W mojej ojczyźnie
Gdzie smutno i szaro
Chcę by sumienie
Było dla nas karą
W mojej Ojczyźnie
Która wciąż choruje
I którą gnębi
Sieroca choroba
W mojej ojczyźnie
Której nie opuszczę
I będę czuwał
Na zarosłych grobach
W mojej ojczyźnie
Gdzie smutno i szaro
Chcę by sumienie
Było dla nas karą
I by nas budził
Bunt sumienia
Który w anioły
Nas przemienia
A zdrajca nas
Już nie niewolił
I drżał przed siłą
Narodowej woli
Która by wiodła
Ku przyszłości
Przez Ojców naszych
Święte kości
Które nam świecą
W naszych dziejach
Niczym drogowskaz
I nadzieja
Że nas nie hańbi
Dziś od nowa
Znów Targowicy
Podła zmowa
W mojej ojczyźnie
Gdzie prawda umiera
Będę z was maski
Aż do krwi odzierał
Aby pod raną
Narodowej duszy
Kamień wolności
Się poruszył
A tocząc się
Przez grzbiety krwawe
Dał nam zrozumieć
Narodową sprawę
Zawsze byłaś mi Matką
Serca mi nie złamią
Gdy trzeba życiem świadczyć
Więzy krwi nie kłamią
Tutaj tylko prostuję
Skrzydła przestrzelone
Choć drzewo nieraz wkłada
Skrwawioną koronę
Chociaż gwoździem krwawi
Pod ciężarem ciała
Do Polski przybita
Moja gorzka chwała
Polska to nie Polin
Panie Prezydencie
Nie oddamy Polski
Zdradą czy w prezencie!
https://niepoprawni.pl/blog/lwow47/gorzka-chwala-0