Jarosław Kaczyński: Zabójca pracownika łódzkiego biura PiS Marka Rosiaka, Ryszard C., był przez rok członkiem Platformy Obywatelskiej. Jego nienawiść była skierowana w stronę PiS.
Paweł Olszewski (PO): To co robi Jarosław Kaczyński, to absolutne szaleństwo. To żenujące, że PiS i Jarosław Kaczyński próbują kolejną tragedię rozgrywać politycznie.
Waldy Dzikowski: To jest czyste szaleństwo. Wykorzystywanie czyjejś tragedii, śmierci i uprawianie na tej kanwie polityki jest czymś okropnym.
Małgorzata Kidawa-Błońska: To obrzydliwe i kłamliwe zarzuty (Jarosława Kaczyńskiego). (...) Nigdy nie zajmowałam się tą sprawą.
Halina Rozpondek: (Ryszard C.) Był członkiem PO od kwietnia 2004 roku do stycznia 2006 roku, z tym że rok po braku jakiejkolwiek aktywności i opłacania składek wszczynamy procedurę wykreślenia, więc praktycznie od kwietnia 2005 taką procedurę wszczęliśmy.
Najpierw mieliśmy oczywiście do czynienia z krótką falą najazdów na Jarosława Kaczyńskiego, ze sprawdzonymi argumentami już od kwietnia ubiegłego roku. Pierwszym, który otwarcie zasugerował prezesowi PiS wykorzystywanie śmierci, był Kuba Wojewódzki w czasie żałoby narodowej. Platformersi prostą jak drut śpiewkę łyknęli. Bo po co się wysilać na jakiekolwiek argumenty, skoro zawsze można udać wzburzenie i odpowiedzieć spragnionemu wiedzy dziennikarzowi: "Kaczyński wykorzystuje śmierć politycznie", "To zagrywka polityczna", "Debata sejmowa była upolityczniona"?
Po tych wszystkich słowach przyszło dementi z Częstochowy, które zaraz zostało sprostowane - Ryszard C. jednak był w PO. Owszem, w okresie, w którym trudno dostrzec wojnę między tymi ugrupowaniami. Ale nie wierzę, by w partii o tym nikt nie wiedział i dopiero "sekretarz sprawdził". Tak więc teraz Kaczyński powinien zostać ładnie przeproszony przez kilku polityków rządzących, którzy wypowiadali się jednoznacznie, podkreślając, że sprawy nie znają.
A teraz wyobraźmy sobie, że dajmy na to moher zabija Młodego Wykształconego z Wielkiego Miasta. Sprawa na pewno nie skończyłaby się na tygodniowych przeychankach. PO wałkuje Blidę, naciski i jeszcze inne zbrodnie kaczystowskiego reżimu od ponad 3 lat. Teraz miałaby argument w ręce. Następnie fanatycy partii w mediach głosiliby chęć postawienia Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu i wskazywali na potrzebę jej delegalizacji.
I znów się okazało, że ten grający trumnami szaleniec, który obrzydliwie i kłamliwie atakuje, powiedział prawdę. Bolesną dla PO, bo godzącą w jej wiarygodność. A szumu by nie było, gdyby od razu po tragedii, kiedy pojawiły się takie plotki, ktoś w partii rządzącej to sprawdził i przyznał. Lepiej jednak chować brudy pod dywan, a oskarżać przeciwników o szaleństwo i przeszkadzanie. W każdym aspekcie - finansów, Smoleńska, mordu politycznego i reform. To droga donikąd.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka