fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann
fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann
Krzysztof Hoffmann Krzysztof Hoffmann
344
BLOG

Za waszą i naszą też

Krzysztof Hoffmann Krzysztof Hoffmann Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Wiecie gdzie jest Aleppo?

Szybki rzut oka na ściągawkę powie, że Aleppo to starożytne miasto w Syrii w półpustynnej okolicy z ostrym klimatem. To najstarszy, nieprzerwanie zamieszkały ośrodek na Bliskim Wschodzie, ważny węzeł handlowy, hub kulturalny, od czterech tysięcy lat skrzyżowanie najróżniejszych szlaków. Miał tamtędy kiedyś wędrować nawet Abraham.

Warto jednak wspomnieć, że Aleppo to nie tylko cztery tysiące lat nieprzerwanej historii. To również cztery lata nieprzerwanych walk, konwencjonalnych i partyzanckich, które dorobek kilkudziesięciu pokoleń obróciły w pył i ruinę. Tu pojawiają się znani nam "wyzwoliciele", "regulatorzy" czy "sojusznicy". Tak, tak - w roku 2016 gołąbka pokoju w syryjski dom zanieśli rosyjscy żołnierze. A dokładniej - rosyjscy lotnicy, pancerni i piechota. Wystarczyły niecałe dwa miesiące aby zakończyć trwającą od 2012 roku wojnę. Wyzwoliciele urządzili sobie w Syrii poligon, którego symbolem stało się właśnie Aleppo. Na miasto spadały ładunki kasetowe, próżniowe, testowano różnego rodzaju naprowadzanie laserowe a także - prawdopodobnie - nowe rodzaje broni, jeszcze skuteczniej kaleczące i zabijające. Lotnicy, elita każdej armii, w tym wypadku zachowywali się jak zwykli bandyci. Zdarzało się, że po nalocie wracali z kolejnym bombardowaniem, tym razem nakierowanym na ratowników, szukających w gruzach żywych ludzi. Po zakończonym bombardowaniu do akcji wkraczała piechota i oddziały specjalne (dlaczego do głowy przychodzi mi w tej chwili niesławny SMIERSZ ?), przedzierając się przez gruzy i dom po domu, kwartał po kwartale "czyściła" teren z niepotrzebnych elementów. Świat zaprotestował kilka razy, jednak oswobodziciele mieli to głęboko w dupie i nie pomylili się w ocenie sytuacji: ktoś pogroził szablą, ktoś napisał notę, trzy czy cztery konferencje wyraziły oburzenie i podjęły rezolucje i to było wszystko. Bo rosyjska armia nie wychodzi rakiem bez skończenia tego co zaczęła; było tak w zasadzie zawsze - i za cara, i za bolszewików i obecnie. Straty w sprzęcie dadzą się zrekomspensować a najsłabszy czynnik - czyli ludzie - są na szczęście łatwo wymienialni.

Tak zrównano z ziemią niepokorne miasto zaś obrońców albo w pień wycięto albo wygoniono w świat na zawsze. Kurz unosił się nad ruinami jeszcze długo a symbolem tamtej wojny został chłopiec wydobyty z gruzów, zakurzony i zacięty w sobie, tak wzburzony, że nie umiał się odezwać.

Czemu piszę teraz o Aleppo?

Jesteśmy teraz świadkami tego, co wydarzyło się w Syrii, w Aleppo. Rosja osłabiła tam rebeliantów, niszcząc infrastrukturę państwową. Zaatakowano i zrównano z ziemią przedszkola, szkoły, szpitale. Niestety, to samo obserwujemy teraz na Ukrainie - mówi autriacki ekspert ds. bezpieczeństwa Gustav Gressel.

Ukraina jednak nie jest poligonem. Jest zdobyczą oraz celem samym w sobie. Takim samym jak Czeczenia wcale nie tak dawno temu. Tam Kijowem było miasto Grozny - dziś odbudowane i świecące błyskotkami, jednak jeszcze w 2004 zrujnowane i dymiące morzem gruzów. Jak Aleppo. Dziś w Kijowie dzieje się to samo i za chwilę tu będziemy mieli morze gruzu, śmierci i cierpienia.

Wielcy tego, prezydenci i premierzy, szpiedzy, dyplomaci i generałowie. Wbrew niektórym głosom w internecie absolutnie niemożliwe jest by NATO albo jakikolwiek inny sojusz wysłał chociaż jeden pocisk w ruską stronę. Byłby to zapalnik, emisariusz trzeciej wojny. W sensie politycznym ona już niestety się zaczęła, bowiem niezależnie od rozwoju sytuacji, nic już nie ma szans być takim samym jak przed zeszłym czwartkiem. Wciąż możecie jednak nie dopuścić do wybuchu matki wszystkich wojen. Jednocześnie jednak macie obowiązek uratować Kijów. Kijów jako miasto aby nie podzielił losów Syrii i Czeczenii oraz Kijów jako symbol - niepodległej, integralnej Ukrainy. Dyplomacja nieraz działa dwu - i trzy torowo, oficjalnie i nieoficjalnie, z drugim, trzecim albo czwartym dnem - wykorzystajcie wszystkie by zapobiec tej tragedii. Wszyscy dziś musimy być Ukraińcami bo to właśnie Ukraina teraz jest na pierwszej linii i odbiera ciosy za nas wszystkich. Wszyscy więc musimy dać jej siłę. Absolutnie wszyscy.

Chwała wolnej Ukrainie.

Zobacz galerię zdjęć:

fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann
fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann fot. AP, internet, Krzysztof Hoffmann
Przed i Po

Interesuje mnie Wschód. Od Mińska aż po Władywostok, od Lwowa po Jangi - Jul i Dżalalabad. Lubię być tam, gdzie niewygodnie, gdzie nic nie jest oczywiste i gdzie czasami da się jeszcze spotkać białą plamę ...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka