ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
45
BLOG

PARTYJNOŚĆ SPORTU W PRT(USKIEJ)

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 11

Partyjność sportu w Polskiej Rzeczpospolitej Tuskiej (w skrócie PijaR Tuska) przewyższyła poziom socjalizmu realnego. Podwładni człowieka z podwórka w stylu zabawy w szmaciankę zablokowali wizytę polskiej drużyny mistrzów Europy w siatkówce u Prezydenta RP. Siatkarze skończyli grać i niestety sami spełnili rolę narzędzia do sfaulowania prezydenta Kaczyńskiego jeszcze jeden raz.

            Siatkarze spotkali się z przywódcą naszego państwa i sprawującej rolę przewodnią Partii Liberalizmu Realnego uśmiechniętym jak słońce Peru premierem Donaldem Tuskiem. Premier wręczył wysokie odznaczenia i inne wyróżnienia za ciężką prace dla przodowników liberalnej ojczyzny. Siatkarze wysłuchali instrukcji premiera Tuska jak grać w siatkówkę w sposób liberalno-ateistyczny i otwarty na Europę. Należy podkreślić, metoda gry wymyślona osobiście przez premiera Tuska jest absolutnym zaprzeczeniem klerykalno-prawicowej techniki lansowanej przez kręgi zbliżone do PiS i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mały minister z referatu propagandy Sławomir Nowak podkreślił rolę nowatorskich rozwiązań partyjnych wdrożonych pod osobistym kierownictwem genialnego przywódcy PRT. Siatkarze w programach mediów realizujących idee liberalizmu realnego wyrazili głęboką wdzięczność dla przywódcy państwa dzięki któremu samochody jeżdżą, w marketach jest mleko w kartonach a karty płatnicze Polaków nie są blokowane zbyt często. Polscy siatkarze z wdzięcznością i oddaniem wpatrywali się w jasne słońce oblicze pierwszego obywatela PRT, ojca także in vitro całego społeczeństwa obywatelskiego mieszkającego w części Europy pomiędzy Odrą a Bugiem.
Dzień zawodowym sportowcom organizują działacze i oni zadecydowali, że siatkarze nie odwiedzą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Jednolitofrontowi lewicowo-liberalni propagandyści nazywani w nowomowie PRT dziennikarzami wpadli w szał radości bo jeszcze jeden raz udało się spostponować znienawidzonego polityka. Minister Drzewiecki uważa najwyraźniej nas wszystkich za idiotów i utrzymuje, że nikogo nie straszył. Jak zauważył jeden z blogerów sponsorami reprezentacji siatkarskiej są państwowe Plus GSM i Pokomtel. Mówił to ten sam Drzewiecki, który podczas rządów PiS w ostatnim dniu olimpiady zimowej urządził konferencję prasową jak to rząd partii Kaczyńskiego tak dramatycznie przygotował sportowców (pominięto drobny fakt, że przygotowanie do olimpiady trwa trzy lata) że nie ma ani jednego medalu. Traf chciał, że w trakcie konferencji medal złoty w biegach zdobyła Justyna Kowalczyk a w sumie z igrzysk przywieżliśmy tyle samo medali co ostatnio. Oczywiście pan Drzewiecki nie robił tego dla polityki a jedynie dla dobra polskiego sportu.
Wykorzystywanie sportu do promocji polityków nie jest niczym nowym ale przestano szanować wszelkie formy. Pamiętam relacje ze skoków narciarskich w Zakopanym gdy państwo prezydentostwo Kwaśniewskich pokazywano częściej niż Adama Małysza i innych polskich skoczków. Robert Kwiatkowski rzetelnie pracował na swojego pryncypała. Jednak kiedy do skoczka z gratulacjami zadzwonił premier Buzek na komórkę żadnemu z działaczy nie przyszło do głowy utrudniać tego. Prezydentowi Kwaśniewskimu rząd AWS z premierem Buzkiem nie czynił żadnych afrontów przy wręczaniu nagród czy medali sportowcom.  
Sztuczka z pijarem na robionym na sporcie miała miejsce podczas wyborów samorządowych w Jaworznie w 2002 r. Jeden z polityków SLD odbył rozmowy telefoniczne z częścią działaczy sportowych i sportowców i pytał czy podoba im się polityka prezydenta miasta. Po czym przed drugą turą wyborów w lokalnym tygodniku ukazało się oświadczenie rzekomo podpisane przez wszystkich odbiorów telefonów postkomunisty. Większość czekała kto wygra ale prezes związku szachistów i jeszcze jeden sportowiec mieli odwagę zaprotestować i oświadczyć, że umieszczono ich na oświadczeniu bez ich zgody. Na szczęście dla nich postkomunista przegrał wybory.    
 W mojej ocenie awantura została wywołana przez PO wyłącznie po to aby za chwilę ogłosić, że prezydent Kaczyński obraził każdego polskiego kibica siatkówki – podobnie jak zrobiono niegdyś z internautami. Fakt, że zgodnie z badaniami najwięcej ogląda się w internecie stron erotycznych nie miał znaczenia dla obrońców „honoru internauty”. Prezydent Kaczyński zareagował wstrzemięźliwie ale jednoznacznie, bo nie miał ochoty marnować sukcesu siatkarzy na ołtarzu akcji ministerstwa propagandy PO.
Jeżeli takie akcje w wydaniu PO mają miejsce teraz to co będzie na EURO 2012 ? Nie wpuszczą na stadiony tych co głosowali na PiS ? Minister sportu zapomni wysłać na czas zaproszenia na mecze wyłącznie do Kancelarii Prezydenta RP ? PO w łamaniu reguł dobrego wychowania już prześcignęła Leppera ale pędzi nadal do przodu i tworzy nową jakość w polskiej polityce. Przy tym tempie i kierunku ewolucji na wybory w 2011 r. fani PO wyjdą na ulice z kijami bejsbolowymi do atakowania przeciwników a media lewicowo-liberalne nazwą to „aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa w walce o demokrację”. Jak to na podwórku naszego szanownego pana premiera.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka