Udział prezydenta w szczycie UE usiłowano zablokować najbardziej chamską i prymitywną zagrywką – po prostu odmówiono samolotu. Takiego przykładu knajactwa polska polityka jeszcze nie znała. Czeka nas zimna wojna domowa.
W kwestii ważnych dla Polski spraw liberalni populiści wierzą w niewidzialna rękę. Nie chodzi tutaj o popularny program dla młodzieży w czasach PRL. Premier Tusk identycznie zachowuje się jeśli chodzi o Unię Europejską jak i służby specjalne. W przypadku UE formalnie jest minister ale faktycznie marzeniem premiera jest bycie prymusem w klasie aby nasi ważni sąsiedzi zza Odry nie postawili nas do kąta (o ostrzejszych karach nie wspominając). Jeżeli chodzi o służby specjalne teoretycznie odpowiada za nie premier ale realnie nie ma na to czasu. Czyli liberalni populiści są czymś w rodzaju prezesów firm słupów udających rzeczywistą działalność. Wyborcy dali się nabrać na miny uczonych mężów i dobrze dobrane krawaty i garnitury.
Przykładem lekceważącego stosunku rządu PO-PSL do reprezentowania polskich interesów narodowych pokazuje delegowanie Lecha Wałęsy do komisji mędrców mających przygotować strategię UE na wiele lat. Niestety socjaliści hiszpańscy słusznie dostrzegli, że Lech Wałęsa nie zna się ani na UE ani nawet obcych języków. W efekcie jego udział w rozmowach sprowadzi się do robienia dobrego wrażenia i paru wywiadów dla polskich dziennikarzy jak to on realizuje i załatwia za całą Polskę. Co prawda w „lewym czerwcowym” sugerowano, że prezydent Wałęsa rozważa stanowisko prezydenta UE ale to mówili złośliwi przeciwnicy „największego demokraty świata”. Negatywnie pomysł delegowania Lecha Wałęsy do komisji mędrców ocenił prezydent Lech Kaczyński.
Festiwal pomówień pod adresem prezydenta w sprawie ustaleń klimatycznych to dosyć typowa pijarowska sztuczka PO. Prawda nie ma tutaj żądnego znaczenia. Oczywiście jeszcze nie ma żadnych ustaleń. W dyskusji w Radiu Zet na proste żądanie aby PO pokazała, ten rzekomo fatalny dokument zaakceptowany przez prezydenta poseł Chlebowski zamilkł. Sprawa będzie jeszcze przedmiotem obrad nie tylko tego szczytu.
Pytanie jest proste – czego się tak boicie liberalni populiści ? Co chcecie złego zrobić na tym szczycie, ze tak lękacie się obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego ? Czy macie świadomość, że przygotowujecie sobie jedynie w ten sposób miejsca świadków i oskarżonych w komisji śledczej w przyszłej kadencji ?
Inne tematy w dziale Polityka