Jak meteoryt przemknęła przez firmament państwowych spółek energetycznych pani Renata Czech.
Pani Prezes Czech na jeden dzień przyjęła nominację na funkcję członka Zarządu PGE ds finansowych i niemal natychmiast ze stanowiska zrezygnowała.
Nie poznałem nigdy Pani Renaty i nie mam żadnych powodów, żeby wypowiadać się złośliwie o jej decyzjach.
Chciałbym jednak wykorzystać ten incydent do kolejnej krótkiej uwagi, nie obejmującej całokształtu sytuacji polskiej energetyki.
Rezygnacja motywowana powodami osobistymi zdarzyć się zawsze może, chociaż mógłbym także zrozumieć inne motywacje.
Pisząc dla PGE historię alternatywną mógłbym sobie wyobrazić szok nowo wybranego finansisty, który w dniu 4 kwietnia dowiaduje się o zaraportowaniu przez mająca mu podlegać firmę energetyczną straty netto za rok poprzedni w kwocie bez mała 5 mld PLN.
Co więcej rzeczony finansista zauważa, że znaczna strata wynika głównie z dokonania odpisu na utratę wartości części majątku wytwórczego w wysokości prawie 8,5 mld PLN.
W pierwszym odruchu dokonany odpis budzi radość finansisty ponieważ wydaje się czyścić przedpole na lata nowej zarządowej kadencji. Wydaje się, że trupy wypadły już szafy, ale ...
Przyglądając się bliżej nasz finansista zauważa, że odpisy nie obejmują skutków pozbawienia możliwości dalszej pracy Elektrowni Turów , na skutek unieważnienia jej pozwolenia środowiskowego. Już za chwilę , w sprawozdaniu kwartalnym trzeba będzie pokazać kolejne 5 mld PLN straty, lub ... czekać na dzwonek do drzwi po 6-tej rano.
Nasz finansista nie próbuje testować alternatywy!
Nie mam powodów i prawa naśmiewać się z sytuacji Grupy PGE i jej Zarządu, choćby dlatego, że sam nie potrafiłbym pozytywnie rozstrzygnąć dylematów stojących przed Prezesem Marcem. Dotyczą one jednak także wszystkich innych członków Zarządu, który jest ciałem kolegialnym.
Myślę, że Prezes Marzec nie wierzy w banialuki dotyczące perspektyw jakiegoś "okrągłego stołu" ws Turowa, jakie to banialuki suflowane są przez jednego z instytucjonalnych energetycznych influencerów.
Prezes wie, że sytuacja jest bardzo zła i tylko tym można tłumaczyć rozpaczliwe, choć zaprezentowane z godnością przez PGE , oczekiwanie powrotu przez rząd do koncepcji wydzielenia aktywów węglowych ze struktury PGE. Jednak tylko pozornie wygląda to jak powszechnie sugerowane zachowanie ciągłości koncepcji strategicznych NABE wypracowanych przez poprzedników.
Poprzednia ekipa, reprezentowana w PGE przez Prezesa Dąbrowskiego nigdy nie przedstawiła szczegółów koncepcji funkcjonowania NABE w europejskiej rzeczywistości klimatyczno-energetycznej.
Nie oczekuję tego od Prezesa Marca bo to jest "mission impossible" w świecie Zielonego Ładu.
Rozwiązanie może ogłosić tylko Premier Tusk!
Do tego czasu nikt nie posiadający paszportu Zjednoczonych Emiratów Arabskich funkcji szefa finansów PGE się nie podejmie!
PS
W międzyczasie na stanowisko Prezesa spółki wytwórczej PGE , obejmującej także zakład w Turoszowie powraca Pan Jacek Kaczorowski. Pewnie to kwestia sentymentu, bo przecież nie marzenie o funkcji pierwszego zderzakowego?
