Rok po rosyjskiej agresji na Gruzję sytuacja nie uległa zasadniczej zmianie. Prezydent Lech Kaczyński niestety nie planuje wykorzystania swojego największego sukcesu w polityce zagranicznej. Demonstracje pod konsulatami Rosji w Polsce zorganizowały Kluby „Gazety Polskiej”.
Atmosfera nadal jest gęsta. Prezydent Rosji Miedwiediew napisał do prezydenta Sarkozy,ego, że rzekomo Gruzja koncentruje wojska i mają miejsce incydenty na granicach z Osetią Płd. i Abchazją. Władze rosyjskie wyprodukowały specjalny film propagandowy poświęcony agresji na Gruzję – zapewne dowiemy się z niego o rzekomych zbrodniach Gruzinów. W lipcu i sierpniu zagraniczne media wspominały o co najmniej dziesięciu incydentach na granicy. Amerykański komentator, który przewidział wojnę rok temu sądzi, że czeka nas powtórka. Rosyjscy politycy krytykują Stany Zjednoczone i inne państwa za dostarczanie broni do Gruzji.
Jeden z komentatorów na forum „Gazety Wyborczej” zadał pytanie w jakiej miejscowości znajdzie się radiostacja, którą rzekomo zaatakują Gruzini – niczym Polacy w 1939 r. radiostację w Gliwicach. Również opowiadania Rosji o rzekomych prześladowaniach Osetyńców i Abchazów przypominają opowiadania Niemców o prześladowaniach ich mniejszości w Sudetach czy na Górnym Śląsku. Scenariusz już był ćwiczony w przypadku Czeczenii – podobno panowała tam mafia no i ten atak małego oddziału na jedną wioskę. Pominięto w rosyjskiej propagandzie czystki etniczne i wypędzenie Gruzinów z Osetii Płd. i Abchazji w latach 90-tych.
Prezydent Lech Kaczyński wspólnie z liderami innych państw Europy Wschodniej uratował Gruzję przed okupacją rosyjską. W rocznicowym przemówieniu prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili podkreślił, że dzięki inicjatywie przywódców goszczących w Tbilisi i postawie UE Rosja poniosła po wojnie klęskę dyplomatyczną. Aneksję Abchazji i Osetii Płd. uznała tylko Nikaragua. Planowany rurociąg Nabucco może uniezależnić UE od dostaw gazu z Rosji. Okupacja Gruzji oznaczałaby zniszczenie korytarza energetycznego jaki już niedługo może powstać. Rok po wydarzeniach nie słychać o utyskiwaniach prorosyjskich w PO o narażaniu się prezydenta, tajemniczej prowokacji Saakaszwilego przy okazji strzelaniny w punkcie granicznym czy ataku Gruzinów. Rosja nie zdołała doprowadzić do przejęcia władzy przez opozycję i ustanowić rząd bardziej podległy.
Inne tematy w dziale Polityka