ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
266
BLOG

HARCERZE PONOWNIE NA WIEŻY SPADOCHRONOWEJ

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 32

6.09 br. harcerze ze śródmieścia Katowic zainscenizowali obronę wieży spadochronowej we wrześniu 1939 r. Najwyraźniej nie czytali negujących obronę artykułów w katowickiej „Gazecie Wyborczej”. Samorząd Katowic nadal przy nadawaniu nazw ulic honoruje bohaterów obrony Katowic w 1939 r.

W sensie zorganizowanym obrony Katowic nie było – w obawie przed okrążeniem wojsko polskie opuściło miasto 2 września 1939 r. Obronę miasta prowadzili byli powstańcy, harcerze, policjanci i inni polscy mieszkańcy miasta. Niemal połowę mieszkańców miasta stanowili Niemcy, były silne niemieckie bojówki. Polscy obrońcy działając po partyzancku stawiali opór przez kilka dni. Schwytani z bronią Polacy byli rozstrzeliwani. Gdy 4 września około południa Niemcy triumfalnie wkraczali na rynek ponownie zostali ostrzelani.

Kazimierz Gołba, były współpracownik Wojciecha Korfantego poświęcił polskim obrońcom Katowic opowiadanie „Wieża spadochronowa” wydane w 1947 r. Wśród wielu polskich obrońców szczególnymi bohaterami zostali harcerze ostrzeliwujący z wieży spadochronowej w Parku Kościuszki wkraczających Niemców. Wiele szczepów harcerskich nosi imię obrońców wieży spadochronowej. Książka wydana w 1947 r. mogła zostać wznowiona dopiero po 1956 r. Akcentowanie patriotyzmu polskich harcerzy w dobie ZMP i czerwonego harcerstwa było nie na rękę.

W 2003 r. katowicka „Gazeta Wyborcza” odkurzyła znalezione kilkanaście lat wcześniej relacje niemieckich dowódców i zanegowała istnienie polskiej obrony Katowic. Opublikowano artykuł z wielkim zdjęciem z niemieckiej gazety i podpisem „mieszkańcy Katowic witają niemieckie wojska”. Pisano o „końcu mitu” i „legendzie rozdmuchanej przez komunistyczną propagandę”. Tekst wywarł ogromne oburzenie śląskich polityków, historyków i samorządowców. Jedynym fanem negowania obrony Katowic był Kazimierz Kutz, wtedy felietonista „Dziennika Zachodniego”.  „Już dawno nie czytałam w polskiej prasie takiego steku taniej propagandy rodem z PRL-owskich gazet” – tak skomentowała felieton Kutza por.Irena Kasprzykiewicz ps.”Irys”, wiceprezes okręgu śląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

W katowickiej „GW” nie było zdjęcia schwytanych obrońców Katowic prowadzonych obecna ulicą 3 maja na egzekucję. Kilka lat później historyk IPN wspomina o kompanii przebijającej się z Załęża w kierunku Mysłowic przez centrum miasta. Wieża spadochronowa według historyków nie broniła się tak długo jak opisano w powieści. Po ostrzelaniu z działa wieża zamilkła. Walki trwały w Katowicach jeszcze cały dzień.

Harcerze organizujący rekonstrukcję podkreślali znaczenie obrony wieży dla formowania postaw patriotycznych w dzisiejszej Polsce. - Fakt jest faktem, że walczyli w obronie ojczyzny. Poświęcili to co mieli najważniejsze - swoje życie - stwierdził Jacek Nazimek z Hufca im. Bohaterów Wieży Spadochronowej. - Historia bardzo wpłynęła na kształt polskiego harcerstwa. Gdybyśmy porównali powiedzmy ze skautingiem na świecie, to jest to zupełnie inny rodzaj zabawy. Tak naprawdę skauci się tylko bawią, a harcerstwo m.in. przez historię z 1939 jest zupełnie inaczej naznaczone powiedziała TVS Agnieszka Witosz.

Zespół ds. Nazewnictwa Ulic w Radzie Miasta Katowice skierował wniosek o upamiętnienie jednego z obrońców Katowic, który 4 września w geście rozpaczy zaczął strzelać do Niemców pod swoim domem. A w tym roku katowicka „Gazeta Wyborcza” zapomniała skrytykować obchody.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka