Wuj Staszek Wuj Staszek
3308
BLOG

Mity polskie - Toporzeł

Wuj Staszek Wuj Staszek Kultura Obserwuj notkę 45

Notatkę tę postanowiłem napisać kiedy zobaczyłem, że jeden z salonowiczów, radośnie przypina sobie toporła a próby namówienia go, aby sobie dokładniej sprawdził, czego emblematem został ten symbol, skończyły się takimi jego komentarzami:


"To jest rysunek Stanisława Szukalskiego - genialnego artysty zapomnianego przez Polaków, który swoją twórczością inspirował m.in. filmowców z Hollywood. Być może ten znak był wykorzystywany przez kogoś w niecnych celach. Niektórym swastyka symbol znany od wieków, także w polskiej kulturze, kojarzy się jednoznacznie z hitlerowcami. A szkoda bo to płytkie postrzeganie symboli i ludzi."

"Przypomnę ci, ze swastyka, jako stary symbol występowała i nadal występuje np. na symbolach jednostek górskich polskiego wojska. Hitlerowcy sobie przywłaszczyli ten symbol i strasznie zniszczyli, ale mądrzy ludzie nie od tego mają głowy, aby każdemu zarzucać faszyzm, na widok jakiegoś symbolu i w oderwaniu od kontekstu"

"A już żadnej faszystowskiej ideologi toporła nie propaguje.
Oświadczam to wszem i wobec."


Przecudnej urody te komentarze, doskonale ilustrują zapaść edukacyjną w naszym kraju. Jak widać, prosty fakt, że symbole zostają utrwalone w świadomości  społeczeństw, na całe pokolenia, dzięki czynom tych którzy się nimi posługiwali a nie intencjom osoby słabo orientującej się w historii symbolu, jakoś pozostał niezauważony przez naszego salonowego kolegę.
Zaczynając od "genialnego artysty zapomnianego przez Polaków". Stanisław Szukalski  niewątpliwie miał niebanalne pomysły, które konsekwentnie rozwijał w całej swojej twórczości. Sporo z nich skoncentrowanych było na rasie Słowian. Latami tworzył fantastyczną mitologię oraz ilustrował ją licznymi obrazami i rzeźbami. W końcowej formie wywodziła ona rasę Słowian od ludu który przetrwał potop na Wyspie Wielkanocnej i z tamtąd zasiedlił ten lud cały świat a widomym znakiem tego miał być fakt że wszystkie języki świata, wszytkie nazwy w sposób oczywisty wywodzą się z języka pierwotnego polskiego... Fragmentem tych intelektualnych peregrynacji było wymyślenie nowego godła Polski II, toporła który tak proponował grupie entuzjastów skupionych w Szczepie Rogate Serce:

Zwracam się przeto do Młodzi Rodosławiańskiej (rasisto – nacjonalnej) ze Wzorcem Zeszczepienia się ku skutecznej pracy dla dobra Ludu – narodu. Pierwej proponuję niebolesne i niczem was nie zobowiązujące przyjęcie znaku TOPORŁA za godło Polski II-ej, by pod nim połączyć cały rodosławiański pierwiastek polityczny. Godło państwa musi być heraldyczne w swej pierwotnej formie. Wypchany biały kogut w stylu naturalistycznym nie może być nabrzmianem (symbolem) Narodu. TOPORZEŁ jest obosiecznym toporem, w kształcie orła. Jest daleko prostszym w formie od Swastyki, jak i od italskiej Fasci. Zaś krótki topór jest narzędziem ciesielskim i prawiecznym orężem bojowym Sławian. Ponieważ przed nami zakreśla się wielka „robota” przemian od podstaw, do zaczęcia, przeto Topór jest najstosowniejszym znakiem naszych dziejotwórczych poczynań. Skoro zaś każda epoka przynosiła inny kształt Orła państwowego, a było ich aż kilkanaście, przeto my, strojący się do przebudowy ducha społecznego, obowiązani jesteśmy wnieść przed Rodosławianami nowe godło, nowe nabrzmiano naszych czasów, by Lud wiedział, że już kończy się owa nieszczęsna Epoka Filatelistyczna a rozpoczyna Ciesielskobojowa. Przynoszę wam zatem piękny znak, nowego Orła i to jeszcze prostszego od piastowskiego, abyście wy, co opętani jesteście jako i ja, zamiarem rodosławiańskiej misji; z sercem otwartym przyjęli na swe sztandary, szczerego wyznania patriotyzmu narodowego i rasowego, ten oto znak Topora, co Orłem się stał. Niechaj Toporzeł da nam wszystkim, bez względu na odmienne ścieżki zmierzań do tego samego Ideału, potrzebne dziś natchnienie. Niechaj będzie wyobrażeniem naszych tęsknot i męskich zamiarów. Niechaj się stanie nabrzmianem Polski II-ej. Zatem, zastosujcie przedewszystkiem na okładkach i tytułowych kartach swej rodosławiańskiej prasy znak Toporła a pozostańcie tymi samymi odmianami patriotów [1].
Stanisław Szukalski, Rodosławizm, „KRAK” nr3, 1938-39

