Prezes Jarosław Kaczyński na kongresie PiS mówił o potrzebie powrotu do merytorycznej debaty. Prezydent Lech Kaczyński w nieopublikowanym wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” (ukaże się jutro) mówił o potrzebie współpracy władzy i opozycji. Wygląda na to, że PO odrzuciła już możliwość jakiejkolwiek współpracy z PiS.
Podczas wojny światowej w Wielkiej Brytanii powstał rząd jedności narodowej z udziałem wszystkich partii parlamentarnych. Czy kryzys uzasadnia takie rozwiązanie w Polsce i wielką koalicję PO-PiS ? Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć, bo skalę kryzysu trudno określić. Natomiast jeżeli wzorowac się na drugiej Irlandii lansowanej w kampanii przez PO - potrzebny jest ponadpartyjny pakt antykryzyowy z akceptacją prezydenta.
Na propozycję PiS w dobrym stylu komunistycznym odpowiedział wicemarszałek Stefan Niesiołowski: „My reprezentujemy postęp, Europę i demokrację. PiS reprezentuje zaścianek, ograniczenie demokracji i antyeuropejskie fobie.” W zasadzie mógłby dodać, że nie ma wolności dla sił antyeuropejskich czy antysocjalistycznych (dla pana Stefana żadna różnica) a PO będzie zwalczać „opozycję antypaństwową”. Także Adam Szejnfeld uznał w Radiu Zet ideę PO-PiS-u za nierealną. Stefan Niesiołowski jako postępowy europejski demokrata pewnie zaprosi Daniela Kohn-Bendita i razem obsztorcują prezydenta Kaczyńskiego za niepodpisanie traktatu lizbońskiego co blokuje postęp, demokrację i Europę.
Rząd PO-PSL mimo oczywistych porażek dzięki wetu prezydenckiemu nie wyciągnął żadnych wniosków i nadal z wdziękiem chłopa wymachującego kłonicą zamierza forsować projekty ryzykując klapę. Najwyraźniej zamiast merytorycznej pracy wolą zwalać wszystko na Prezydenta RP i opozycję. Kolejne potknięcia jak z ministrem Czumą wykazują coraz większą bezradność kadrową obecnego rządu. ABW najwyraźniej nie zadała sobie trudu aby sprawdzić kandydata na ministra sprawiedliwości a premier Tusk jako nadzorujący służby specjalne nad niczym nie panuje.
Programowo PiS i PO dzieli bardzo wiele. Przede wszystkim PiS program posiada, PO – trudno powiedzieć. Jednak wbrew pozorom Niesiołowski, Palikot i Donald Tusk wiedzą co robią. Już podczas ostatniej kampanii wyborczej histeryczna kampania nienawiści do PiS (słynne czarne bilboardy czyli „akcja klepsydrowa”) służyła rozbudzeniu i utrzymaniu negatywnych emocji na odpowiednim poziomie. Tolerancja lewicowo-liberalnych mediów powoduje, że nawet radykalne chamstwo w wydaniu polityków PO jest akceptowane i nie wywołuje żadnego rezonansu. Nowa strategia PiS może spowodować, że obelgi PO trafią w próżnię. Jest już sondaż, w którym Polacy odpowiedzialność za kryzys przenoszą na rząd.
Wobec braku woli współpracy czeka nas kontynuacja histerycznej kampanii politycznej w której Niesiołowski, Palikot, Kutz i Czuma junior będą blokować merytoryczną dyskusję na dowolny temat. Stopniowo prawda będzie się przebijać i merytoryczne propozycje PiS – w przeciwieństwie do obelg liberalnych populistów. W styczniu na bezrobocie trafiło 160 tys osób a poziom bezrobocia przekroczył 10% (największy skok bezrobocia od 10 lat). A rząd odstawia dalej pijarowskie pokazówki i przedkłada fikcyjne zestawienia rzekomych oszczędności.
Na czas kryzysu potrzebni są mężowie stanu a nie specjaliści od zakładania efektownych krawatów i marynarek. Poczekamy na efekty jakie przyniesie piana pana P i spółki.
Inne tematy w dziale Polityka