Sypie sie sprzedaż pism ktorymi dowodzi red. Sakiewicz, czyli GPC nalezącej do spółki kontrolowanej przez prezesa Kaczyńskiego i Pis oraz Gapola- spółdzielni dziennikarskiej z udziałami Sakiewicza . Choć ludzie nie chcą ich czytać, drukuje dużo wiecej niż można sprzedać- na przyklad GPC wrzuca do rozpowszechnia średnio 100 000 sztuk z numeru, ale sprzedaje tylko 22 000, reszta to zwroty ma makulaturę. Podobnie i Gapol drukuje duzo za dużo.To nie podoba sie jednemu z głównych dystrybutorow prasy i kontrahentów Sakiewicza- Ruchowi .
Firma oczekuje , ze Sakiewicz będzie dostarczał tylko 28 000 sztuk więcej ponad sprzedawane zwykle 55 000 sztuk Gapola ,a jesli nie to obciązy wydawce za magazynowanie niepotrzebnych nadwyżek . Ruch nie chce ponosic nie uzasadnionych kosztów. Tydzień temu Sakiewicz nie mógl sie dogadać z nimi co do ceny dystrybucji GPC. Oczekiwal specjalnych, wyjatkowych rabatów, czyli z punktu widzenia Ruchu sponsoringu . Cóz, w biznesie trzeba znać swoją pozycje negocjacyjną - co można osiągnać, na ile licytowac czy blefować. Często nie udaje się to, co sobie wymarzylismy .
Sakiewicz ma jednak specyficzne metody .Gdy nie dostal wyjątkowej ceny rzekł: Najwyraźniej Rosja przedłuża działania propagandowe, na pisma które jej nie sprzyjają. Wzywamy wszystkich sympatyków i czytelników do bojkotu spółki „Ruch” .
A gdy mu Ruch napisał : Z uwagi na spadkowy trend sprzedaży tygodnika "Gazeta Polska" i wynikający z powyższego nadmiarowy w stosunku do zapotrzebowania sieci sprzedaży poziom zwrotów, oczekujemy nadziałów w wysokości 28 000 egz. począwszy od numeru z datą wydawniczą 19 marca 2014 r - to biznesmen Tomasz Sakiewicz negocjuje dalej : Ścięcie o połowę nakładu jest niebywałe i ma jeden tylko cel - zniszczenie wolności prasy w Polsce.Bezczelny szantaż i metody stosowane przez ludzi, którzy przejęli "Ruch" muszą spotkać się zainteresowaniem z wymiaru sprawiedliwości. Jest to działanie na szkodę wolności słowa. Jestem przekonany, że ci ludzie wcześniej czy później pójdą do więzienia, a ja poświęcę bardzo dużo czasu, żeby tak się stało .
Krótko mówiąc, aby obniżyc sobie koszty, wywiera wpływ na drugą stronę specyficznymi narzedziami - groźbami, pomówieniami i szantażem . Problem w tym, ze to juz nie metody biznesowe ale mafijne. To coś wiecej niż tylko typowa dla Pana Tomka i tych kółeczek bucowata bezczelność . A co to bedzie jak prezes wygra wybory ? Sakiewiczowi bedzie latwiej wtedy o znizki i rabaty czy sponsoring , bo przyśle kolege Macierewicza ze służbami, by poszukał u kontrahenta ruskich agentów ? Uuuu...wtedy to sie chyba zacznie dla Pana Tomasza i gazet Pisu Eldorado. A może by zawczasu jakieś słuzby czy prokuratura zajeły sie metodami, którymi Pan Tomasz sprawdza się w biznesie ? Bo jak widać jest zdolny do wszystkiego.
Na razie Ruch zachowuje spokój: To próba wywarcia nacisku, by osiągnąć lepszą pozycję negocjacyjną. Ale tego typu naciski nie będą skuteczne, ponieważ Ruch kieruje się rachunkiem ekonomicznym i nie może świadczyć usług poniżej granicy rentowności. Byłoby to świadome dotowanie jednego z naszych klientów kosztem innych
Inne tematy w dziale Rozmaitości