Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2337
BLOG

Kto będzie patrzył na ręce Parulskiemu?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 27

Śledztwo wokół prokuratora Marka Pasionka może oznaczać koniec jego kariery - pogromcy mafii, Andrzeja Kuny i Aleksandra Żagla. Nie ma też już przeciwwagi dla p.o. szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, a więc gen. Parulskiego. Wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej oddala się bardziej, niż kiedykolwiek.

Marek Pasionek miał kontaktować się z Amerykanami ws. zdjęć satelitarnych z miejsca tragedii, bez konsultacji z kimkolwiek. Taka jest jedna z hipotez jego odsunięcia. Problem w tym, że jako nadzorujący śledztwo miał prawo podjąć takie działania. A podlegli mu prokuratorzy mogli jedynie wygłaszać swoje żale w prywatnych rozmowach. Drugą hipotezą są przecieki ze śledztwa - tą bym zostawił, bo nigdy śledczy nie interesują się informatorami, tymi właściwymi, np. "Gazety Wyborczej". Zresztą cała otoczka wokół Pasionka wygląda jedynie na pretekst. Ciekawsze są inne powody odsunięcia - głównym wydaje się chęć postawienia zarzutów ministrowi Bogdanowi Klichowi i Tomaszowi Arabskiemu.

Jak wiadomo, p.o. szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej podlega Ministrowi Obrony Narodowej. W statusie jednostek organizacji pracy prokuratury zapisano: "Pod względem strukturalno-organizacyjnym wojskowe jednostki organizacyjne prokuratury wchodzą w skład Sił Zbrojnych RP i ich działalność jest finansowana z wyodrębnionych środków budżetowych MON. W zakresie służby wojskowejNaczelny Prokurator Wojskowy podlega Ministrowi Obrony Narodowej". Płk. Parulskiemu nie było na rękę postawienie zarzutów komuś, komu formalnie podlega i od kogo zależy jego stanowisko. A warszawska prokuratura okręgowa pracuje nad dokumentacją, zgromadzoną właśnie przez NPW. Bez zgody szefa MON nie można powołać Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Konflikt na linii Pasionek-Parulski toczył się od kilku lat.

Innym tłem konfliktu były różne środowiska, z jakimi obaj są związani. Parulski ma opinię człowieka starej epoki. Nie miał do niego zaufania Pasionek. Rodziny ofiar katastrofy zdawały sobie z tego sprawę i znaczna część z nich pokładała nadzieje w śledztwie, kierowanym przez odsuniętego już prokuratora. Teraz nikt nie patrzy na ręce Parulskiego. Wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej było priorytetem dla Pasionka, bowiem 10 IV 2010 r. zmarł jego przyjaciel - Zbigniew Wassermann. Relacje z byłym koordynatorem ds. służb specjalnych miały potęgować za to niechęć Parulskiego.

Odsunięcie Pasionka od kierowania najważniejszym obecnie śledztwem jest nie tylko wyrazem wewnętrznych gierek w środowisku prokuratorskim, ale też ukłonem w stronę konkretnych sił politycznych. W tej sytuacji nie dziwią plany Prokuratora Generalnego, Andrzeja Seremeta, który wiedząc, komu podlega szef NPW, rozmyśla nad likwidacją wojskowej prokuratury. Jedno jest pewne - koniec Pasionka oznacza storpedowanie śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka