ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
46
BLOG

SAMORZĄDY CZYLI STAWKĄ JEST POLSKA

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 0

        Partia liberalnych populistów usiłuje ponownie forsować postulat zmiany ordynacji do samorządu terytorialnego na większościową. Jeżeli nastąpi porozumienie z PSL w sprawie zmiany ordynacji w dużych miastach czeka nas próba dominacji politycznej na długie lata. Niestety, wyborcy wiejscy nie uznają jak na razie rządów PO za zagrożenie swoich interesów. A to w miastach zadecydowano o rezultacie dwóch ostatnich elekcji.

            Oparcie ordynacji do samorządów na okręgach jednomandatowych oznacza zastąpienie kandydatów z list lokalnych i partii politycznych przez ludzi bardzo bogatych i nielicznych społeczników.  Naiwnością  jest przekonanie miłośników JOW, że oto złe partie przestaną rządzić samorządami. Nie rozumiem różnicy pomiędzy sytuacją gdy samorząd zatrudnia głównie członków zwycięskiej partii a członków rodziny prezydenta miasta czy radnego, zwycięzcy w okręgu jednomandatowym. Po 20 latach od upadku komunizmu (według PO i Gazety Wyborczej) czas dorosnąć i przestać grac na negatywnych emocjach wobec instytucji partii politycznych.   
PO pierwszą fundamentalną zmianę w ordynacji przeprowadziła przed 2002 r. Wtedy SLD wykazując daleko posunietą głupotę zaakceptował odrębne wybory prezydentów, burmistrzów i wójtów. Efektem było rozmnożenie lokalnych komitetów skupionych wokół kandydata na pierwszą osobę w mieście a zarazem formalnie lub realnie bezpartyjnych. Atutem reformy jest większa spójność władzy wykonawczej, wadą dominacja lokalnych grup interesu nad sporami programowymi artykułowanymi przez partie. 
Najbardziej znaną wadą ordynacji większościowej jest jej słaba reprezentatywność. W wypadku ordynacji większościowej ogólnopolska partia o trwałym kilkunastoprocentowym elektoracie nie może liczyć na mandat do parlamentu. Klasyczny przykład to losy Frontu Narodowego we Francji. PO od dawna liczy na zostanie polską wersją meksykanskiej Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnej. 
Wagę wyborów samorządowych dla polityki ogólnopolskiej pokazała ostatnia kampania do Parlamentu Europejskiego na Śląsku. Media wiele pisały o sukcesie wyborczym Jerzego Buzka a nie wspominały o najważniejszym filarze tego sukcesu. Premier Buzek mógł liczyć na wsparcie licznych prezydentów miast, także na co dzień walczących z Platformą Obywatelską – jak prezydent Chorzowa czy Świętochłowic.
Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie potwierdziła magicznej funkcji niebieskiego ekranu. Spoty telewizyjne o nawet najoryginalniejszej treści nie zapewniły sukcesu partiom nieobecnym w polskim parlamencie i samorządach lokalnych. Jeżeli partie polityczne mają problemy z osadzeniem w społeczeństwie to właśnie z powodu słabej obecności w samorządach lokalnych. Nie podzielam opinii o potrzebie odpartyjniania samorządów – większość głosowań ma charakter merytoryczny.
Czy próba zawłaszczenia samorządów przez Po skończy sukcesem ? Historia po raz drugi powtarza się zwykle jako farsa. Przed wyborami samorządowymi w 2002 r. poparcie dla SLD sięgało ponad 50% i postkomuniści zgodzili się na zmianę ordynacji licząc na zawłaszczenie samorządów..
 

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka