Xylomena Xylomena
169
BLOG

Zakontraktowani na mięso?

Xylomena Xylomena Teorie spiskowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Gdy zaczyna się wojna o narrację historyczną, a tak rozumiem posunięcie prezydenta Trumpa w tym kotle, że on przy pomocy prawników wyciśnie odszkodowanie od Chin za szkody wywołane koronawirusem, to niby dobrze, w tym sensie, że w ogóle jakiejś historii jeszcze spodziewać się można. Ale skoro już publicznie się podaje do wiadomości, że owa historia może okazać się nader krótka, iż nawet szkoda będzie życia dzieciom zatruwać jej zakuwaniem - kogo za jakie boje mają podziwiać -  zostaje jedynie zażenowanie mocami przerobowymi umysłu takiego wodza.
A odnośnie realnie skracającego się czasu trwania świata ludzi, mam na myśli wywiad w Radiu WNET, którego udzielił dr Hałat, wyjaśniając, że do skutków przechorowania COVID-19 zalicza się także męska bezpłodność... (sama kilka dni wcześniej o taki skutek zdążyłam w YouTube zapytać sarkastycznie w komentarzu, więc trochę się zastanawiam, czy ktoś tego nie podchwycił, żeby usensownić globalne manewry w oczach nieprzekonanych do nich).
Kipisz na maksa, że w aktualnej sytuacji na świecie żadnej z teorii spiskowych nie da się wywalić z siodła i porządnie obśmiać, bo wcale nie chcą ze sobą kolidować, łącznie z końcem świata (nie mylić z apokalipsą, która oznacza – odsłonę/objawienie). I od razu inaczej wyglądają te dziwaczne zachowania papieża i Kościoła, że - zamykajcie co chcecie, gdzie uznacie za właściwe, odstępujemy od obrzędowości, tylko ocalcie świat, ktokolwiek może to uczynić.
Pod warunkiem, że tu w ogóle istnieje jakiś klucz do odsiewania prawdy od fałszu, bo w miarę zagęszczania atmosfery, każdy dobywa swego i trudność rozpoznawania rośnie, do czego kto zmierza i co chce ugrać. Ci opierający się na ufności dostają do zjedzenia figę pod hasłem – sytuacja jest dynamiczna i teraz już wiemy co innego i wybieramy inne działania. A ci co chcą rozumieć sami, bo nikomu nie ufają, mają do oglądu coraz większe dzielenie się ludzi pod względem nierozumienia, niesłuchania nawzajem. Aż wszyscy się zamkną?
Hm... To jedno zdaje się możliwym nie być przy ludzkim wyrobieniu w monologowaniu i wyobrażaniu słuchaczy. Chyba że dojdzie jeszcze taka dawka strachu, która i mowę odbiera.
Ale o czym to ja w ogóle miałam dzisiaj napisać? No tak – o tym, że w tej masie zła, za najgorszych miałam tych, którzy zakontraktowali ludzi na mięso - przehandlowali na dawców narządów wkręcając w testy genetyczne na niewyobrażalną skalę. Jednakże, to chyba i moje własne instynkty już mnie zwodzą od natłoku dziejących się zmian. Bo takich codziennych, a nieodwracalnych. Choć w gruncie rzeczy, kiedy one były inne?
Wyraźnie powinnam przejść na opiewanie jakiegoś piękna w ludziach, żeby przynajmniej Bóg nie zwątpił i nie zaczął myśleć o ludziach w kategoriach konsumpcyjnych.

Xylomena
O mnie Xylomena

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości