W tym czasie, gdy pandemia panuje i wszyscy nawołują zostań w domu zmniejsz ryzyko zakażenia siebie i swoich bliskich, jedynie wirtualne spacery zostają. Więc spaceruje po portalach wszelakich szukając tematu. Trafiłem na portal polityka.pl związany z Tygodnikiem Polityka, a w nim temacik ciekawy- „TVP z Kurskim w tle”. I tak zaraz nasunęło mi się pytanie w czym tygodnikowi podpadł Jacek Kurski. Zdziwiłem się troszkę gdyż autor tekstu Rafał Kalukin uważa, że- ...Telewizja Jacka Kurskiego wiernie służy „dobrej zmianie” i jednocześnie ją odzwierciedla. Jest produktem obecnego systemu władzy. Przesiadka jej twórcy na inny fotel niczego więc nie zmieni... I takie retoryczne pytanie się po tym wstępie nasuwa komu miałaby służyć TVP? Jacek Kurski został powołany na prezesa TVP przez autorów „dobrej zmiany” i jest jej reprezentantem. Więc normalnym jest, że jego następca zresztą powołany z jego nadania dalej będzie prowadził wizję telewizorni publicznej dawnego prezesa. A sam Jacek Kurski z tylnego siedzenia będzie obserwował czy jego telewizornia odpowiednią linię czy też kurs obiera. Tak wiem zaraz zacznie się krzyk, że TVP nie jest obiektywną, że tylko jedną stronę lansuje. I to jest prawda i jest to świnto prawda jakby ksiądz Tischner powiedział. Tylko ja pamiętam czasy, gdy dwie telewizornie lansowały inną dobrą zmianę. Zmianę rządów Donalda Tuska. Wtedy to zarówno telewizornia publiczna jak i ta komercyjna z niebieskim kółkiem i żółtymi literkami TVN jednym głosem wzdychały i w lot odgadywały życzenia rządzących. Paradoksalnie to dzisiejsze czasy wprowadzają jakiś ład w przekazie. Jedna telewizornia rządowa, druga opozycyjna i trzecia ze słoneczkiem resztki obiektywizmu potrafiąca zachować. I pomyśleć, że ta Ferdkowa telewizja kiedyś wyśmiewana, siermiężną często nazywana potrafiła zachować resztki dziennikarskiej przyzwoitości. Brawo Wy.
Idzie nowe?
