Zanim humanitaryści z Berlina wpuszczą do Unii dywizję rosyjskiego specnazu w cywilnych ubraniach, są dwie rzeczy do pilnego wykonania przez garnizon amerykański w Niemczech:
1. Przebazowanie z Niemiec do Polski dwudziestu bomb termojądrowych B61 składowanych w bazie lotniczej Büchel w Nadrenii w ramach programu NATO Nuclear Sharing. Ta broń jest zmagazynowana za blisko niemieckich samolotów i załóg.
Gotowość bojowa NATO nie ucierpi, ponieważ polskie lotnictwo ma samoloty i załogi przygotowane do użycia sojuszniczej broni jądrowej - od 2014 roku polskie F-16 biorą udział w dorocznych ćwiczeniach NATO 'Steadfast Noon'.
2. Rozbrojenie Bundeswehry – a w każdym razie,jako minimum, unieruchomienie i zmagazynowanie pod strażą czołgów, bojowych wozów piechoty, artylerii samobieżnej, samolotów i śmigłowców. Zdjęcie załóg z okrętów wojennych i ich skoszarowanie w bazach odległych od wybrzeża. Objęcie nadzorem NATO niemieckich magazynów amunicji.
Komentarze