Już w tym wprowadzeniu można zauważyć bardzo konkretna fascynację ideologiczną autora toporła. A poniżej zdjęcie Stanisława Szukalskiego na tle jego projektu pomnika Benito Musoliniego a przed nim stoi projekt hełmu z ozdobą w kształcie toporła.

image

O ile twórczość rozwijającą wymyśloną mitolgię Słowiańską, na wzór innych narodowych mitologii mających uzasadniać wyższość jakiejś rasy nad innymi można by zakwalifikować jako, popularne dzisiaj, fantasy, to w czasach II RP  jego pomysły znalazły podatny grunt i masę kontynuatorów. Najbardziej ponurym nacjonalistycznym odłamem został Ruch Nacjonalistów Polskich "Zadruga" a najbardziej widocznym elemntem "wziętym" od Szukalskiego był właśnie symbol toporła i pochodny on niego topokrzyż. W zasadzie to znajdziemy praktycznie całość jego twórczości plastycznej  jako ozdobniki  dla wydawnictw i innych materiałów wszelkich odłamów Zadrugi. Nacjonalizm musiał mieć wroga i  Zadruga szybko go znalazła wśród Polaków:

Atoli dopóki krew i duch narodu tubylczego nie zostaną tknięte przez Żydów, dopóty nie zachodzi niebezpieczeństwo jego zagłady, względnie degradacji do stanu kasty pariasów. Gdyby żydostwo pozostało w odosobnieniu getta, wspomniane niebezpieczeństwo byłoby grubo mniejsze. Kiedy jednak masa żydowska urasta do poważniejszych rozmiarów, następuje siłą rzeczy infiltracja Semitów w krew i ducha narodu tubylczego. W Polsce infiltracja ta dzięki warunkom szczególnie dla siebie pomyślnym przybrała rozmiary tak wielkie, że jej dalsze tolerowanie zaiste grozi śmiertelnym niebezpieczeństwem. Stoimy wobec nader bliskiej możliwości wykreślenia szczepu polskiego z liczby żyjących; na jego miejscu zagnieździłaby się wówczas mieszanka rasowa o przewadze pierwiastków pasożytniczo-nomadzkich. Właściwie w tej dziedzinie zaszły już fakty nie do odrobienia, a których dalsze skutki mogą być usunięte tylko za cenę bardzo radykalnych operacji.
Co się stało? Zapyta czytelnik – mamy 3.500.000 Żydów, których możemy się pozbyć i 25 milionów Polaków, którzy powinni się obronić....

...Powyższe nasze rozważanie stają w silniejszym oświetleniu, gdy uwzględnimy druga przyczynę impasu w sprawie żydowskiej, którą jest zażydzenie duchowe....

...Ale, przyjaciele, mimo to kwestia żydowska będzie rozwiązana. Wiemy, gdzie są i jakie przeszkody istotne. Wiemy, jaki mamy cel przed sobą: Naród polski musi odnaleźć sam siebie. Garby, strupy i wrzody wyhodowane na jego ciele przez mejsonistów muszą zostać zoperowane. – Żydzi i ich adlatusy muszą opuścić Polskę albo zginąć..[2]

I to wszystko pod znakiem toporła. W wydawnictwach pod znakiem toporła przygotowywano Polaków do rozwiązania kwestii żydowskiej. I dosyć szybko te męty z pod znaku toporła mogły się wykazać w czynie. O rabowaniu, biciu i pogromach Polaków semickiego pochodzenia w 1940r. w Warszawie nikt dzisiaj nie chce wspominać ale sklepy 'prawdziwych Polaków' były  znakowane toporłem i topokrzyżem aby narodowe bojówki przypadkiem nie zrabowały 'słowiańskiego'.

Ciekawe że to szambo nadal potrafi przyciągnąć zwolenników. Od czasu do czasu można zobaczyć tę dumną młodzież na nacjonalistycznych pochodach, znaleźć w necie ich stronki gdzie pielęgnują i przypominają wywody załozycieli i ideologów Zdarugi. A nawet jeden z salonowych kolegów radośnie przykleja sobie toporła...

jedna ze złotych myśli Zadrugi:

Odkatoliczyć, unarodowić, dowartościować Polaka
Jesteśmy nacjonalistami, bo cel nasz ostateczny upatrujemy w narodzie.
Zgłodniali jesteśmy Wielkości – Wielkość Narodu jedynie głód nasz zaspokoi.

image
Jeden ze standardowych obrazków ze stron Zadrugi:

image

oraz kilka innych:

image

image

No i klasyczne zabawy z ogniem w lesie:

image

a tak dzisiaj to towarzystwo macha swoimi flagami.

image


I jeszcze taka ciekawostka świadcząca, że te matołki nawet nie wiedzą co sobie wklejają na stronki:  na stronie http://ns-zadruga-podlasie.blogspot.com/2015/03/kim-jestesmy.html  możecie sobie zobaczyć inne, dużo bardziej dokładne zdjęcie...wspomnianego wcześniej dzieła Szukalskiego, projektu pomnika Benito Musoliniego, tak dobrze znanego nam sławnego Słowianina. Smaczkiem projektu jest symbol na piersi posągu. Oczywiście dla tych dziarskich młodzianków to, zapewne, powszechnie znany na całym świecie, góralski symbol krzyża niespodzianego....

image


Ciekawe czy nasz salonowy kolega zrozumie czym tak naprawdę sobie ozdabia wpisy i jak to o nim świadczy....

Więcej przykładów idei przyświecających tym dumnie obnoszących się z toporłem można znakleźć na takich stronach:

http://ns-zadruga-podlasie.blogspot.com/

http://ns-zadruga.blogspot.com/2010/06/

http://www.niklot.org.pl/

http://ns-zadruga-podlasie.blogspot.com/2015/03/kim-jestesmy.html

http://ns-zadruga-podlasie.blogspot.com/2015/09/zadruzne-swieto-plonow.html

http://web.archive.org/web/20171221062004/http://www.pnpzadruga.pl:80/


[1]: Stanisław Szukalski, Rodosławizm, „KRAK” nr3, 1938-39, za:  Zew do młodzi rodosławiańskiej

[2]: "Zadruga" Nr 16 Luty1939  Źrodła impasu sprawy żydowskiej


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[Dodane 12-01-2019]

Nasz salonowy kolega zalewa tę notkę masą bezładnych komentarzy. To uzupełnienie dedykuję szczególnie tym którzy chcieli by wierzyć, że ktoś o takich uzdolnieniach nie mógł być, choćby mimowolnym, twórcą najbardziej obrzydliwych organizacji w historii Polaków.

Mój artykuł dotyczy godła "Toporzeł" i tego czym to godło jest. Specjalnie nie podnosiłem wkładu autora tego symbolu, Stanisława Szukalskiego, w rozwój poronionej ideologii którą toporzeł reperezentuje. Moim zdaniem cała droga twórcza Szukalskiego była pełna meandrów podobnych do jego charakterystycznego stylu pisma. Na tym etapie rozwoju twórczego artysta po prostu płynął na fali tego co się działo w Europie. Jak większość genialnych (przynajniej we własnym mniemaniu) artystów tworzył pewną filozofię, w jego przypadku to była fikcyjna mitologia (tak naprawdę to dopiero jej początki bo rozwijał ją przez całe, długie życie), a dzieła sztuki były tylko ilustracjami do tejże. Artysta stara się zawsze jakoś wyjaśniać, opisywać swoją sztukę tak aby poszczegónym działom nadać konkretny, zamierzony przez twórcę kontekst. Z powodu skonfliktowania z praktycznie całym środowiskiem twórczym utracił możliwość pełnej prezentacji swoich ideii, w dostępnych wtedy środkach przekazu. Nikt nie chciał drukować jego artykułów. Aby głosić swój przekaz założył pismo "Krak", w którym szeroko wyjaśniał szczegóły ideii, których ilustracjami były jego dzieła plastyczne. Poniżej kilka stron z "Kraka". Dla mniej wtajemniczonych artysta podpisywał się wtedy "Stach z Warty Szukalski"


image

image

image

image

image


Takich haseł typu "Precz z Żydami z Polski!" czy twórczego rozwijania obrzydliwych stereotypów rasowych pisemko "Krak" jest pełne. Wszystko podpisywane "Stach z Warty Szukalski". Można sobie znaleźć i czytać inne jego wynurzenia w tych gazetkach. Ale nie polecam, bo niektóre są nawet bardziej porażająco obrzydliwe. Potem znalazły się zastępy radosnych kontynuatorów. Przykładowo organizacja Zdaruga w której piśmie, o takim samym tytule, nasz 'Stach z Warty' również drukował swoje teksty. Ich fragmenty cały czas wypływają, jako bazowe odwołania, w płodach dzisiejszych kontynuatorów tych poronionych idei.

Po wojnie większość swojego życia spędził w USA i nigdy już nie wspominał o "Kraku" i "Zadrudze" oraz swoich rasisto-nacjionalnych fascynacjach. Szukalski na dalszej drodze twórczej porzucił antysemicki akcent zamieniając go na bardziej "neutralną" koncepcję ludności świata jako mieszańców potomków Słowian z Wyspy Wielkanocnej i Yeti.


A w naszym kraju pozostało to szambo z godłem toporzeł....






Wuj Staszek
O mnie Wuj Staszek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura