Warszawaska ulica 1940- Strzyżenie Żyda
Warszawaska ulica 1940- Strzyżenie Żyda
Wuj Staszek Wuj Staszek
753
BLOG

Marzenia o Wielkiej Polsce, rocznica powstania Narodowej Organizacji Radykalnej

Wuj Staszek Wuj Staszek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Właśnie mija rocznica powstania Narodowej Organizacji Radykalnej. Organizacji prawdziwych polskich patriotów, poprzednio skupionych w Ruchu Narodowo-Radykalnym Falanga, sierot po rozwiązanym przez władze II RP faszystowskim ONR. Pierwsze skrzypce grał Andrzej Świetlicki, dziarski szef prawdziwych Polaków z Organizacji Warszawskiej RNR-Falanga. Od samego początku w NOR udzielał się też ksiądz Stanisław Trzeciak, dzisiaj nazwalibyśmy go "kościelnym celebrytą" tamtych czasów, specjalista od rozstrzygania kto jest "prawdziwym Polakiem" a kto nim nie jest (brzmi znajomo, prawda?). Dzielni prawdziwi Polacy zgłosili sie do wojskowych władz okupowanej Warszawy, niemal natychmiast po zajęciu miasta przez Wermacht. Chętnie nawiązali ścisłą współpracę z najeźdźcą. Na działalność organizacji dostali od Niemców lokale, jeden z nich był opuszczonym mieszkaniem poety Juliana Tuwima, bo tego Żyda już w Polsce nie było. Szybko ogłosili swój program, najlepiej wyrażony w rozpowszechnianej przez NOR agitacyjnej ulotce:


"Narodzie Polski! Z winy sanacji Polska poniosła straszliwą klęskę oraz utraciła niepodległość i ziemie zachodnie. Ale nie wszystko jest stracone. Można odbudować wojsko polskie, aby wzięło udział w nieuniknionej wojnie przeciwko komunizmowi sowieckiemu. Zdobyte na wschodzie ziemie przywrócą nam nasze terytoria zagarnięte przez ZSRR, a inne bardziej na wschód, będą rekompensatą za utracone Pomorze, Śląsk, i Poznańskie oraz odszkodowaniem za straty wojenne. Na finansowanie odbudowy Polski i jej nowej armii użyjemy skonfiskowaną własność żydowską. Rodacy! Wstępujcie do NOR! Dajcie nam możność odbudowania ojczyzny i powstania Wielkiej Polski!"

Szybko znależli  chętnych. Zorganizowane bojówki zaczęły rabować i atakować Polaków pochodzenia semickiego, w biały dzień, na ulicach miasta.  Kulminacja rabowania i napadów na tych "gorszych Polaków"  dokonała się na poczatku wiosny 1940. Tak to opisał konspiracyjny Biuletyn Informacyjny ZWZ z 29 marca 1940:

...Poczynając od drugiego dnia Świąt Wielkanocnych poszczególne dzielnice i ulice Warszawy są codzienną widownią zajść antyżydowskich. Dzieci i wyrostki (od 9 do 14 lat) oraz różne pojedyncze podejrzane indywidua wybijając szyby, inicjują grabieże sklepów, biją do krwi przechodzących Żydów. Władze niemieckie nie reagują. Policja polska bez skutku usiłuje opanować sytuację. Na Marszałkowskiej i Woli stwierdzono filmowanie zajść przez Niemców. ...
Agenturą niemiecką, realizującą powyższe cele jest część Falangi, która od dłuższego czasu usiłuje stać się zaczątkiem polskiej partii narodowo-socjalistycznej. Kierownik - Andrzej Świetlicki, organizator bojówek oenerowskich, płatny agent niemiecki. Patronowie: ksiądz Trzeciak, patologiczny antysemita oraz b. prof. Uniw. Warszaw. Cybichowski, znany z procesu o łapówki egzaminacyjne na wydziale prawa. Zarówno sama "akcja", jak i użycie do niej "komórek" dziecięcych i młodzieżowych - nie wymagają omówień z punktu widzenia moralności i polskiej racji stanu. Zalecamy odbiorcom "Biuletynu Informacyjnego": I - naświetlenie zagadnienia w najszerszych warstwach społeczeństwa, II - reagowanie na ulicach przeciwko wybrykom dzieci i młodzieży...

Szerszy opis jak prawdziwi Polacy okazywali słuszny gniew wobec Polaków pochodzenia semickiego znajdziecie też w salonowej notatce tutaj: kolaboracja z nazistami autorstwa Eternity. Obrzydzenie dla tych działań znaleźć można też w raportach Karskiego. Terror rozpętany przez prawdziwych Polaków doprowadził do tego, że część Polaków pochodzenia semickeigo uznała, że bezpieczniej będzie żyć w wydzielonej dzielnicy, niż normalnie, wśród innych Polaków. To tak dla przypomnienia tym co, w swojej niewiedzy przyczyn, głupio wskazują na "chęć Polaków z mniejszości etnicznej żydowskiej do izolowania się w gettcie" jako wyraz niechęci do dzielenia trudów okupacji wraz innymi Warszawiakami...

Niestety prawdziwych Polaków z NOR spotkał smutny los. W obliczu łatwej wygranej w Polsce, dogadaniu się z Sowietami oraz przy bezczynności naszych zachodnich aliantów, w kwietniu 1940, najeźdźcy, w osobistej decyzji Hitlera, zdecydowali, że nie bedą kontynuować żadnej współpracy z "przedstawicielami" podbitej Polski, po za Goralevolk (ale to inna historia polskiej kolaboracji) W planach Niemców było po prostu włączenie terenów Polski do Rzeszy. W efekcie część prawdziwych Polaków została wyłapana i rozstrzelana. a pozostali się ukryli. Po jakimś czasie wypłynęli w różnych organizacjach z "Narodowy" w tytule...

Zastanawiająca jest wieloletnia cisza o tych dzielnych prawdziwych Polakach, ich dążeniach do zbudowania Wielkiej Polski za pieniądze z "własności żydowskiej" oraz wsparciu części Kościoła dla ich działań. To, że Kościół milczy to nie jest dziwne, w końcu nawet św. Maksymilian Kolbe, w swoich pismach dla dorosłych i młodzieży, przygotowywał grunt dla łatwego odróżniania Polaka "prawdziwego" od "nieprawdziwego". Ale milczenie elit prowadzi do obrzydliwego efektu. Dzisiaj młodzi ludzie śmiało powołują się na narodowy dorobek ONR i wszystkiego co z tego błota później powstało . Robią to bo nikt im nie wbila do pustych łbów prawdy o realnych dokonaniach tych faszystów i kolaborantów. Śmiało paradują z flagami Falangi a część idiotów z politycznego i kościelnego zaplecza jeszcze ich do tego zachęca.

Pomyślcie też, za każdym razem kiedy ułyszycie, że Polska jako jedyny kraj nie kolaborowała z Niemcami, to nie jest zasługa Polaków, bo ci prawdziwi natychmiast się ustawili i działali na korzyść najeźdźcy, a po prostu planom i decyzji Hitlera.


Wuj Staszek
O mnie Wuj Staszek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura