Ten wpis zasadniczo będzie o tym co chciał przykryć swoim kolejnym wybrykiem poseł Palikot – o marnym wykorzystaniu funduszy unijnych przez obecny rząd. Niemniej dwa słowa o ukaraniu Janusza Palikota przez PO warto napisać skoro poruszałem to w poprzednim wpisie. Poza tym zapraszam zainteresowanych kontaktem w realu na spotkanie z posłem Pawłem Kowalem w sprawach polityki zagranicznej.
Oczywiście kara dla posła Palikota tym razem musiała być odczuwalna czyli zapowiedziano odwołanie go z funkcji przewodniczącego komisji „Przyjazne Państwo”. Przy czym dodano od razu, że odwołanie jest tymczasowe i za miesiąc jeżeli pan P wytrzyma zostanie przywrócony. Wyobrażam sobie scenę na klubie parlamentarnym PO jak przewodniczący klubu ze łzami w oczach przeprasza prawdopodobnie najważniejszego sponsora PO za konieczność taktycznej kary. Pewnie dostarczono ostatnie sondaże w większości wykazujące kilkuprocentowy spadek PO. I pewnie zapytał „Janusz, ale zrobisz imprezę jak co tydzień u siebie w mieszkaniu ?”.
Jednak kara jest tymczasowa i w zasadzie jeżeli Palikot wytrzyma to nic mu nie grozi. Przewodniczący Klubu PO poseł Zbigniew Chlebowski powiedział w Radiu Zet, że poseł Palikot ma wybór albo jest w partii albo go nie będzie. Pewnie już niedługo przekonamy się co warte są te słowa. Zapewne okaże się, że nic – słowa nic nie kosztują o czym konsekwentnie przekonują nas piewcy drugiej Irlandii. Podtrzymuje przekonanie, że Janusz Palikot jako sponsor jest dla władz PO nietykalny – coż by była z nich za partia III RP gdyby uderzali w takie filary wolnego rynku.
Teraz o sprawach trudnych a nudnych dla dziennikarzy czyli wykorzystaniu funduszy unijnych przez obecny rząd. Minister Bieńkowska na konferencji przedstawiła prezentację w tej kwestii a żywcem przepisali ją dziennikarze „Gazety Wyborczej” i poseł Palikot. Trochę pomanipulowano statystykami uzasadniając, że nie jest tak źle. Jednak w ubiegłym tygodniu minister Gęsicka podtrzymała swoje zarzuty i jak na razie nie spotkały się z żadną reakcją ze strony PO. Najpoważniejszy zarzut dotyczył podania na konferencji prasowej PiS liczby 0,3% jako poziomu wydatkowania środków przeznaczonych na lata 2007-2013. Poseł Gęsicka podała 0,3% jako dane na koniec listopada a ministerstwo 0,38% jako dane na koniec grudnia. Ta różnica dała politykom PO pretekst do ataków i zarzutów o kłamstwo. Jednak w TV Puls w programie „Wydarzenia dnia” przyciśnięty przez Igora Jankego do muru wiceminister obecnego rządu potwierdził, że poseł Gęsicka mówiła prawdę.
Pominięto inne trudne kwestie jak bardzo spowolniona praca administracji rządowej i samorządowej podczas oceny wniosków. Poseł Gęsicka oceniła, że gdybyśmy w tym tempie podpisywali kolejne umowy to trwałoby to 33 lata. Warto przypomnieć, że na początku rządów obecna koalicja dokonała daleko idącej modyfikacji zmieniając procedury wyboru projektów. Premier Tusk zapowiedział wydanie w 2009 r. 16,8 miliardów na inwestycje publiczne tymczasem umowy są podpisane jedynie na 8 miliardów (według rządu podpisano umów na miliard więcej). Żeby móc wydać 16 miliardów musielibyśmy mieć podpisane umowy na conajmniej 30 miliardów. W grudniu komisarz Danuta Huebner mówiła, że Polska musi dostarczyć dokumentację do 245 dużych projektów które Komisja Europejska musi zaakceptować. Na razie dostarczono 5 projektów a analiza projektu przez Komisję Europejską trwa 8 miesięcy. Polska nie dostarczyła jak dotąd dokumentacji najważniejszych projektów – autostrad czy międzynarodowych lotnisk. Ministerstwo środowiska przez 8 miesięcy przygotowywało stosowne regulacje.
Oczywiście poseł P porzucił już trudny i nudny temat wykorzystania funduszy unijnych. W Katowicach jest także jedna inwestycja, która poległa bo PO zmieniła procedury. Będę śledził jej losy przy podobno nowych sprawniejszych procedurach wprowadzonych przez nowy rząd.
Byłbym zapomniał – po co w tytule leninizm i goebbelsowanie ? Kiedy towarzysz Włodzimierz Lenin nie miał argumentów merytorycznych to używał wobec przeciwników politycznych epitetów typu „agenci burzuazji”, „wstecznicy”, „materialiści wulgarni” itp. A towarzysz Goebbels z Narodowo-Socjalistycznej Partii Robotniczej Niemiec (świętowali 1 Maja i Dzień Kobiet) uważał, że kłamstwo należy tak długo powtarzać aż stanie się prawdą. Poseł Palikot z pewnością zna te dwie metody – a jeżeli nie on to wspierający go w blogowaniu fachowcy.
Zapraszam na spotkanie z posłem Pawłem Kowalem 20.01 (wtorek) o godz 17 w Klubie „Marchołt” Katowice, ul.Warszawska 37.
Inne tematy w dziale Polityka