ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
153
BLOG

STANISŁAW BAREJA - ODPOWIADAŁ ŻYWOTNYM POTRZEBOM CAŁEGO SPOŁECZE

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 7

 13 czerwca minęło 20 lat od śmierci Stanisława Bareji – wybitnego reżysera tworzącego komedie nieprzetłumaczalne na obce języki a zarazem opozycjonisty. Fenomen popularności Bareji w PRL nazywanego twórcą kiczu nie przestaje zadziwiać znawców sztuki filmowej.    

 Stanisław Bareja miał bardzo nietypowy pomysł na życia jak na syna i wnuka wędliniarzy. Na studiach wykręcił się z realizowania etiudy o człowieku piszącym listy do prezydenta Bolesława Bieruta (co mogło spowodować wydanie Bareji dyplomu dopiero kilkanaście lat po ukończeniu). Początkowo Stanisław Bareja realizował początkowo oparte na wzorach przedwojennych klasyczne komedie. Próbował swoich sił jako pionier kryminału (pierwszy polski serial kryminalny „Kapitan Sowa na tropie”). Okres wczesnego Bareji zamyka nieudany film „Przygoda z piosenką”, jedyny występ Daniela Olbrychskiego u twórcy „Misia”.  

 W 1974 r. za „Przygodę z piosenką” Bareja otrzymał nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Kiczu zorganizowanym przez Socjalistyczne Zrzeszenie Studentów Polskich. „Może i słusznie, ale dlaczego tak późno [6 lat po realizacji filmu]” dziwił się reżyser. W tym samym roku na naradzie aktywu kulturalnego PZPR Kazimierz Kutz użył terminu „bareizm” jako synonimu kiczu. Na kilka lat zablokowano produkcję kolejnych filmów a Bareja już nigdy nie podał ręki swojemu koledze ze studiów. Ataki nie były dziwne – pojawiły się niedługo po premierze „Poszukiwany, poszukiwana”, pierwszego filmu z charakterystyczną dla twórcy „Misia” krytyką rzeczywistości realnego socjalizmu. To zasługa Jerzego Dobrowolskiego, postaci kultowej polskiego kabaretu w PRL. 

  „Chodzi mi to tę świnię, która pojawia się na ulicy i z tego wynika, że wszystko jest ześwinione, łącznie z ludźmi, oni są wewnętrznie ześwinieni. Nie zgadzam się z tym.” – powiedział komunistyczny nacjonalista reżyser Bohdan Poręba na kolaudacji „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”. Motywem stałym we nieomal wszystkich filmach Bareji jest karierowicz robiący karierę po trupach (dyrektor Krzakowski w „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, Ryszard Ochucki w „Misiu”, Stanisław Anioł w „Alternatywy 4” czy prezes klubu sportowego w „Zmiennikach”). Klimat zeświniającego Polaków socjalizmu zostaje oddany poprzez codzienne wydarzenia dotykające zarówno zwykłych ludzi jak i władców PRL. Zwłaszcza w „Misiu” mamy pokaz tego wszechogarniającego kłamstwa i imitacji – szczytowym momentem jest scena ucieczki kota udającego zająca na drzewo oraz zebranie filmowców (parodia zebrania komunistycznego z krytyką i samokrytyką oraz potępianiem „wiadomych sił”) krytykujących złodziei parówek a każdy kombinuje jak je tu przejąć. 

 Bareja ciężkie boje z cenzurą przypłacił w końcu zawałem (pierwszy miał po odrzuceniu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”). „Alternatywy 4” leżały na półce 6 lat, ten serial jak i „Zmiennicy” zostali wyemitowani tylko dzięki „pierestrojce” i „głasnosti” przepowiadających upadek komunizmu. „Miś” wrócił do kin dopiero w 1989 r. Był zaangażowany w przerzut nielegalnej literatury z Zachodu, przewiózł samochodem powelacz. Piwnicę udostępniał na drukarnię Nowej a mieszkanie na spotkania działaczy KOR. Za swoją postawę został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

 Cenzura zablokowała plakat do filmu „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” ze świnią z palącym się lontem w miejscu ogonka. Trudno o lepszą i czytelniejszą aluzję do stanu socjalizmu realnego schyłkowego Gierka. Bareja jest jednym z twórców „nieprzetłumaczalnym na obce języki” a który wszedł na trwałe do kanonu polskiej kultury. Ilości „bareizmów” w języku polskim nie da się nawet określić.  

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka