yassa yassa
207
BLOG

List do Hellenów

yassa yassa Polityka Obserwuj notkę 5

Drogi Eumenesie*,
nie kryję, lubię Twoje wpisy.
Bo opierają się one na radosnych i chwalebnych, choć cokolwiek bezpodstawnych założeniach.
W tym wypadku przyjmujesz, że mamy wolne media.

Mnie, niestety, to przeświadczenie opuściło jakiś czas temu.

Dokładnie wtedy, gdy okazało się, że cały świat dziennikarski, przez pół roku orientował się doskonale, że Lew Rywin usiłował opchnąć swemu znajomemu Adamowi Michnikowi ustawę i nikt o tym pary z gęby nie puścił.
Nawet bezkompromisowa i dociekliwa zazwyczaj Janka Paradowska została spacyfikowana jednym telefonem.

Choć, przyznaję, wcześniej też coś nie bardzo mi pasowało.
Przykładowo.
Gdy pełen dobrej woli, naiwny jeszcze red. Tomasz Lis próbował pokazać, w bezpiecznych godzinach późnonocnych, nieco chwiejącego się prezydenta, szybko sprowadzony został do realu przez Mariusza Waltera:
"Co ty kurwa, chcesz mi stację rozpierdolić !!!".
 
W pozostałych mediach pojawił się wówczas tyle absurdalny, co enigmatyczny komunikat informujący o chorej goleni głowy państwa.
Podpisany przez szefa prezydenckiej kancelarii; Ryszarda Kalisza.
Ni z gruszki, ni z pietruszki.
Bo istoty sprawy media jakoś nie przedstawiły.
Informacja godna Agencji TASS.

A później, to już samo poszło.

Proszę, oto apel do kolegów po fachu pana redaktora Jerzego Domańskiego, prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.
Dziennikarzy nie publicystów!

...jak ktoś trafi w internecie na debaty, dyskusje, powinien się zalogować i jak ktoś inny pisze, że tylko „kaczory” mogą zbawić ojczyznę i społeczeństwo, niech wchodzi w polemiki.

Niech ludzie poglądy konfrontują, żeby nie było jednostronności.Trzeba pisać, reagować, podpisywać itd., itd.
Podzielam pogląd Jurka Urbana, że ten rok jest rozstrzygający.
Albo damy się spychać dzień w dzień kawałeczek, albo będziemy cały czas w kontrze do tego, z czymś się nie zgadzamy.
Co jest łatwiej: wystąpić anonimowo w internecie, czy napisać list do jednej czy drugiej redakcji?"
 

No to i mamy różne wanny i gazociągi Wassermana, pedofilskie skłonności ks, Jankowskiego oraz liczne zbrodnie dokonywane przez Twojego ulubionego Ziobrę.

I tym podobnych okropieństw mrowie.
Szkoda tylko, że do dziś nie osądzonych i nie ukaranych.

A to tylko w profesjonalnym mainstreamie.
A w necie?
Ho...ho...ho, czegośmy się z niego dowiedzieli?

Masakrrrra!

Chyba nawet Ty masz w niej swój mały udział. Podekscytowany donosiłeś przecież  w zeszłym roku, jak to na Powązki dowożono autokarami aktyw przeszkolony w buczeniu (w tym miejscu polecam Ci moją poprzednią notkę).

Nieprawdaż?

Tak trudno było pogodzić sie z myślą, że kombatanci mogli darzyć szczególną estymą twórcę swego muzeum?
Człowieka, który nadał ich świętu szczególną, państwową rangę?
Tak trudno przyjąć do wiadomości, że sami z siebie, mogli okazać dezaprobatę osobom notorycznie poniżającym i ośmieszającym honorowego patrona obchodów ich Powstania?

I nic zasadniczo się nie zmienia.

W mediach profi, quasi profi i non profi nadal rozlega się wspólne, niekończące się, potępieńcze wycie, gdy tylko prezes nieopacznie (lub nie) posłuży się takim słowem jak "polegli".

Natomiast cmentarną ciszą przyjmowane są wyliczenia pana prof. Rybińskiego, które pokazują, że kwota uzyskana z podwyższonej obecnie stawki VAT, starczy jedynie na pokrycie wynagrodzeń, zwiększonego przez pana premiera Tuska, aparatu urzędniczego.

No cóż, nie od dziś wiadomo, że rząd się jakoś wyżywi. Z naszych pieniędzy, oczywiście. Bo i z jakich?

Proszę, oszczędź sobie kuszącej tezy o równoważącym oddziaływaniu  telewizji Trwam i radia Maryja.
Nie dość że proporcje nie te, to i broń  jakby obosieczna.

Umieszczanie PiSu w imperium ojca dyrektora to dokładnie to samo, co sytuowanie Ciebie po stronie ZOMO.

Na wypadek jakbyś miał się teraz oburzyć, przepraszam i uprzejmie wyjaśniam:

Fakt, Radio Maryja popiera raczej Jarosława Kaczyńskiego, tak samo jak Racja Lewicy Polskiej wspóltworzyła Lewicę i Demokratów.
Tą samą do której i Ty czułeś miętę.

Racja LP, jak wiesz, była w swoim czasie w jednym Komitecie Wyborczym z Partią Demokratyczną, SLD, UP i SDRP.
A jej organ "Fakty i Mity", czego możesz nie wiedzieć,  promował (oraz  zamieszczał w nim  felietony) Grzegorz Piotrowski.
Tak, tak... ten sam kpt. Grzegorz Piotrowski.
Zadowolony?
Chyba niezbyt? I trudno się dziwić.

Że się niewiele zmieniło, ot przykład chociażby z wczoraj:
Awanturę na Krakowskim Przedmieściu, w podobno pisowskiej telewizji, komentowały takie pisoluby jak; Seweryn Blumsztajn, Teresa Torańska, Kazimierz Kik i Andrzej Rychard.
O zaprzyjaźnionych telewizjach lepiej nie pisać.

Potrafię oczywiście docenić biegłość pijarowską PO.
Dowód na to przedstawiłem w komentarzu do ostatniego tekstu Consolamentum:

 "...teraz ubawił mnie niemal jednakowo brzmiący komunikat.
Niezależnie w jakich mediach się ukazywał; zaprzyjaźnionych czy pisowskich,
w papierowych czy elektronicznych, brzmiał zawsze identycznie:

"PIT bez zmian (uff...), CIT nie wzrośnie (uff..), w górę pójdzie jedynie VAT (!!!), ale tylko o 1 punkt procentowy(uff...)"
.

Miał on taki sam sens jak informacja, że w grupę turystów na Giewoncie nie trafił piorun (uff...), autokar z urlopowiczami nie rozbił się pod Zawierciem (uff...), jedynie woda w Bałtyku skażona jest pałeczkami cholery (!!!), choć tylko na niewielkim odcinku. Od Świnoujścia do Krynicy Morskiej (uff...)."

Pytanie tylko; czy taka maestria możliwa byłaby w niesprzyjającym środowisku?
Co ja piszę???
Jakim niesprzyjającym?
Czy możliwa byłaby w neutralnym środowisku?

Pozdrawiam serdecznie




* http://eumenes.salon24.pl/214824,o-dobrym-pisie-i-zlych-mediach

yassa
O mnie yassa

Chcesz wiedzieć kim jestem? Rozwiń, a całą skrytą prawdę o mnie, zaczerpniesz wprost z krynicy prawd wszelakich, tryskających spod klawiatury pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej! Tako rzecze źródło; przestrzegając nierozważnych, nieświadomych lub zagubionych: Uważaj - to pisowiec! Nieuczciwy, wredny, głęboko niemoralny, ale inteligentny. I właśnie dlatego wyjątkowo odrażający. Uprawia propagandę pisowską usiłując kpić w sytuacjach, w których kpić z ludzi nie należy. To takie wykalkulowane chamstwo. Nie wiem, czy mu za to płacą, ale zachowuje się, jakby tak było. Nie zawaha się przed rzuceniem na kogoś oszczerstwa, kłamie. Dokarmia się podziwem, jaki czuje do samego siebie. Pieści się słowami i dosrywaniem. Straszliwie pretensjonalny. Prowadzi obronę pisowskiego tałatajstwa nie wprost, ale przez bezwzględny, cyniczny atak na przeciwników. Stosuje zmyły poprzez budzenie do siebie zaufania zwolenników ludzi, których chce niszczyć, zręcznie stwarzając pozory sympatii. Jest podstępny i zawistny. W sumie bardzo ciekawa postać - tak na dwa trzy komentarze. Potem wyłazi z niego całe pisowskie g... Zdemaskowany przyznaję; jestem kryjącym się w mrokach netu, destruktorem o imieniu Mefistofeles. Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft. Z tego też powodu lojalnemu C.K. Żurnaliście - panu Jerzemu Skoczylasowi - zalecałbym daleko posuniętą wstrzemiężliwość przy próbie realizacji jego bufońskiego anonsu, cyt.; Jak cię spotkam na żywo, to obiję ci twój parszywy ryj! Sei reizend zu deinen Feinden, nichts ärgert sie mehr, Herr Redakteur!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka