Pomysł cotygodniowych debat w Salonie24 to potrzebne posunięcie. Przede wszystkim dla nas, blogerów, bowiem możemy wyjść do kamer i rozmawiać na tematy, które poruszamy na blogach. Uczymy się poruszać po trudnych tematach, a przy tym nabieramy cennego doświadczenia na przyszłość. A godzinna rozmowa bez szczególnego przygotowania nie jest prosta. Szczególnie na tak ważny temat, jak Smoleńsk.
Oczywiście nigdy nie jest tak, że można zawsze wszystkim dogodzić. A więc zapewne pojawiają się komentarze, że skład był niereprezentacyjny, choć mimo wszystko odzwierciedlał różne punkty widzenia, tylko że bez spięć, kłótni i wchodzenia sobie w pół zdania. A byłoby to i tak dość trudne, biorąc pod uwagę ostrożną moderację rozmowy przez Igora Janke. Inni napiszą, że ten czy inny bloger był "koncesjonowany" - takie są prawa komentatorów, inna sprawa, że prawdziwa krytyka jest pożądana.
Bardzo szkoda, że Rolex nie miał okazji swobodnego dyskutowania z nami. Od razu chciałem zaznaczyć, że nic mi nie wiadomo o tym, by to admini Salonu24 przygotowywali program. A z Rolexem połączenie od początku się rwało, podobno miał słabe łącza. W każdym razie na pewno mu to Igor powinien zrekompensować np. całodniową "jedynką" w S24.
W dyskusji live jest ten problem, że nie można poruszyć wszystkich tematów, szczególnie w przeciągu godziny. Chciałem jeszcze dodać coś od siebie w kwestii gaszenia zniczy, zwrócić uwagę na korzenie elit, rządzących Rosją i co z tego wynika dla śledztwa smoleńskiego i Polski. Nie mogłem rozwinąć tezy o tym, czy jest szansa na zmiany w Polsce, bo czas gonił. Nieubłagane są reguły takiej dyskusji.
Sądzę jednak, że zobaczenie blogerów w "realu" i usłyszenie ich jest również czymś nowym i pożytecznym. W końcu program dopiero się rozwija, na pewno dyskusje staną się dynamiczniejsze. Tworzymy jednak odmienny styl debaty, niż w głównym nurcie. I to chyba największa korzyść z tego przedsięwzięcia.
PS. Brakowało głosu kogoś, kto popierałby rząd w działaniach ws. katastrofy. Wówczas dyskusja na pewno byłaby bardziej dynamiczna. Ale czy, poza paroma przykładami, łatwo tutaj kogoś takiego znaleźć? Kto nie traktuje bloga, jako wklejki na obraźliwe komentarze nt. znienawidzonych polityków i "mniej słuszny" elektorat?
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka