Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
289
BLOG

Mojżesz walczy własną siłą (Wj 2, 11-15)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

W poprzednim odcinku byliśmy świadkami wyjątkowego przygotowania młodego Mojżesza: od córki faraona otrzymał książęce wychowanie, a ze strony swojego ojca został wtajemniczony w wiarę Izraelitów. Zgodnie z teorią profesora Davidovitsa, Amram, ojciec Mojżesza, był zarządcą świątyni grobowej Józefa-Amenofisa lub nawet Arcykapłanem (był Lewitą, a Lewici tworzyli dynastię kapłańską powołaną przez faraona Amenhotepa III).

Czyli jest prawdopodobne, że młody Mojżesz po zakończeniu swojej edukacji został mianowany zarządcą świątyni grobowej Józefa-Amenofisa, podczas gdy Aaron, jego starszy brat, zajmował stanowisko arcykapłana.

I teraz posiadamy bardzo ciekawy dokument. Chodzi o kronikę z roku 1157 przed Chrystusem, która opisuje dzień po dniu bunt rzemieślników z getta Deir el-Medina. Pamiętamy, że w tej wiosce zamknięci byli rzemieślnicy, którzy wcześniej pracowali na rzecz budowy heretyckiej stolicy Amarna. Ci rzemieślnicy byli określani mianem „ubru” - czyli nieczystych, bo rzekomo ściągnęli na Egipt epidemię dżumy.


Ta kronika (zwana „Papirusem z Turynu”) to pierwszy historyczny dokument opisujący jakikolwiek strajk. Skryba Amenachte spisywał na kartce dzień po dniu wydarzenia z tego strajku. Pamiętamy, że wioska Deir el-Medina była całkowicie uzależniona od zewnętrznych dostaw: codziennie karawany przynosiły mieszkańcom getta wodę, jedzenie, narzędzia budowlane, drewno na opał itd.

Bunt mieszkańców tej wioski wybuchł, ponieważ od 20 dni nie otrzymywali żadnych dostaw. Nie wiemy dlaczego. W tamtych czasach faraon przeniósł stolicę do Pi-Ramzes, tysiąc kilometrów na północ, w delcie Nilu. Na miejscu pozostali tylko urzędnicy, którzy prawdopodobnie z powodu korupcji nie pilnowali już interesów rzemieślników.

Dlatego mieszkańcy wioski odważyli się przekroczyć strażnice wojskowe, które ich pilnowały, i skierować w stronę świątyń z Doliny Królów w poszukiwaniu jedzenia.

image

A jeśli popatrzymy na mapę zobaczymy, że najbliższe świątynie po drodze to świątynia faraona Ramzesa III, faraona Horemheba oraz Józefa-Amenofisa. Pierwszego dnia głośno krzyczeli w świątyni Ramzesa przez cały dzień, wieczorem wrócili do swojej wioski, niczego nie uzyskawszy. Następnego dnia poszli do świątyni Tutmozisa III. Po długich negocjacjach z przedstawicielami władzy dostali 46 worków pszenicy, uspokoili się i wrócili do wioski. Następnego dnia poszli do świątyni Ramzesa II i ogłosili:

„Przyszliśmy tutaj z powodu głodu i pragnienia! Nie mamy już ani ubrań, ani oleju, ani ryb ani warzyw! Napiszcie do Faraona, naszego miłościwego króla, napiszcie do Wezyra, naszego przełożonego!”

Tego dnia wydarzyło się coś nieoczekiwanego: kilku przełożonych dołączyło do strajkujących i poradziło im, żeby nie wrócili do pracy. Mentmozis, który do tej pory ich pilnował, poprowadził ich do świątyni Setiego I, gdzie akurat tego dnia przebywał gubernator. Uzyskali trochę chleba i piwa na uspokojenie, ale dwa dni później wszystko zaczęło się na nowo.

Ciekawe jest to, w jaki sposób Amenachte, redaktor tej kroniki, nazywał strajkujących: określał ich mianem „hebrer”. To naprawdę bliskie brzmieniowo do słowa „hebrajczycy” oraz do egipskiego słowa „ubru”!

Nie twierdzę, że opisany strajk jest właśnie tym strajkiem, w którym uczestniczył Mojżesz. Ale pozwala nam poznać tło historyczne wydarzeń biblijnych. Mojżesz mógł uczestniczyć w jednym z takich strajków. Biblia opowiada bardzo skrótowo:

„W tym czasie, kiedy Mojżesz dorósł, poszedł odwiedzić swych rodaków i zobaczył, jak ciężko pracują. Ujrzał też Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc, że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku.” (Wj 2, 11-12)

Scenariusz mógł być taki: Mojżesz siedział sobie w świątyni Józefa-Amenofisa. Posłyszawszy strajkujących, wyszedł sprawdzić, co się dzieje. Zobaczył żałosne położenie tych, których uważał za swoich braci, a których milicja egipska próbowała przegonić przemocą. Sprzeciwił się. Ten akt został opisany w Dziejach Apostolskich następująco:

„I zobaczył jednego, któremu wyrządzano krzywdę. Stanął w jego obronie i zabiwszy Egipcjanina, pomścił skrzywdzonego. Sądził, że bracia jego zrozumieją, iż Bóg przez jego ręce daje im wybawienie, lecz oni nie zrozumieli.” (Dz 7,24-25)

Te wydarzenia uwydatniają wrażliwość Mojżesza na los swoich bliskich. Pokazują też, że bardziej bał się Boga niż faraona i dobrowolnie wyrzekł się wygodnego życia księcia Egiptu. List do Hebrajczyków wyjaśnia ten czyn następująco: 

„Dzięki wierze Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona, wolał raczej cierpieć z ludem Bożym, niż zażywać przemijających rozkoszy grzechu. Uważał bowiem za większe bogactwo znoszenie zniewag dla Chrystusa niż wszystkie skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę.” (Hbr 11,24-27)

Wyrzeczenie się przez Mojżesza książęcego trybu życia jest pochwalone w Biblii. Mojżesz był zdolny i wykształcony, miał już chęci, aby działać w roli przewodnika Izraelitów. Okazuje się jednak, że nie był na to jeszcze gotowy ani on, ani Izraelici. 

Wyszedł znowu nazajutrz, a oto dwaj Hebrajczycy kłócili się ze sobą. I rzekł do winowajcy: «Czemu bijesz swego rodaka?» A ten mu odpowiedział: «Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą? Czy chcesz mnie zabić, jak zabiłeś Egipcjanina?» (Wj 2,13-14)

Mojżeszowi brakuje jeszcze pokory. Bóg musi go oczyścić z jego wyniosłości, z jego gwałtowności. Mojżesz chciał dobrze, ale nie wolno uciekać się do zabójstwa, nawet w słusznej sprawie. Takie samo pouczenie możemy znaleźć w geście Piotra w Ogrodzie Oliwnym, kiedy będzie chciał własną siłą bronić Jezusa przed pojmaniem (J 18,36). 

Tak więc od samego początku księgi Wyjścia jest nam dane widzieć, jak przemoc panuje na świecie: zobaczyliśmy absurdalną przemoc faraona, który kazał zabić wszystkich nowonarodzonych chłopców. Ujrzeliśmy przemoc Mojżesza, który nie potrafił opanować swojego gniewu, a także przemoc panującą nawet wewnątrz Ludu Wybranego, bo Hebrajczycy biją się między sobą, choć są powołani do tego, aby stać się światłem dla narodów i przyciągać wszystkich do Boga Przymierza! (Lud Wybrany jest sakramentem zbawienia, odsyłam do 20 rozdziału Księgi Rodzaju). 

Przesłanie pierwszego rozdziału Księgi Wyjścia jest następujące: świat jęczy w bólach przemocy i z utęsknieniem czeka na objawienie Tory, Prawa Bożego. Bardzo tego potrzebuje, aby uniknąć niebezpieczeństwa samozagłady. Tora musi zostać objawiona, aby nauczyć człowieka, jak ma kanalizować swoją przemoc i przemienić ją w motywację do służby bliźniemu, do miłości braterskiej. Człowiek nie potrafi tego osiągnąć samemu, potrzebuje pomocy i wskazówek od Boga.

Tymczasem przemoc panuje na świecie, Mojżesz zabił człowieka i faraon musi zareagować. Gdyby Mojżesz był szeregowym pracownikiem świątynnym, to zdarzenie nie miałoby wydźwięku politycznego. Ale skoro Mojżesz był prawdopodobnie zarządcą całej świątyni, skoro został tam mianowany przez samego faraona, wówczas o jego czynie musiał dowiedzieć się faraon i konsekwencje dla Mojżesza byłyby wiadome. Mojżesz postanowił uciec. 

„Przeląkł się Mojżesz i pomyślał: «Z całą pewnością sprawa wyszła na jaw». Także faraon usłyszał o tym i usiłował zabić Mojżesza. Uciekł więc Mojżesz przed faraonem i udał się do kraju Madian; i zatrzymał się tam przy studni.” (Wj 2,14-15) 

Dokąd Mojżesz mógł się udać? Mógł iść śladem swoich przodków, którzy po herezji Echnatona uciekli z Amarna do Kanaanu, ale w tych czasach Kanaan był pod władzą egipską. Postanowił szukać schronienia wśród swoich znajomych, którzy dostarczali minerałów i materiałów budowlanych rzemieślnikom w świątyni Amenofisa. Mieszkali oni w kopalni Timna, w kraju Madianitów. Madianici sami wywodzą się od Abrahama i jego drugiej żony Ketury (Rdz 25,1-2.5-6). 

image

Aby dojść do Timny, Mojżesz nie mógł iść północną drogą, dobrze pilnowaną przez wojsko egipskie. Musiał iść południową drogą, odbijając na wschód w kierunku Wadi Sudr. Ta droga prowadzi przez 120 kilometrów pustyni, nie ma przy niej ani jednej studni! Trzeba pokonać drogę jak najszybciej, zabierają zapas wody i chroniąc się od słońca podczas upałów południowych. Po czterech dniach i czterech nocach wyczerpującej wędrówki, Mojżesz doszedł wreszcie do pierwszej studni w Bir el Themed.

Przypomina nam się epizod patriarchy Jakuba, który po wędrówce doszedł do innej studni (Rdz 29).


Przy tamtej studni narodziła się historia miłości. Czy Mojżeszowi również się to przytrafi? Przekonamy się w następnym odcinku.


Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo