ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
48
BLOG

CIMOSZEWICZ JAK TOWAR ZA ZŁOTÓWKĘ

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 5

            PO stara się uporczywie zabiegać o likwidację obozu postkomunistycznej lewicy. I znajduje kolejnych chętnych do wsparcia w tym dziele, w dodatku niewykluczone, że całkowicie za darmo. Warto zastanowić się, czy przepływy z obozu postkomunistycznego nie wpłyną na formację postliberalną. Niedługo może zostać tylko suma zaadaptowanych lokalnych układów (w tym postkomunistycznych) i Jarosław Gowin jako prawicowy listek figowy maskujący smutną rzeczywistość.

            W okresie rządów AWS uczestniczyłem w spotkaniu szkoleniowym dla aktywu różnych młodzieżówek partyjnych. Prowadzący zajęcia zapytał działacza młodzieżówki SLD czy gdyby dostał 1000 zł to zagłosowałby na prawicę. Młody postkomunista bez chwili wahania odpowiedział, że tak wywołując ogólną wesołość. Prelegent wyraził żal, że chciał pokazać, że istnieje twardy elektorat przeciwny innej opcji a tu takie rozczarowanie.
Ten młody aktywista nie nazywał się Cimoszewicz a sytuacja miała miejsce w Katowicach Jednak były premier i dwukrotnie niedoszły prezydent zachował niemal identycznie jak jego potencjalny następca. W zamian za propozycję rządu objęcia stanowiska sekretarza generalnego Rady Europy zdecydował się porzucić lewicę na rzecz liberalizmu. Dziwne jest to o tyle, że niegdyś za aferę Jaruckiej w wyniku której Włodzimierz Cimoszewicz zrezygnował z kandydowania miał być odpowiedzialny lider świętokrzyskiej PO Konstanty Miodowicz. W rzeczywistości jednak powodem rezygnacji były transakcje z akcjami Orlenu, których nie ujęto w oświadczeniu majątkowym. Oświadczenia majątkowe osób publicznych jak wiadomo wymyślił i rozpowszechnił PiS.
            Warto zapytać, czy liderzy partii postliberalnej nie zaoferowali ostatniej nadziei czerwonych Niderlandów oferowanych szwedzkim posłom przez Onufrego Zagłobę w „Potopie”. Jak dotychczas obecnemu rządowi nie udało się wprowadzić żadnego Polaka na wysoki urząd w strukturach zagranicznych. Biorąc pod uwagę nieomal wasalną politykę premiera Tuska wobec Niemiec i innych „wielkich” starej Europy na niewiele można liczyć. Przykład to ostatnia akcja Tuska dezawuująca pomysł rządu Węgier w sprawie dodatkowego wsparcia dla nowych państw. Swojego kandydata zapewne wybiorą wielkie państwa starej Europy a podlaski czerwony żubr wróci do swojej ulubionej puszczy z wypalonym znakiem liberała i zdrajcy lewicy. Sprzedajność Cimoszewicza bardzo utrudni mu jakiekolwiek przyszłe działania na lewicy. Chciałbym widzieć szaleńców ufających temu kandydatowi po kolejnej wolcie.
            Szanse Włodzimierza Cimoszewicza są podobno małe, ponieważ został zgłoszony za późno. Jeżeli dostanie wymarzony fotel będzie to efektowne uwieńczenie kariery politycznej. Jakoś jednak nie wierzę, aby partii postliberalnej przyświecał inny cel niż pozbycie się potencjalnego rywala Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. Na postkomunistycznej lewicy coś ważnego musi się wydarzyć bo inaczej pozostanie im jako lewicowy kandydat tylko ... Janusz Palikot. Kolejne najwybitniejsze nazwiska na lewicy odpadają a potencjalni młodzi następcy Napieralski i Olejniczak toczą wojnę.
Włodzimierz Cimoszewicz wylądował w markecie w dziale „Politycy” na półce o najniższej cenie. Niżej na lewicy znajduje się jedynie Aleksander Kwaśniewski czyli towar zdecydowanie przeterminowany. Czy partia postliberalna stanie się po jeszcze paru takich posunięciach partią postkomunistyczną.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka