Można nie zgadzać się z tezą poety Rymkiewicza, że publicyści "Gazety Wyborczej" są "duchowymi spadkobiercami" KPP. Jeśli przyjrzeć się biografiom rodziców niektórych, w tym mentora środowiska, nie jest to teza, pozbawiona choćby odrobiny racji. Najłatwiej jednak posłużyć się wielkim koncernem, który stosuje szantaż sądowy wobec nieprzychylnych dla gazety opinii. Tak stało się i tym razem.
Nie każdy musi zgadzać się z poetyckimi diagnozami Rymkiewicza, by nie zauważyć tego właśnie elementu polityki "Gazety Wyborczej". A już kawał hipokryzji na sali sądowej odwalił mecenas Rogowski, który próbował udowodnić Rymkiewiczowi niemieckie pochodzenie rodziców. Choć - trzeba to zaznaczyć - spór idzie o pochodzenie redaktorów znanego tytułu prasowego. Pełnomocnik Agory, który tak z lubością zaznaczał, że ojciec poety nazywał się Schultz, zapomniał dodać, że ojcem Adama Michnika był Ozjasz Szechter. A więc nie tylko chodzi o przymykanie ust, wygłaszającym niepopularne czy kontrowersyjne opinie, ale w dodatku upokorzenie.
Nie rozumiem zresztą, dlaczego Adam Michnik i jego środowisko tak bardzo oburzyło się na porównanie do tworu, który zresztą chętnie przypisują politycznym przeciwnikom. Przypomnę tylko, że były naczelny "GW" bez wahania porównał parę miesięcy temu PiS do KPP. Nikt nie użył wówczas na łamach gazety argumentu o przeszłości rodziców Michnika. Środowisko, które dawno temu zostało określone mianem "salonu", prześciga się w wyzywaniu inaczej myślących obywateli takimi określeniami jak "ciemnogród", "faszyści" czy "prawdziwi Polacy", zapominając, że np. władza komunistyczna nazywała grupę radykalnej opozycji mianem "prawdziwków".
Co wolno Michnikowi, to nie Rymkiewiczowi. Tak można sparafrazować słynne powiedzenie. Wy możecie nas wyzywać do woli. Nas nie może ponieść do tak wysublimowanego poziomu, bo posłużycie się Agorą. A sądy jakoś często jej ulegają.
Solidaryzuję się więc z Rymkiewiczem, nawet, jeśli nie ze wszystkimi jego spostrzeżeniami się zgadzam. Bo nie powinno być w polskiej rzeczywistości miejsca na równych i równiejszych.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka