W zasadzie trudno napisać coś nowego o potencjale intelektualnym nowych elit kreowanych po 13 grudnia 2023.
Czarna dziura zasobów ministerialnych walczy o lepsze z osiągnięciami tych nielicznych parlamentarzystów, którzy dopiero oczekują na swoją kolejkę w resorcie.
Oczywiście i tutaj na tle wytatuowanej głębi posła Józefaciuka czasem w mroku zabłyśnie gwiazda posła Gomoły, który wciąż jeszcze dążąc chyba do literackiego wzorca wg Dołęgi-Mostowicza nie przejął się oskarżeniami korupcyjnymi i śmiało zbeształ na sali Jarosława Kaczyńskiego.
Emocjonalność pana Nikodema daje, wszystkim dotkniętym tym specyficznym grudniowym typem talentu, zdolność nie tylko do sejmowych uogólnień, ale także pozwala na bezstresowe wygłaszanie kwestii szczegółowych, w innych czasach, niedostępnych dla "halabardzistów".
Kolejnym przykładem jest oczywiście kolejny występ ministry specjalnej troski robiącej na polu energetyki.
Tym razem p. Zielińska postanowiła potwierdzić wszystkie wcześniejsze o sobie opinie puszczając wodze wszelkie w temacie przyszłości polskiego ciepłownictwa.
Żeby nie utracić niczego z tej skarbnicy załączam link (link).
Dla mniej cierpliwych krótkie streszczenie: zreformujemy polskie ciepłownictwo odchodząc od węgla i gazu wg modelu jednego z osiedli z Lidzbarka Warmińskiego. Nie zabraknie nam entuzjazmu i wytycznych z europejskich regulacji!
Mój komentarz: w poprzedniej kadencji nie udało się dokonać odpowiednich zmian w europejskich politykach klimatyczno-energetycznych co w przypadku Polski nie daje żadnych szans na spełnienie parametrów unijnych. Każdy, choć trochę obeznany z tematem wie, że brak jest technologii, które pozwoliłyby zdekarbonizować ciepłownictwo takich miast jak Łódź, Kraków, czy Warszawa.
O ile w poprzedniej kadencji środowisko ministry Zielińskiej mogło bezkarnie gaworzyć o niewykorzystywanych szansach europejskiej transformacji, o tyle teraz pozostało już tylko zamknąć oczy i z , mądrym inaczej, uśmiechem pędzić z impetem "na ścianę", z nadzieją, że bezpiecznie odwołają przed końcem kadencji!
Skutecznie obszar decyzyjny energetyki jest wspierany przez odpowiednich influencerów.
W tym przypadku pomocy udzieliła pewna prezeska (druga cześć wcześniej podlinkowanego podcastu) , która po rytualnym (premiowanym?) odżegnaniu się od "rydzykowej geotermii" poświęciła chwilę na omówienie technologii wykorzystania odpadów w ciepłownictwie płynnie lądując na dywagacjach o zaletach wykorzystania ciepła krematoryjnego (40 minuta i 40 sek podcastu).
Wysłuchując podlinkowanego podcastu mogą Państwo odnieść wrażenie, że znajduje się tam więcej wątków niż wyżej wskazane przeze mnie. Ja jednak nadal będę się upierał, że poza ministerialną pustką i "czarnym humorem" Prezeski niczego wartego zapamiętani znaleźć się nie da!
PS
Głębia i forma obu wskazanych wyżej komentarzy o ciepłownictwie dobrze oczywiście współgra z wyrzygiem na X pewnego menela d. K.13.12. Ale o tym tu już naprawdę nie warto ani jednego dodatkowego zdania!
