Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
198
BLOG

Zakaz podróżowania w Szabat (Wj 16,29)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

JHWH powiedział do Mojżesza: «Jakże długo jeszcze będziecie się wzbraniali zachowywać moje nakazy i moje prawa? Patrzcie! JHWH nakazał wam szabat i dlatego w szóstym dniu dał wam pokarm na dwa dni. Każdy przeto z was pozostanie w domu! W dniu siódmym żaden z was niech nie opuszcza swego miejsca zamieszkania». (Wj 16, 28-29)

Jezus w swoim nauczaniu stopniował Boże Przykazania. Jedne przykazania nazywał największymi, inne najmniejszymi, przy czym usilnie zachęcał nas, abyśmy przestrzegali nawet najmniejsze przykazania: 

Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Mt 5, 17-20) 

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz zaniedbaliście to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie zaniedbywać. (Mt 23, 23; Łk 11,42) 

Według nauczania wielu duchownych, obowiązuje chrześcijan jedynie przestrzeganie Dekalogu. Takie stwierdzenie wydaje się sprzeczne z nauczaniem Jezusa, przecież przykazania miłości Boga i bliźniego nie znajdują się w Dekalogu. Ponadto skoro przykazania Dekalogu są największymi przykazaniami, gdzie jest miejsce dla najmniejszych? 

W poprzednim odcinku stwierdziliśmy, że katolicy nie przestrzegają nawet największego z przykazań Dekalogu, nie przestrzegają prawa szabatowego – w szczególności zapomnieli o tym, że zabronione jest chodzenie w niedzielę bez uzasadnionej potrzeby do restauracji czy do kina, bo jest to przekroczenie przykazania Dekalogu oraz przykazania miłowania Boga i bliźniego. Skoro tak się dzieje w sprawie największego przykazania Dekalogu, nie oczekujmy zbyt wiele w sprawie najmniejszych przykazań. 

Przykazanie, które dzisiaj omawiamy, można zaliczyć do najmniejszych, bo nie zostało nadane na Synaju i jego sformułowanie jest mało precyzyjne. Jednak ten przepis dotyczy Szabatu, znaku przymierza między Bogiem a człowiekiem (link), dlatego powinniśmy zwracać bardzo baczną uwagę na nie, bo „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” (Łk 16, 10). 


W szesnastym rozdziale Księgi Wyjścia prawo szabatowe zostało przedstawione jako próba. Adam i Ewa również zostali poddani próbie w ogrodzie Eden: Bóg nałożył na nich zakaz jedzenia z drzewa poznania [ustanawiania] dobra i zła. Przestrzeganie tego zakazu miało utwierdzać pierwszych rodziców w ich stanowisku zarządców ogrodu Eden. Pod drzewem pojawił się wąż-kusiciel, który przekonywał, że Boże przykazania nie służą człowiekowi i nie trzeba ich już wypełniać. Próba, jakiej Adam i Ewa byli poddawani, polegała na zaufaniu bardziej Słowu Bożemu niż wężowi. Mieli tylko przestrzegać Bożego Prawa w duchu dzieciństwa i posłuszeństwa. 

W dwudziestym drugim rozdziale księgi Rodzaju czytamy, że Bóg poddał Abrahama próbie posłuszeństwa. W odróżnieniu od pierwszych rodziców Abraham przeszedł tę próbę (por. Rdz 22, 16-22, link). 

W szesnastym rozdziale Księgi Wyjścia nowo-narodzony Lud Boży otrzymał dar manny, a nierozerwalnie od tego daru Izraelici zostali poddani próbie posłuszeństwa nowo nadanemu prawu szabatowemu (Wj 16, 4 - link). 

Każdy z nas dzisiaj znajduje się w tej samej sytuacji, w jakiej byli Adam i Ewa, Abraham lub Izraelici na pustyni. Każdy z nas jest poddawany osobistej próbie posłuszeństwa Prawu Bożemu, każdy z nas słyszy syczenie węża-kusiciela, który próbuje przekonywać nas, że Prawo Boże nie obowiązuje już chrześcijan, że prawo szabatowe jest tylko dla Żydów. Takie podszepty szatańskie wystawiają na próbę nasze zaufanie Słowu Bożemu. 

Te rozważanie były tylko wstępem do omawiania dzisiejszego przepisu szabatowego. Powinniśmy traktować bardzo poważnie każde najmniejsze Boże przykazanie, oraz przeciwstawiać się kuszeniu porzucenia Prawa Bożego. Bóg tak oskarżał kapłanów już za czasów proroka Ezechiela: 

Kapłani jej przekraczają moje prawo - bezczeszczą moje świętości. Nie rozróżniają pomiędzy tym, co święte, i tym, co świeckie, nie rozsądzają pomiędzy tym, co czyste, a tym, co nieczyste, a na szabaty zamknęli oczy, tak że wśród nich doznaje zniewagi. (Ez 22, 26)

Kapłani zapomnieli o następującej przestrodze z Księgi Powtórzonego Prawa: 

Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy JHWH, Boga waszego, które na was nakładam. (Pwt 4, 2) 

Słowo Boże przekazało Mojżeszowi Boże Prawo, ale z biegiem wieków to prawo zostało zniekształcone przez kolejne pokolenia rabinów, którzy odpłynęli w stronę legalizmu, to znaczy przestrzegania litery Prawa z pogwałceniem jego ducha. Na przykład dzisiejsi rabini ultra-ortodoksyjni zabraniają noszenia kluczy w kieszeni w szabat, ponieważ traktują to jako pogwałcenie zakazu noszenia ciężarów. Jezus z autorytetem wykładał poprawnej interpretacji Prawa. Zrobił to nakazując uzdrowionemu paralitykowi noszenie własnego łoża (por. J 5, 1-18).  

Skoro Jezus zmienił rabinacką interpretację przepisów szabatowych, czy zrobił to również w sprawie zakazu podróżowania w szabat? W Ewangeliach nie znajdziemy bezpośredniego takiego nauczania, ale znajdujemy następujące poszlaki:

1. Pierwsza poszlaka wskazująca na to, że Jezus przestrzegał zakaz podróżowania w szabat to brak odnotowanego oskarżenia w tej sprawie ze strony Faryzeuszów. Znając ich zajadłość spodziewalibyśmy się, że nie przepuściliby Jezusowi najmniejszego takiego pogwałcenia Prawa. Nie odnotowano, żeby Faryzeuszom udało się oskarżać Jezusa o złamanie tego przepisu. To oczywiście jeszcze niczego nie udowadnia.


2. Bardziej przekonującym tropem jest fakt, że Jezus przez trzy lata nauczał apostołów prawidłowego przestrzegania Prawa Bożego. Gdyby Jezus prywatnie wyraził swoją pogardę w stosunku do przepisów rabinicznych dotyczących zakazu podróżowania w szabat, w Dziejach Apostolskich bylibyśmy świadkami tego, jak apostołowie prostują błędne rozumienie Prawa Bożego. Zamiast tego możemy zaobserwować odwrotne zjawisko: po spędzeniu stu pięćdziesięciu szabatów w szkole Jezusa, apostołowie nadal byli przyzwyczajeni do przestrzegania zakazu podróżowania w szabat, o czym świadczy następujące świadectwo z czasów po Wniebowstąpieniu:

Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej. (Dz 1, 12)

Ten zapis wskazuje na to, że apostołowie przywiązywali wielką wagę do przestrzegania zakazu podróżowania w szabat, nawet po trzech latach intensywnej katechezy odbieranej bezpośrednio od najlepszego Nauczyciela. Jezus w tej sprawie prawdopodobnie nauczał własnym przykładem posłuszeństwa temu przepisowi Prawa Bożego. Święty Grzegorz Wielki, papież i doktor Kościoła, mawiał tak:

Najmilsi bracia, nasz Pan i Zbawiciel niekiedy udziela nam pouczeń słowami, niekiedy zaś czynami. A zatem również Jego czyny są przykazaniami, bo kiedy coś spełnia, milcząco daje do zrozumienia, co my powinniśmy wykonać. (Homilia 17, 1) 

Święty Jan pisał: 

Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: "Znam Go", a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował. (1 J 2, 3-6) 

Jezus najprawdopodobniej dał apostołom przykład przestrzegania biblijnego zakazu podróżowania w szabat. 


3. Ale czy Jezus również o tym nauczał? Prawdopodobnie tak można interpretować Jego mowę o zburzeniu Jerozolimy:

A módlcie się, żeby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w szabat. (Mt 24, 20) 

W tym miejscu mamy jednoznaczne polecenie ze strony Jezusa, aby chrześcijanie przestrzegali prawo szabatowe na długo po zesłaniu Ducha Świętego. Ale dlaczego chrześcijanie mają modlić się o to, żeby ucieczka nie wypadła w szabat? Interpretacja nie jest jednoznaczna, ale można to interpretować w następującym świetle: gdyby ucieczka musiała nastąpić w szabat, wówczas [skoro nie wolno podróżować w szabat] nie można by uciec, aby się ocalić, nie popełniając grzechu! (por. Maria Valtorta, Poemat Boga-człowieka, VI.15). 


Jeżeli przyjmujemy zakaz podróżowania w szabat jako obowiązujące, zachodzi pytanie praktyczne o definicję pojęcia podróży: czy chodzi o rabiniczne tysiąc kroków poza miastem, czy o coś innego? W Piśmie Świętym nie znajdziemy prostej odpowiedzi, prawdopodobnie po to, żebyśmy nie popadli w pułapkę legalizmu. Każdy powinien rozstrzygnąć, w której chwili zaczyna się spędzanie szabatu na podróżowaniu zamiast na kontemplacji Bożej miłości.

Zapraszam do dyskusji w komentarzach, na zakończenie proponuję wam rozważanie następującej obietnicy z Księgi Izajasza: 

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana - czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły». (Iz 58, 13-14)

Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo