnik: O, Tomasz Nałęcz www.radiozet.pl, Monika Olejnik . 

Monika Olejnik: Pierogi, a nie uszka, też tak uważam. 

Tomasz Nałęcz:
Pierogi, tak, tak. 

Monika Olejnik: Może wzięłam inną paczkę z lodówki po prostu, czyjeś pierogi wzięłam.

Tomasz Nałęcz: Nie, to oczywiście, że to są pierogi. 

I kiedy tak czytałem z wypiekami na twarzy kolejne wywody ministra Nałęcza, który tylko nie prasuje, Monika Olejnik musiała przerwać ten błogi stan swoim standardowym pytaniem:

Monika Olejnik: A jak pan ocenia zaangażowanie się pary, państwa Dubienieckich w politykę, Marta Kaczyńska, jej mąż?

A ja miałbym nieco inne, bardziej dociekliwe pytanie do ministra Nałęcza, co to mu żadna władza autorytatna nie straszna nawet w święta. Ostatnio przeglądam dość dokładnie archiwalne numery "Gazety Wyborczej" z początku lat '90. Trafiłem na wypowiedź niejakiego Tomasza Nałęcza w dodatku z reżimowej partii - proszę sobie tylko wyobrazić - PZPR, luty '90, mało tego - o przykrej sprawie dla komunistów: otwarciu archiwów. Wypowiedź ów Nałęcza w tej sprawie brzmiała (cytuję z pamięci): "Partia jest za otwarciem wszystkich archiwów, ale Ci, którzy chcą tego najbardziej, zrobią się czerwoni ze wstydu po zapoznaniu się z nimi".

Moje pytanie brzmi: czy to ten sam towarzysz i co on miał wówczas na myśli? 

 

Wywiad Olejnik z Nałęczem w Radiu Zet

 

PS. Wszystkim życzę rodzinnych i pogodnych Świąt, a także spełnienia w nadchodzącym Nowym Roku. 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka