Mamy za sobą debatę w Sejmie nad wprowadzeniem 60 dni stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią. O ile ktokolwiek w Polsce miał dotąd obiekcje, ilu agentów i w jakich partiach ma Rosja, to w tej debacie wylazło z nory 70 posłów PO, KO i Lewicy nadających propagandę Rosji podczas swoich wystąpień na mównicy.
Jedno co dziwi, to bezczelność jawności i ani cienia ukrycia przynależności do ekipy wrogiej Polsce! Każde ich zdanie było w tym samym duchu - chyba świeżo po szkoleniach i wytycznych. Wspólnym ich mianownikiem było wołanie o dopuszczenie mediów do granicy!
Ha, to właśnie ich boli. Łukaszenka nie może zrealizować rosyjskiego planu z prowokacją na granicy, która zapewne już dawno dobrze opracowana i tylko czeka na realizację. Brak tylko "niezależnych" mediów z TVN, GW, onetu i WP. Ma więc rząd polski jasność o co biega, a wyborcy mają jak na talerzu informację komu zależy na tragedii Polski. Komu zależy na zielonych ludzikach na granicy i na prowokacji, o której "niezależne media" puszczą w świat przekaz, że to Polska winna bo pierwsza zaczęła.
Hej rządzący! Ani kroku w tył! Żadnych akredytacji dziennikarzy na pas przygraniczny! Na granicy z Białorusią trzeba wybudować mur taki jak wybudował Trump na granicy z Meksykiem - betonowy i na 5 m wysoki. Pod ziemią druty kolczaste na 2 m by nie podkopano muru. Niechaj UE pokryje te koszty, bo w przeciwnym razie wzorem Turcji utworzymy korytarz do Niemiec dla imigrantów. Potem trzeba wybudować taki sam mur na granicy z Niemcami, bo za 20 lat będzie to Niemiecka Republika Islamu, która przejmie armię niemiecką.
Ciekawe, czy właściciele Salonu24 opublikują ten tekst, czy wzorem innych moich tekstów będzie zablokowany?
Nic co ludzkie nie jest mi obce, a ludzką rzeczą jest dochodzić prawdy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo