Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2627
BLOG

Po dwóch konferencjach ws. Smoleńska: zero konkretów

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 44

Warto podsumować dwie konferencje śledczych: polskich i rosyjskich, które miały być niezwykle istotne dla wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej. Ta druga była bardziej tajemnicza, bowiem po niej pojawia się więcej znaków zapytania. 

1. Dowiedzieliśmy się, że wrak Tu-154 M zostanie przekazany Polsce dopiero po decyzji sądu, a nie - jak mówili polscy eksperci i wcześniej strona rosyjska - po zakończeniu prac śledczych. Może to trwać latami. A wrak jest ważnym dowodem, a raczej byłby, gdyby nie został zniszczony.  

2. Rosjanie sugerują, że zaprosili na konferencję prokuratorów z Polski. Ci mieli odmówić. Jaka jest odpowiedź Andrzej Seremeta? Nic o tym polskim śledczym nie wiadomo. I znowu pojawia się zgrzyt. 

3. Prokuratura rosyjska nie znalazła żadnego dowodu, który podważałby wiarygodność MAK. Zważywszy na to, że o to nietrudno - choćby ws. alkoholu we krwi gen. Błasika, komendy odejścia, jaka zapadła w kabinie Tupolewa, różnic w stenogramach (słowa Kazany o "wkurzeniu się") lub spraw presji, bo o tym pisała już polska komisja Millera - Markin obalił tezę, jakoby śledztwo było prowadzone autonomicznie wobec MAK. W Rosji panuje solidarna współpraca w każdym obszarze tych instytucji - jedna nie podważy żadnej hipotezy drugiej. Ważniejsze okazały się ustalenia MAK, bo to wersja Anodiny poszła w świat i z niej również korzystają rosyjscy śledczy. 

4. "Żadnych nieusankcjonowanych strzałów 10 IV nie było" - jeśli dobrze rozumiem tezę Markina, to albo tych strzałów nie było w ogóle - czyli film Safonienki lub Bóg wie kogo wg Rosji to falsyfikat - albo wystrzały padły i były zgodne z prawem. Tej tajemniczej tezy śledczy rosyjscy nie rozwinęli. Pozostały domysły. 

5. "Współpraca z prokuraturą polską zaczęła się już 10 IV na lotnisku"- przeczą temu trudności w przekazywaniu dokumentacji polskim śledczym i komisji Millera, która dokładnie wypunktowała w opiniach kilkaset braków. Rozmydlanie sprawy i lanie wody, to wspólny mianownik obu dzisiejszych konferencji.

6. Markin w odpowiedzi dziennikarzowi o wątpliwościach mec. Rogalskiego: "Byłem na miejscu tragedii aż do odnalezienia ostatniego fragmentu ciała". Czy prokurator chciał powiedzieć, że na Siewiernym przebywał od kwietnia aż do września, kiedy przypadkowi gapie znajdowali ciała zmarłych w katastrofie? 

Po śledczych rosyjskich niczego nie można się było spodziewać. Po prokuratorach wojskowych z Warszawy i owszem. Jesteśmy dalej od prawdy o 10 IV. Te konferencje nas do niczego nie przybliżyły. 

 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka