yassa yassa
379
BLOG

Od Achillesa po ministra Derdziuka - epos rycerski dziś i dzień

yassa yassa Kultura Obserwuj notkę 3

Przez wieki przekazywano ją z ust do ust.  Starożytni opiewali nią swych herosów.  Średniowieczni bardowie głosili chwałę szlachetnych rycerzy. Sławili imienni i bez. Sławili króla Artura i Rolanda, a pisaci pieśń spisywali. Nasz Gall Anonim głosił chwałę Bolesława, a ich Ariosto - Orlanda.

Czasy się zmieniały a pieśń nie milkła; Bartoszu, Bartoszu! Oj, nie traćwa nadziei... Chwilę później; Hej, hej, komendancie miły wodzu mój...

I Janek Kelus jeszcze nie tak dawno śpiewał: Parę dni minęło wie już Polska cała, że Jasio Narożniak zrobił gliny w wała Mieli ze szpitala wziąć go do więzienia ale mu pomogli chłopaki z podziemia. Pewnie ze szpitala uciekł w jednym bucie i mu jacyś ludzie pomagali uciec...

A dziś Kazik Staszewski kultywując odwieczną tradycję, kreśli sylwetkę ministra Derdziuka. Zgodnie z duchem czasów, bohater skrojony na współczesną miarę;

Escusi signore "No speaking inglese”.
Gdzie kupiłeś sobie taką super głowę?
Nakrycie na głowę nie musi być typowe
Pytasz się mnie, gdy spokojnie sobie leżę
"Sorry mensch - no speaking inglese"
No daj mi Derdziuk wódki, no, co ci to stanowi?
"Ja nie mogę, muszę zawieźć tatowi"....

Minister onanista z kamienną twarzą
Nie mówi dokąd jedzie, paparazzi za nim łażą
A moda naszych czasów to element barbarzyństwa
Niech nasza plaża będzie kultura łacińska...

Ha, teraz się wymaga mówić "mądry inaczej"
Wbrew swej woli mam utrzymać kolejnego debila

I jeśli wierzyć, że historia kołem się toczy, to pomyślcie; za tysiąc lat albo dwa..... Śniade, bosonogie dzieciaki obsiądą kołem niewidomego lirnika by usłyszeć o unieśmiertelnionym w pieśni  ministrze Derdziuku. Bo któż wtedy będzie pamiętał o jakimś Tusku, czy Kaczyńskim, nie mówiąc już o Bush’u i Putinie.

yassa
O mnie yassa

Chcesz wiedzieć kim jestem? Rozwiń, a całą skrytą prawdę o mnie, zaczerpniesz wprost z krynicy prawd wszelakich, tryskających spod klawiatury pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej! Tako rzecze źródło; przestrzegając nierozważnych, nieświadomych lub zagubionych: Uważaj - to pisowiec! Nieuczciwy, wredny, głęboko niemoralny, ale inteligentny. I właśnie dlatego wyjątkowo odrażający. Uprawia propagandę pisowską usiłując kpić w sytuacjach, w których kpić z ludzi nie należy. To takie wykalkulowane chamstwo. Nie wiem, czy mu za to płacą, ale zachowuje się, jakby tak było. Nie zawaha się przed rzuceniem na kogoś oszczerstwa, kłamie. Dokarmia się podziwem, jaki czuje do samego siebie. Pieści się słowami i dosrywaniem. Straszliwie pretensjonalny. Prowadzi obronę pisowskiego tałatajstwa nie wprost, ale przez bezwzględny, cyniczny atak na przeciwników. Stosuje zmyły poprzez budzenie do siebie zaufania zwolenników ludzi, których chce niszczyć, zręcznie stwarzając pozory sympatii. Jest podstępny i zawistny. W sumie bardzo ciekawa postać - tak na dwa trzy komentarze. Potem wyłazi z niego całe pisowskie g... Zdemaskowany przyznaję; jestem kryjącym się w mrokach netu, destruktorem o imieniu Mefistofeles. Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft. Z tego też powodu lojalnemu C.K. Żurnaliście - panu Jerzemu Skoczylasowi - zalecałbym daleko posuniętą wstrzemiężliwość przy próbie realizacji jego bufońskiego anonsu, cyt.; Jak cię spotkam na żywo, to obiję ci twój parszywy ryj! Sei reizend zu deinen Feinden, nichts ärgert sie mehr, Herr Redakteur!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura