Naczelny ”Gazety Wyborczej” w wywiadzie dla „Przekroju” pochwalił prezydenta Kaczyńskiego za zachowanie w Gruzji, co obudziło z letargu istniejących jeszcze członków LPR węszących tajny układ Kaczyńscy-lewica laicka od czasów Magdalenki. W dzisiejszym numerze sytuacja wraca do normy. Prezydent Lech Kaczyński miał czelność zlustrować niektóre krakowskie autorytety zasiadające w Społecznym Komitecie Odnowy Zabytków Krakowa.
W wywiadzie Adam Michnik wprawdzie pochwalił prezydenta Lecha Kaczyńskiego za wyjazd do Gruzji ale zaraz w następnym zdaniu dodał coś o podobieństwach Kaczyńskiego do Putina. Czyli w gruncie rzeczy nic się nie zmieniło, PiS i związany z nim Prezydent RP nadal zagrażają demokracji. I w mię walki z zagrożeniem politycy PiS są ludźmi gorszej kategorii i tak mogą być przez lewicowo-liberalne media traktowani. Zastanawiam się czy Adam Michnik naprawdę ocenia pozytywnie wizytę prezydenta w Gruzji czy chciał nieoczekiwaną wypowiedzią podnieść sprzedaż dołującego lewicowego „Przekroju”. W końcu po co „Przekrój” jak jest „Newsweek” i „Polityka”.
Intencje naczelnego w niektórych działach redakcji nie zostały zrozumiane i ukazał się artykuł Mirosława Czecha „Lech Kaczyński nie jest samym złem”. Jednak już dzisiaj zdemaskowano antydemokratyczne i antyustrojowe działanie Prezydenta RP już na pierwszej stronie dziennika. Z powodu braku oświadczeń lustracyjnych prezydent Kaczyński usunął ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa ponad 20 osób czyli 1/5 składu. Prezydent nie umiał się przyzwoicie zachować – nie patrzył na rangi i funkcje ani nawet na sympatie polityczne. Biskup Tadeusz Pieronek jest zaskoczony, że prezydent przestrzega prawa. Nie było względów także dla Andrzeja Arendarskiego, od 1993 r. prezesa Krajowej Izby Gospodarczej a od 1991 r. szefa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, byłego ministra w rządzie Hanny Suchockiej. Funkcję straciła Józefa Hennelowa, niegdyś gwiazda „Tygodnika Powszechnego” i Unii Demokratycznej. Mieczysław Gil postrzegany jako sympatyk PiS twierdzi, że zapomniał wysłać oświadczenie. Były prezydent Krakowa Józef Lassota i były poseł Unii Wolności także nie wysłał oświadczenia bo już podobno to zrobił. Interesujące także dlaczego caryca rozrywki telewizyjnej Nina Terentiew nie znalazła czasu na złożenie oświadczenia. Oświadczeń nie złożyło także trochę osób spoza polityki, najwyraźniej przekonanych, że będzie można wymusić na prezydencie łamanie prawa.
„Czy ktoś to słyszał by szlachtę pozywały chłopy” – taką refleksję przypisał towarzyszowi Szmaciakowi Janusz Szpotański. Jak widać, mimo 40-lecia komunizmu szlachty piastującej do stania ponad prawem mamy sporo. Szkoda, że takiej skupionej tylko na przywilejach i ze słomą z butów wychodzącą.
Ciekaw jestem ile z tych osób odwiedzało USA i musiało odpowiadać na uwłaczające pytania w rodzaju „Czy jest Pan/Pani członkiem partii komunistycznej” lub „Czy zamierza Pan/Pani uprawiać prostytucję?”.
Inne tematy w dziale Polityka