Długo nie trzeba było czekać.
Dzisiejszy "Dziennik" bije po oczach tytułowym pytaniem: "Po co chcieli lądować za wszelką cenę?"
Na które odpowiada sobie natychmiast, cytując lewicową włoską La Repubblicę:
"Powraca kwestia uporu polskiego prezydenta, kiedy pilot odmówił wylądowania w burzy w Tbilisi i został przykładnie ukarany".
Tak więc polski prezydent znowu jawi się jako człowiek uparty i nieodpowiedzialny. A jeśli już odpowiedzialny, to tylko za tę całą tragedię...
Tako rzeczą media, bo przecież jak wyglądały fakty wiemy wszyscy...
Swego czasu polski samolot z kilkoma prezydentami na pokładzie skierował się, po licznych konsultacjach, w stronę stolicy Gruzji.
Pilot ze względu na wojenną sytuację, bynajmniej nie burzę, lądował jednak na bezpieczniejszym lotnisku.
Poza tradycyjnym przypisywaniem wszystkiego co najgorsze, o uporze naszego Pana Prezydenta nic konkretnejszego nie wiadomo.
Za to doskonale wiadomo o odznaczeniu z wielkim hukiem kapitana samolotu przez pana ministra Klicha.
Zatem doniesienie włoskiego dziennika to wierutna bzdura.
Że Włosi tak piszą mówi się trudno. Są daleko, najprawdopodobniej niedoinformowani, no i pewnie mają w tym interes polityczny.
Lecz gdzie jest nasze jedno słowo prawdy?
Czy to, że nasze media bezkrytycznie powielają zagraniczne spekulacje, bez jakiegokolwiek komentarza czy sprostowania, ma świadczyć o tym, że rzeczywiście nadszedł czas na przełom?
http://www.dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article585366/Po_co_chcieli_ladowac_za_wszelka_cene_.html
Chcesz wiedzieć kim jestem? Rozwiń, a całą skrytą prawdę o mnie, zaczerpniesz wprost z krynicy prawd wszelakich, tryskających spod klawiatury pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej! Tako rzecze źródło; przestrzegając nierozważnych, nieświadomych lub zagubionych: Uważaj - to pisowiec! Nieuczciwy, wredny, głęboko niemoralny, ale inteligentny. I właśnie dlatego wyjątkowo odrażający. Uprawia propagandę pisowską usiłując kpić w sytuacjach, w których kpić z ludzi nie należy. To takie wykalkulowane chamstwo. Nie wiem, czy mu za to płacą, ale zachowuje się, jakby tak było. Nie zawaha się przed rzuceniem na kogoś oszczerstwa, kłamie. Dokarmia się podziwem, jaki czuje do samego siebie. Pieści się słowami i dosrywaniem. Straszliwie pretensjonalny. Prowadzi obronę pisowskiego tałatajstwa nie wprost, ale przez bezwzględny, cyniczny atak na przeciwników. Stosuje zmyły poprzez budzenie do siebie zaufania zwolenników ludzi, których chce niszczyć, zręcznie stwarzając pozory sympatii. Jest podstępny i zawistny. W sumie bardzo ciekawa postać - tak na dwa trzy komentarze. Potem wyłazi z niego całe pisowskie g... Zdemaskowany przyznaję; jestem kryjącym się w mrokach netu, destruktorem o imieniu Mefistofeles. Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft. Z tego też powodu lojalnemu C.K. Żurnaliście - panu Jerzemu Skoczylasowi - zalecałbym daleko posuniętą wstrzemiężliwość przy próbie realizacji jego bufońskiego anonsu, cyt.; Jak cię spotkam na żywo, to obiję ci twój parszywy ryj! Sei reizend zu deinen Feinden, nichts ärgert sie mehr, Herr Redakteur!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka