ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
51
BLOG

CZŁOWIEK Z PODWÓRKA PO KONGRESIE PIS

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 3

 

Rozpaczliwe działania naszych konkurentów liberalnych populistów służące przykryciu kongresu PiS nie dały żadnego rezultatu. Taktownie pominę objawy zacietrzewienia – w końcu politycy PO mogą dostać zwrotu głowy od sukcesów w obsadzaniu stanowisk. W „Kropce nad i” w Tusk Vision Network premier Tusk pokazał, że postanowił pozostać łobuziakiem z podwórka i odrzuca propozycję podjęcia merytorycznej dyskusji. Woli pozostać bliżej swojego sponsora Palikota.

            Kongres był fascynującym wydarzeniem chociaż można mówić o przeładowaniu wiedzą. No i nie jest możliwe być jednocześnie na dwóch panelach. Porcja wiedzy jaką uzyskali delegaci będzie procentować podczas aktywności u siebie. Ja spróbuje poruszyć tylko niektóre wątki.

            Oczywiście sprzedać medialnie tak trudny temat jak obszerny program partii jest bardzo trudno. Mimo otwarcia kongresu na media dziennikarze nie próbowali relacjonować wypowiedzi podczas poszczególnych paneli. Program jest dopiero czytany przez odpowiednio przygotowanych do tego redaktorów, nie każdy byłby w stanie przyjąć taki nawał treści

            Przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego wobec części prawdziwie etosowej inteligencji wywołały mieszane uczucia wśród części sympatyków PiS. Jednak jest to gest skierowany przede wszystkim w stronę wyborców o sympatiach raczej dalekich od partii Jarosława Kaczyńskiego. W połowie kadencji dokonuje się zwrot najbardziej umiarkowanego elektoratu podsumowującego poziom realizacji obietnic rządzących. Pytanie czy w Polsce ad 2009 polityka jeszcze istnieje czy też nastąpiła reaktywacja sprawdzonych technik III RP – polityka pism kolorowych. Aleksander Kwaśniewski z niebieskimi oczami i grający w tenisa nie musiał wypowiadać się w żadnej istotnej sprawie – wystarczyło, że pokazano parę ładnych zdjęć z małżonką i córką. Czy tzw.aspirujący uwierzą w uroki TVN Style (podawane z wdziękiem łopaty) zmęczeni ciężką pracą w kraju liberalizmu realnego.

            Pomysł premiera aby wizytować kongres opozycji ma tylko jedną zaletę – jest oryginalny. Sytuuje się w nurcie tworzenia jakiegoś Frontu Jedności Narodu wobec PO i nie jest jasne czemu miałby służyć – poza pijarem. Jeżeli premier Donald Tusk chce bywać na kongresie PiS powinien zacząć od działań na niższym szczeblu. Powinien złożyć deklarację członkostką do partii Kaczyńskiego w swoim miejscu zamieszkania czyli w Sopocie. Do deklaracji powinien zostać załączone pismo z Instytutu Pamięci Narodowej, że Donald Tusk nie był tajnym współpracownikiem komunistycznych służb (pan Premier jak wiem z doniesień medialnych już takie pismo posiada). No i po pewnym czasie jeżeli kandydat do PiS Donald Tusk się sprawdzi i wykażę aktywnością, może zostanie przyjęty do partii. Wtedy ma poważne szanse być na kolejnym kongresie jako delegat. Może jako lojalny członek PiS Premier Tusk przyczyniłby się do wyjaśnienia sprawy afery prezydenta Sopotu.

            „Chłopiec z podwórka” u Moniki Olejnik z dumą podkreślił, że nie spotka się z Jarosławem Kaczyńskim. No cóż, jeszcze Tusk nie jak Putin ale stara się zmierzać do modelu sowieckiego. 

Nowa formuła ograniczeniu polityki do konkurencji a nie walki z wrogiem ma służyć także popsuciu zabawy Palikotowi i radykałom ze „Szkła kontaktowego”. Powrót do poważnej debaty o polityce oznacza koniec osobników zastępujących dyskusję merytoryczną epitetami i tabloidyzującymi media. Pijar świńskich łbów i grzebania w sprawach intymnych może polec mimo zwiększenia intensywności zapraszania poważnego posła na P z partii P do dziennikarki o inicjałach Milicji Obywatelskiej. Polityka rozumiana jako roztropna troska o dobro wspólne to dla przeciętnych Polaków coś równie niezrozumiałego i nierealnego jak wizyta jak przybysza z innej planety. Zupełnie inaczej jest np. w Stanach Zjednoczonych gdzie obywatele rozumieją siłę swojego głosu i znaczenie społeczeństwa obywatelskiego.

PiS w przeciwieństwie do PO przedstawił pakiet działań antykryzysowych a zarazem wykazał wirtualność kwot rzucanych beztrosko przez ministrów i funkcjonariuszy partii liberalnych populistów. Premier najwyraźniej jest oburzony do żywego, że ktoś śmie podawać w wątpliwość zaklęcia o wpływie Euro w Polsce na obecny kryzys. Liberalny populista stylizowany na swojego chłopa z sąsiedztwa zaczyna wchodzić w buty towarzysza Gomułki. Kulturalna konkurencja w wykonaniu PO to najwyraźniej rzyganie prof.Bartoszewskiego. 

Do przyzwoitej konkurencji z PiS politycy PO najwyraźniej nie są przygotowani. Pierwsze histeryczne reakcje pokazują, że nastąpiło jakieś niezrozumiałe przerażenie. Na wyciągniętą rękę prezesa Kaczyńskiego próbowano napluć jak i w inny sposób okazać odrazę i obrzydzenie dla faktu, że w Polsce jest demokracja i trzeba odnosić się do jej programu.

Na razie pierwszy sondaż po kongresie pokazuje spadek PO aż o 7%. Będą kolejne.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka