ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
28
BLOG

POSTKOMUNIŚCI NA DRODZE DO NIKĄD

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 2

         W cieniu rywalizacji w ekstraklasie politycznej (PO i PiS) odbyło się ostatnio zdarzenie prawdopodobnie decydujące o przyszłości postkomunistycznej lewicy. Rada krajowa SLD zadecydowała o samodzielnym starcie w wyborach do parlamentu Europejskiego. Jeżeli utrwali się podział na lewicy scena polityczna trwale zostanie zagospodarowana przez partie centroprawicowe PiS i PO – jak w Irlandii.

            Lewica postkomunistyczna kierowana przez skłóconych beniaminków Grzegorza Napieralskiego i Wojciecha Olejniczaka jest cieniem samej siebie. Nawet Monika Olejnika nie posłuchała sugestii następcy sekretarzy generalnych Napieralskiego i nadal zaprasza Olejniczaka do swojej audycji w Radiu Zet. Spekulacje o wyrwaniu przez Olejniczaka grupy posłów przycichły i tego newsa Pana P już nikt nie traktuje poważnie. Jednak nadal poza SLD funkcjonują wpływowi politycy mogący stanąć na czele drugiego frontu na lewo od centrum. I dla Olejniczaka ta oferta może okazać się kusząca bardziej od trwania w zawieszeniu w SLD.

Inicjatywa alternatywna dla SLD jest montowana na bazie byłego obozu Aleksandra Kwaśniewskiego. Dzisiaj największymi miłośnikami wspólnego i suto zastawionego okrągłego stołu są demokraci.pl, Dariusz Rosati, Włodzimierz Cimoszewicz i część SdPl. W okolicach tego układu funkcjonuje Stronnictwo Demokratyczne ze świeżym liderem Pawłem Piskorskim Na lewo są różnej maści radykałowie jak Partia Kobiet, zieloni, anarchiści czy miłośnicy Piotra Ikonowicza. Na wynik debaty czekają Unia Pracy i związkowcy z OPZZ i nie tylko.

            Polska lewica usiłuje ostatnio być nieco mniej europejska niż za Olejniczaka czy Kwaśniewskiego. Przesadna europejskość czyli zarazem centrowość oznaczałaby utratę kolejnych grup elektoratu na rzecz PO jako głównej siły antykaczystowskiej. Postkomuniści muszą zagwarantować, że w pewnych sprawach są niezastąpieni. Tymczasem nie mając stosownych instrumentów nie mogą przelicytować PO w zwalczaniu zbrodni PiS. Jedyną dziedziną w której lewica postkomunistyczna przebija liberałów są sprawy obyczajowe. Obecność w Porozumieniu dla Przyszłości ekspozytury tych środowisk czyli zielonych daje szansę alternatywnej liście lewicy pozyskanie głosów nielicznych wyborców zainteresowanych tymi kwestiami. Zresztą jeżeli potraktować poważnie ogłoszone kilka miesięcy temu wyniki badań można uznać, że postkomuniści podobnie jak większość Polaków to konserwatyści obyczajowi.

Dla demokratów.pl druga lista lewicy to jedyna szansa na zaistnienie w wyborach. Zarazem jak słusznie ocenił Grzegorz Napieralski druga lista nie miałaby charakteru lewicowego ale raczej liberalny. Może skubnie jakieś okruchy głosów rozczarowanych wyborców PO. Dla lewicy najatrakcyjniejsze pozostanie SLD a jednocześnie Grzegorz Napieralski odeśle Wojciecha Olejniczaka do Brukseli zmieniając układ sił w klubie parlamentarnym. Widać jak nisko upadły resztki po Unii Wolności – nawet postkomuniści uznali ich za zbędny balast. Nawet zapędy Władysława Frasyniuka w sprawie stawiania pomnika gen.Jaruzelskiemu nie wzruszyły potomków funkcjonariuszy aparatu PZPR.

Wszystko to jest możliwe o ile SLD nie kupi Dariusza Rosatiego jedynką na liście warszawskiej. Wtedy będzie po alternatywnym porozumieniu lewicy. Włodzimierz Cimoszewicz już wrócił do swoich lasów i spokojnej pracy w Senacie.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka