1 czerwca zmarł król Polski Władysław II Jagiełło.
Umarł król. Pozostawił po sobie Państwo ktore składało się z 2 współpracujących części które zachowało swoją specyfikę aby odnieść korzyści dla siebie. Król umarł ale wspólnota interesów pozostała. Koronę otrzymał jego nastepca a po nim następny i następny i następny... tak długo jak ludzie rozumieli że Polska jako suma ziem jest ważna i ona jest matką a na matkę nie można nawet mówić źle.
Popatrzmy na mapę - Jak potężnym państwem byliśmy. I zastanówmy się co powodowało że byliśmy potężni. Tak, mądrość i współpraca - dla dobra wspólnego.
Co jeśli nie bedziemy? To się już zdażylo. Przypomnijmy sobie co działo sie po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja. Ale możemy zerknąć i wcześniej - gdy osobiste ambicje i chęć "wyrwania jak największego postawu sukna" doprowadzała do katastrofy narodowej po której trzeba było sklejać Polskę od nowa. A sklejano bo Bolska to "Wielki zbiorowy obowiązek"
Bądzmy mądrzy...
Inne tematy w dziale Polityka