Xylomena Xylomena
281
BLOG

Nasze córki zapłodnią sataniści, czy kosmici?

Xylomena Xylomena Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Kto nie chce się dołować, niech nie czyta, bo do podnoszenia na duchu u mnie daleko. Albo nie umiem wejść na dobre źródło do pożywki, albo nie czas na to (w końcu jestem pośród uwięzionych).
A niby ostatnio same dobre, bo przecież tu Pentagon ogłasza, że planuje zakończenie wojny z koronawirusem w lipcu. Coś jak nasza naukowość medyczna w Poznaniu, że w lipcu zakończy testy szczepionki na ochotnikach, której dane znają już ponoć wszystkie wiodące instytuty świata. I jako sprzymierzeniec ludzkości odezwał się największy komputer świata, wyrzucając po dwóch dniach pracy (ciekawe czemu nie dawno temu...) dane przeszło 70 substancji zdolnych zabijać aktualnego koronawirusa (jak znam Biblię, to mogło chodzić nawet o 77, tylko moc obliczeniowa wynalazku jeszcze pozostawia do życzenia). WHO konsekwentnie podjarane samymi testami DNA – szybciej, szybciej, więcej, więcej! Choć właśnie w tym, to mam ostry zgrzyt od początku, co do szczerości intencji, że co chce tym wymierzyć ten, kto już wymierzył i podał do wiadomości przewidywaną przechorowalność bliską 100% we wszystkich scenariuszach, cokolwiek by tam w tych państwach kombinowano? Jakieś – a macie teraz dowód, kto nie wierzył, że umiemy przewidywać, iż jesteśmy prawdziwymi prorokami? Ale przecież papież się z nimi o to nie sprzecza, tylko podporządkował...
W każdym razie, jak już tymi „dobrymi” nie umiem się pocieszyć i rozwinąć wyobraźni, co pożytecznego ma z nich wyniknąć, to co sobie żałować patrzenia na złe, żeby przyjrzeć przyszłości przez ich pryzmat? A wśród tych złych na pierwszy plan wysuwa mi się w tym momencie męska bezpłodność, którą się wymienia jako skutek przechorowania COVID-19. Bo nawet jeśli ona będzie tylko teoretyczna, to kto wówczas zabroni systemowo inseminować moich córek (mnie już tylko cudem Boskim)? Nie widać. Przeciwnie - jak pokazują obrazki świata ludzi, system zarządzania jest u nich nadrzędny wobec dowodów i prawd. Zatem sprawdziłyby się prognozy nie tyle WHO, co Jezusa, który powiedział: „Nadchodzą bowiem dni, kiedy będą mówić: Szczęśliwe niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły.” (Łk 23, 29), skoro o prawa do kobiecych brzuchów będą się już bić jak nie sataniści (tylko do nich pasuje taki plan), to jakieś stworki z kosmosu, których chorowanie ominęło, lub wytypowany przez superkomputer samiec alfa z zabezpieczonym nasieniem, czy temu podobny „doskonalec cielesny”...
To póki doszczętnie jeszcze nie sfiksowałam, czas na przysługujący spacerniak raz dziennie, bo z zakupami nie ma już co szaleć z drobnymi na koncie. 

Xylomena
O mnie Xylomena

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo